Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Nauczyciele obawiają się o etaty. Minister edukacji uspokaja

0
Podziel się:

Związkowcy złożą w Sejmie propozycję zmian w przepisach, które pozwolą zatrzymać nauczycieli w szkołach, znajdując im zajęcie w świetlicy lub bibliotece.

Nauczyciele obawiają się o etaty. Minister edukacji uspokaja
(PAP/Tomasz Koryszko)

Po zniesieniu obowiązku szkolnego dla sześciolatków Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił, że na Dolnym Śląsku prace może stracić nawet półtora tysiąca nauczycieli. To dlatego, że do pierwszych klas pójdzie dużo mniej dzieci i nie powstanie tyle klas, ile zakładały samorządy.

Aktualizacja 15:58

Przebywająca w poniedziałek we Wrocławiu minister edukacji Anna Zalewska zaprzeczyła jednak mówiąc, że to nieprawdziwe informacje. Wyjaśniła, że liczba dzieci jest stała, a nauczyciel uczący w klasach 1-3 uczy również w przedszkolu. - To kwestia odpowiedzialności samorządowców za to, żeby miejsca pracy były właśnie w przedszkolach - powiedziała minister edukacji.

Mimo to związkowcy złożą w Sejmie propozycję zmian w przepisach, które pozwolą zatrzymać nauczycieli w szkołach, znajdując im zajęcie w świetlicy lub bibliotece. W poniedziałek we Wrocławiu odbywa się pierwsza z 16 wielkich debat oświatowych, które kolejno zostaną zorganizowane w każdym województwie.

27 czerwca w Toruniu cykl zostanie podsumowany. - Tam poinformujemy, jak będzie wyglądać zmiana systemu edukacji. W lipcu i sierpniu przedstawimy założenia do ustawy i poddamy je konsultacjom społecznym. W 2017 r. rozpoczniemy zmiany w systemie edukacji, które będą trwały kilka lat - mówiła minister.

Zalewska tłumaczyła, że zmiany w systemie edukacji są konieczne "choćby ze względu na olbrzymi niż demograficzny". - Co roku będzie 50 tys. mniej uczniów, a przy tym mamy nadpodaż nauczycieli; do tego infantylny system edukacji w liceach ogólnokształcących, które są dziś jedynie kursem przygotowawczym do matury - mówiła.

Szefowa MEN podkreśliła, że jednym z priorytetów jej resortu jest obecna sytuacja związana z wejście w życie ustawy o systemie oświaty znoszącej od 1 września tego roku obowiązek szkolny dla sześciolatków. Zgodnie z nowelizacją dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w wieku siedmiu lat, po rocznym obowiązkowym przygotowaniu przedszkolnym dla sześciolatków.

- W 2016 r. wszystkie organy prowadzące mają pieniądze na sześciolatki, obojętnie czy pozostaną one w przedszkolu, czy pójdą do szkoły. W 2017 r. razem z samorządami znajdziemy takie pieniądze i to jest priorytet na przyszły rok. Nie chcemy, by 6-latki były zakładnikami polityki i pieniędzy - mówiła Zalewska. Szefowa MEN podkreśliła jednocześnie, że nie obawia się, że po wejściu w życie noweli znoszącej obowiązek szkolny dla 6-latków zabraknie miejsc w przedszkolach dla 3-latków. - Według naszych obliczeń w przedszkolach będzie 50 tys. wolnych miejsc - mówiła.

Zalewska przypomniała, że wkrótce w Sejmie będzie głosowany projekt noweli ustawy likwidującej tzw. "godziny karciane" oraz noweli likwidującej sprawdzian dla szóstoklasistów. - Rezygnujemy z testów, które nic nie dawały. Zaoszczędzone zostanie przez to kilkadziesiąt milionów złotych, co pozwoli na przykład zorganizować arbitraże przy Centralnych Komisjach Egzaminacyjnych, gdzie uczniowie będą mogli odwołać się od wyników matur - mówiła.

Zmiany mają - jak podkreśliła minister - dotyczyć również szkolnictwa zawodowego i ogólnokształcącego. - W czerwcu chcemy pokazać nasz pomysł na szkolnictwo zawodowe. Chcemy uelastycznić edukację zawodową - mówiła

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)