Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jaja zakażone salmonellą pochodzą z Wielkopolski

140
Podziel się:

Jajka mogły trafić do krajów skandynawskich, Wielkiej Brytanii, a także na rynek belgijski i w Luksemburgu.

Jaja zakażone salmonellą pochodzą z Wielkopolski
(Reporter)

Producentem jaj zakażonych salmonellą jest ferma drobiu z Wielkopolski - poinformował resort rolnictwa. O wykryciu śladów salmonelli w pochodzących z Polski jajach i produktach je zawierających poinformowała holenderska agencja ds. kontroli, jakości żywności.

Jajka mogły trafić do krajów skandynawskich, Wielkiej Brytanii, a także na rynek belgijski i w Luksemburgu.

Jak poinformowało biuro prasowe Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi do Krajowego Punktu Kontaktowego Rasff w Głównym Inspektoracie Weterynarii wpłynęło 20 października powiadomienie alarmowe zgłoszone przez Holandię, potwierdzające międzynarodowe ognisko zakażeń Salmonella enteritidis.

"Z informacji zawartych w powiadomieniu jednoznacznie wynika, że producentem kwestionowanych jaj jest ferma drobiu z Wielkopolski" - poinformował w komunikacie resort.

Ministerstwo zapewniło, że inspekcja weterynaryjna wydała decyzję administracyjną zakazującą wprowadzania do obrotu jaj kurzych z tej fermy. Wskazano, że zakaz zawarty w decyzji, nie dotyczy jaj przeznaczonych do produkcji w technologii gwarantującej zniszczenie drobnoustrojów (obróbka termiczna).

Pobrano także - do badań mikrobiologicznych w kierunku obecności pałeczek Salmonella - wymazy z powierzchni w pomieszczeniach produkcyjnych a także próbki kału oraz jaj ze wszystkich ferm związanych z tą, w której wystąpiła salmonella.

Resort poinformował, że w przygotowaniu są listy dystrybucyjne dotyczące wysyłek jaj z tej fermy do Holandii, Belgii i Chorwacji.

"Główny Lekarz Weterynarii pozostaje w stałym kontakcie z Komisją Europejską oraz służbami weterynaryjnymi wszystkich zaangażowanych strony w sprawie ostatnich przypadków zatruć Salmonellą związanych z jajami pochodzącymi z Polski" - wskazano w komunikacie.

Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar przypomina, że salmonella to groźna bakteria, ale jeśli przestrzega się podstawowych zasad postępowania z surowymi jajami, kontakt z nią nie musi skończyć się zakażeniem.

- Kupując jajko trzeba pamiętać, że jest to żywność potencjalnie niebezpieczna - właśnie ze względu na salmonellę. W warunkach domowych, robiąc np. jajecznicę musimy pamiętać, by po każdym kontakcie z jajami umyć ręce. Samo jajko poddane obróbce termicznej jest już niegroźne - salmonella ginie już w temperaturze 60-65 stopni - powiedział w piątek Bondar.

Przypomniał, że trzeba też mieć oddzielną deskę do drobiu i do innych rodzajów mięsa czy nabiału, którą po użyciu należy dobrze umyć detergentem i wysuszyć.

Holenderska agencja ds. kontroli, jakości żywności podała informację o zagrożeniu za pośrednictwem systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach (RASFF). Zagrożenie uznano za poważne.

Firmy zajmujące się dystrybucją zakażonych salmonellą jajek znajdują się w Holandii, w Belgii i we Francji - wynika z informacji zamieszczonej w notyfikacji zagrożenia na RASFF Portal.

W ocenie Komisji Europejskiej, która nadzoruje RASFF, dostawa jaj z Polski (oznakowana 12 października) mogła trafić do krajów skandynawskich, Beneluksu, a nawet Wielkiej Brytanii. W czwartek wieczorem belgijskie media, powołując się na informacje federalnej agencji ds. bezpieczeństwa żywności podały, że do setek restauracji w Belgii trafiły polskie jajka zakażone salmonellą.

System wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach (RASFF), powstał w obecnej formie w 2002 r. na podstawie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE. W 2011 r. Komisja Europejska unowocześniła system.

Podstawą do podejmowania wszelkich działań i decyzji w ramach systemu RASFF jest prawodawstwo dotyczące żywności, pasz oraz materiałów i wyrobów przeznaczonych do kontaktu z żywnością, a także naukowa ocena ryzyka związanego ze spożyciem niebezpiecznej żywności i pasz.

Powiadomienia zgłaszane do RASFF dzielą się na alarmowe, gdy niezbędne jest podjęcie natychmiastowych działań, informacyjne, gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia oraz powiadomienia o odrzuceniu na granicy, co oznacza zarazem, że produkt nie wszedł na rynek danego kraju.

Informacja o wykryciu salmonelli w polskich jajkach miała charakter alarmowy, ponieważ stanowiąca zagrożenie żywność weszła już do dystrybucji.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(140)
Analizator
7 lat temu
No proszę jaka wspaniałomyślna Holandia, salmonella jest drobnoustrojem naturalnie mogącym bytować na kurzych jajach. Środki owadobójcze stosowane w Holandii, a przetransferowane do jaj są znacznie niebezpieczniejsze, a Holendrzy jak ZSRR za Czarnowbyla, siedzieli cicho i dementowali... Jakaś kara z UE? Ktoś coś? Nikt? No to zrobimy gównoburzę że to z Polski Salmonella i głupi naród to kupi, że coś z jajami było nie tak i to pewnie z tymi polskimi a nie holenderskimi, i to od samego początku. Prosta i skuteczna psychologiczna zagrywka. Świńska i chamska no ale przecież "Zahut" może sobie pozwolić...
krab
7 lat temu
A może tak podać nazwę tej fermy ? Czy nasze zdrowie jest mniej warte od biznesu tych , co niedopilnowali czystości ?
ww
7 lat temu
Nie z wielkopolski tylko z kurzych dupek.
Pikus
7 lat temu
Jak podpiszą CETA to będziemy jeść wszystko z USA wychodowane na ludzkich odchodach, smacznego.
gfwk
7 lat temu
macie zemstę za te caracale
...
Następna strona