Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

John Major: zwolennicy Brexitu wprowadzają obywateli w błąd

6
Podziel się:

Były konserwatywny premier Wielkiej Brytanii John Major w niedzielę oskarżył przedstawicieli kampanii za wyjściem kraju z Unii Europejskiej o celowe przedstawianie obywatelom przeinaczonych i fałszywych informacji, by skłonić ich do głosowania za Brexitem.

John Major: zwolennicy Brexitu wprowadzają obywateli w błąd
(Steve Punter/CC BY 2.0/wikimedia commons)

W wywiadzie dla BBC Major zaapelował do Brytyjczyków, by krytycznie przyjmowali argumenty przedstawiane przez jednego z najbardziej rozpoznawalnych zwolenników Brexitu, byłego burmistrza Londynu Borisa Johnsona, którego nazwał "nadwornym błaznem".

- Oni nakarmili Brytyjczyków całym mnóstwem niedokładnych i zwyczajnie nieprawdziwych informacji. Uważam, że ich kampania graniczy z plugastwem - powiedział Major, ostatni konserwatywny premier (1990-1997) przed obecnym szefem rządu Davidem Cameronem.

Wskazał, że kampania za wyjściem z UE wprowadza wyborców w błąd, wmawiając im, że Wielka Brytania co tydzień musi odprowadzać 350 mln funtów do Brukseli, gdy w rzeczywistości - podkreślił - dwie trzecie tej kwoty otrzymuje z powrotem w postaci dopłat i specjalnego rabatu. Zwolennicy Brexitu zapowiadali, że oddawane UE pieniądze można wydać z lepszym pożytkiem na szkoły i szpitale w kraju, jednak zdaniem Majora takie obiecywanie wydatków na publiczną służbę zdrowia itp. jest zwyczajnie niedorzeczne. - Jeśli nie potrafią jasno i uczciwie odnieść się do tak prostej sprawy, to w czym możemy im zaufać? - mówił.

Wyraził opinię, że kampania za wyjściem z Unii jest kłamliwa, a w kwestii tego, co (jej przedstawiciele) mówią o imigracji - bardzo przygnębiająca i okropna. - Oni wprowadzają ludzi w błąd na niespotykaną skalę - zaznaczył.

Boris Johnson, który pojawił się w tym samym programie, powiedział, że Brexit pozwoliłby Wielkiej Brytanii na przejęcie z powrotem kontroli nad pieniędzmi przesyłanymi do Brukseli, a także nad granicami i innymi sferami krajowej gospodarki.

- To kwestia demokracji. Chciałbym, żeby rząd był w stanie wypełniać swe zobowiązania wobec ludzi - powiedział. Twierdził też, że na kwotę 350 mln funtów można "rozsądnie" się powoływać; argumentował, że choć rzeczywiście część tej sumy wraca do kraju, to Wielka Brytania nie kontroluje tych środków.

Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE odbędzie się w czwartek 23 czerwca.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
Robert
8 lat temu
Wina PIS z przed 11 lat. A co zrobiło SLD i PO w tym kierunku ? Nic. Więc popierali to Tanie Państwo !! Ale oni nie są winni. To chory artykuł, nie obiektywny, ukierunkowany. Niedobrze mi jak czytam tego typu wypociny, bez względu na opcje polityczne. Ludzie bez agresji, tylko obiektywnie.
Xmxkxkksxkk
8 lat temu
Mieszkam w uk Jestem za nrexitem i nede tak glosowal :-)
polak1000
8 lat temu
Unia Europejska to twór do szpiku kości totalitarny. Kiedyś byłem za wejściem Polski do unii teraz głosowałbym rękami i nogami przeciw. Brytyjczycy jak teraz nie wyjdą to będzie ich koniec.
ZK590
8 lat temu
To dobrze. Polacy wrócą do kraju bo tutaj nie ma kto pracować. Pracodawcy stoją na ulicy i łapią kogo się da. Wynagrodzenia takie jak w GB. Tutaj trzeba nawet płacić 500+ aby rodziła się duża ilość przyszłych bezrobotnych.
Karol 1952
8 lat temu
Brytyjczycy - dla własnego dobra oraz dobra Narodów Europy, wystąpcie z UNII !