Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Bydgoska Pesa nie zrobi tramwajów dla Krakowa. "Decyzja czysto biznesowa"

158
Podziel się:

Krakowskie MPK jest zaskoczone decyzją bydgoskiej firmy. "Nie otrzymaliśmy wyjaśnienia".

Bydgoska Pesa nie zrobi tramwajów dla Krakowa. "Decyzja czysto biznesowa"
(Adam Wysocki/East News)

Bydgoska Pesa wycofała się z oferty na dostawę 35 nowych tramwajów dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie - podał w czwartek rzecznik spółki Michał Żurowski. Firma w sierpniu tego roku wygrała przetarg ogłoszony przez przewoźnika.

- Potwierdzam, że nie przedłużyliśmy ważności oferty. To czysto biznesowa decyzja - powiedział rzecznik Pesy, odmawiając równocześnie dalszych komentarzy w tej sprawie.

Rzecznik krakowskiego MPK Marek Gancarczyk poinformował w czwartek, że Pesa Bydgoszcz SA nie utrzymała ważności wadium w przetargu na dostawę 35 nowych tramwajów do Krakowa.

- To postępowanie bydgoskiego producenta jest dla nas zaskoczeniem, ponieważ jeszcze we wrześniu firma deklarowała chęć podpisania umowy z MPK na realizację tego projektu. Nie otrzymaliśmy oficjalnego wyjaśnienia w tej sprawie - zaznaczył przedstawiciel MPK.

Jak podkreślił, MPK po wyborze oferty Pesy przesłało wszystkie dokumenty związane z procedurą przetargową do Urzędu Zamówień Publicznych, co jest ostatnim elementem niezbędnym do podpisania umowy. Obecnie trwa ich kontrola.

W przetargu rozstrzygniętym w sierpniu tego roku oferta producenta z Bydgoszczy została najwyżej oceniona, pomimo że wcześniej przewoźnik wykluczył firmę z przetargu, a przywrócił ją dopiero sąd.

W rozstrzygniętym przetargu uznano, że oferta Pesy opiewająca na 427,425 mln zł brutto spełnia wymagania określone w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) i została najwyżej oceniona w kryterium oceny ofert. Oferta uzyskała najwyższą łączną liczbę punktów w takich kryteriach, jak m.in. cena, koszt eksploatacji, gwarancja na każdy tramwaj ponad 36 miesięcy.

Pesa Bydgoszcz SA przedstawiła do przetargu tramwaj o nazwie 2016N Krakowiak II z ceną za jeden wagon wynoszącą 6,950 mln zł netto. Przetarg zakładał w pierwszym etapie dostawę 35 nowych tramwajów. Pierwsze z nich powinny się pojawić w Krakowie pod koniec 2018 roku. MPK w Krakowie otrzymało na to zadanie unijne dofinansowanie w wysokości blisko 125 mln zł w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.

W przetargu ogłoszonym przez krakowskiego przewoźnika wpłynęły cztery oferty. Oprócz Pesy były to: konsorcjum Stadler Polska i Solaris Bus&Coach, Skoda Transportation oraz Newag SA.

W trakcie postępowania przetargowego krakowski przewoźnik wykluczył ofertę Pesy, zarzucając jej nienależyte wykonanie poprzedniej umowy na dostawy 36 tramwajów Krakowiak. Producent spóźnił się bowiem z dostawami pojazdów, co groziło utratą unijnego dofinansowania.

Bydgoska firma odwołała się od decyzji o wykluczeniu z przetargu najpierw do Krajowej Izby Odwoławczej, a następnie do sądu. Obie te instytucje nakazały przywrócenie producenta do udziału w postępowaniu.

Ostatni duży kontrakt na dostawę tramwajów krakowskie MPK zrealizowało w 2015 roku - wtedy 36 pojazdów o długości prawie 43 m dostarczyła bydgoska Pesa. Niskopodłogowy tramwaj przygotowano specjalnie dla Krakowa. Zakup kosztował ponad 291,2 mln zł netto, z czego 80 proc. stanowiło unijne dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.

Wcześniej przetargi na dostawy nowych tramwajów dla Krakowa wygrywała niemiecka firma Bombardier Transportation. Od 2000 roku dostarczyła ona 74 niskopodłogowe pojazdy. W sumie krakowski przewoźnik ma ponad 260 tramwajów, z czego niemal połowa to pojazdy z obniżoną podłogą.

wiadomości
gospodarka
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(158)
WYRÓŻNIONE
dziki.penis
8 lat temu
no i teraz krakowiaki będą jeździć na lajkonikach hahahahahahaha
Kaśka
8 lat temu
Krawaciarze z MPK w Krakowie siedzą za biurkami i wydziwiają. Pesa robi dobre tramwaje, ale jak się kombinuje to są opłakane skutki. Gdyby zamówili tramwaje z katalogu Pesy, nie byłoby problemu, ale oni wydziwiają, ładowarki, 43 metry długości, a nie mieszczą się na przystankach, itp. Żaden z tych bufonów nawet nie spytał o zdanie tych co nimi jeżdżą, z za biurka on wie lepiej jak motorniczy ma jeździć.
obcy_44
8 lat temu
Bo PESA proszę Państwa po prostu nie byłaby w stanie wywiązać się z tej umowy... to jest efekt zatrudniania Ukraińców, których w Bydgoszczy za chwilę będzie więcej niż tubylców... w ogóle nie stawia się na doświadczonych pracowników, rotacja jest taka jak na karuzeli, róbcie tak dalej, a za chwilę padniecie, ot i cała prawda o PESA - minimum wkładu w zasoby ludzkie, maksimum zysku - czyli polski standard.
...
Następna strona