Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Polskie firmy szykanowane we Francji. Są naciski, aby nie kupować od Polaków

104
Podziel się:

- Bez dobrego księgowego, prawnika i specjalisty od kadr zorientowanego w gąszczu francuskich przepisów nie ma co próbować podbijać francuskiego rynku - stwierdza.

Szykany mają spotykać przede wszystkim firmy działające w branży budowlanej.
Szykany mają spotykać przede wszystkim firmy działające w branży budowlanej. (Jacek Bereźnicki)

Coraz mniej polskich firm działa we Francji, ponieważ muszą zmagać się nie tylko barierami biurokratycznymi, ale nawet jawnymi szykanami ze strony francuskich władz. Tak twierdzi Hanna Goutierre, szefowa Polskiej Izby Handlowo-Przemysłowej we Francji.

Jak mówi Goutierre w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", od kilku lat "raczej ubywa niż przybywa" polskich firm, które chcą inwestować we Francji.

- Bez dobrego księgowego, prawnika i specjalisty od kadr zorientowanego w gąszczu francuskich przepisów nie ma co próbować podbijać francuskiego rynku - stwierdza.

Szefowa polskiej izby podkreśla, że niektórzy polscy przedsiębiorcy przeszli przez "gehennę ciągłych kontroli, braku informacji, gąszczu skomplikowanych i nieraz sprzecznych przepisów prawa pracy i prawa podatkowego".

Zobacz także: Macron ominął Polskę podczas podróży po Europie Środkowo-Wschodniej

Nie chodzi jednak tylko o bariery biurokratyczne, ale także o działania urzędników wymierzone w interes polskich firm. Goutierre przekonuje, że na francuskie firmy z niektórych branż wywierane są "naciski ze strony władz, aby nie zlecać usług i nie kupować produktów od polskich firm".

Francuscy przedsiębiorcy mają dostawać sygnały, że w przypadku współpracy z polskimi firmami mogą narazić się na częstsze kontrole lub utratę dotacji. Goutierre podaje przykład polskich producentów okien, którym miano uniemożliwić dostawy dla odbiorców instytucjonalnych.

Według szefowej Polskiej Izby Handlowo-Przemysłowej we Francji, polscy przedsiębiorcy czasami odpadają z przetargów z powodu braku francuskich certyfikatów, mimo że polskie lub europejskie certyfikaty powinny być honorowane.

Innym rodzajem szykany stosowanej wobec polskich firm ma być obowiązująca od kilku tygodni w paryskiej aglomeracji tzw. klauzula Moliera, czyli obowiązek zatrudniania na placach budowy wyłącznie pracowników mówiących w języku francuskim.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(104)
warbuek
6 lat temu
Co na to polski rząd?, gdzie pomoc polskich konsulatów dla firm, które borykają się z dyskryminacją ze strony urzędów francuskich. Czas może na reperkusje ze strony polskiej w stosunku do firm francuskich, które działają na rynku polskim Liberté-Égalité-Fraternité.
Rafik
6 lat temu
Apeluje do wszystkich Polaków aby nie kupowali tego francuskiego złomu motoryzacyjnego :)))
wuk
6 lat temu
a czego się dziwicie
chris
6 lat temu
nie kupujmy we francuskich sklepach w polsce !!!
Ader
6 lat temu
Najgorsze, ze nasze urzędy działają odwrotnie., Znam przypadki sprzedawania udziałów francuzom w firmach, żeby nasz kochany urząd skarbowy w końcu zaprzestał wyniszczajacych kontroli. Francuzom odpuszczają....
...
Następna strona