Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

Odważna decyzja w fabryce Fiata ws. nadgodzin. Związkowcy alarmują

16
Podziel się:

Tyska fabryka samochodów Fiat Chrysler Automobiles (FCA) Poland chce o ponad 150 proc. zwiększyć w tym roku dopuszczalny limit godzin nadliczbowych, co ma zapewnić elastyczność zarządzania produkcją. Według związkowców chodzi o to, by nadążyć z produkcją i powstrzymać odpływ pracowników.

Odważna decyzja w fabryce Fiata ws. nadgodzin. Związkowcy alarmują
(PHOTOSHOT/REPORTER)

Tyska fabryka samochodów Fiat Chrysler Automobiles Poland podnosi dopuszczalny limit godzin nadliczbowych. Zamierza go zwiększyć o ponad 150 proc. w tym roku. Ma to zapewnić elastyczność zarządzania produkcją. Według związkowców chodzi o to, by nadążyć z produkcją i powstrzymać odpływ pracowników.

Jak podała śląsko-dąbrowska Solidarność, zarząd FCA poinformował związki zawodowe, że planuje, aby wszystkie soboty w kwietniu i maju były dniami roboczymi. Wystąpił również o zwiększenie dopuszczalnego rocznego limitu godzin nadliczbowych ze 150 do 400. Według związkowców znaczna cześć pracowników wyczerpała już przewidziany w Kodeksie pracy limit 150 nadgodzin w roku kalendarzowym.

Nadgodziny z 150 do 400

"W ostatnich miesiącach coraz częściej zdarza się, że pracownicy zwalniają się i szukają lepiej płatnego zajęcia. Pracodawca wprowadza robocze soboty, aby - z jednej strony - nadążyć z produkcją, z drugiej - żeby powstrzymać odpływ pracowników, bo pracujące soboty to wyższe wynagrodzenia" - oceniła przewodnicząca Solidarności w tyskiej fabryce Wanda Stróżyk.

Przedstawiciele koncernu nie zgadzają się z oceną związkowców. "W FCA Poland nie notujemy zwiększonej ilości odejść pracowników - w okresie kilku ostatnich lat odejścia utrzymują się na niezmienionym, niskim poziomie. W spółce nie występuje problem niedoboru pracowników, a podpisywany corocznie zwiększony roczny limit godzin nadliczbowych zapewnia elastyczne zarządzanie produkcją" - wyjaśniła rzeczniczka FCA w Polsce Beata Dziekanowska. "Wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, jakie obowiązuje w FCA Poland, jest wyższe od wynagrodzenia ustalonego w powszechnie obowiązujących przepisach" - dodała.

Podwyżki 130 zł dla wszystkich

Rzeczniczka przypomniała, że w lipcu 2015 r. sześć działających w tyskiej fabryce organizacji związkowych (bez Solidarności) podpisało porozumienie płacowe. Poza podwyżką dla wszystkich pracowników w wysokości 130 zł, wprowadziło ono dwa nowe elementy wynagradzania, zapewniające w kolejnych latach bezpośredni udział załogi w wynikach przedsiębiorstwa; porozumienie to jest obecnie realizowane.

Zgodnie z porozumieniem sprzed niespełna dwóch lat, pracownicy otrzymują premię roczną, której wysokość zależy od osiągniętych przez spółkę wyników. "Premia wypłacona w marcu 2016 r, a także w marcu 2017 r., wynosiła średnio po ok. 2,3 tys. zł brutto na pracownika" - poinformowała Dziekanowska. Średnia płaca w FCA Poland w ub. roku wyniosła 5641 zł brutto.

Porozumienie przewiduje także premię za realizację celów planu przemysłowego sektora auto Grupy FCA w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka), założonego na lata 2015-2018, do wypłaty w marcu 2019 r. W ramach tej premii, począwszy od 2015 r., pracownikom wypłacana jest gwarantowana premia kwartalna - średnio 500 zł rocznie.

Zawarte w 2015 r. porozumienie oznacza, że do końca 2018 r. w fabryce nie są prowadzone coroczne rozmowy płacowe. Solidarność, która ówczesnego porozumienia nie podpisała, wystąpiła jednak o przywrócenie specjalnego dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych, który w przeszłości obowiązywał w tyskiej fabryce. "Kilka lat temu za każdą przepracowaną sobotę pracownik otrzymywał, poza tym co jest zapisane w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, dodatek, a za cztery robocze soboty z rzędu dodatkowy płatny dzień wolny. W naszej ocenie należy wrócić do tych dobrych rozwiązań" - uważa Stróżyk.

Spadek produkcji o 9,5 procent

W ub. roku zatrudniająca ponad 3 tys. osób tyska fabryka FCA wyprodukowała blisko 273,8 tys. samochodów, zakładając na 2017 r. utrzymanie produkcji na zbliżonym poziomie. Ubiegłoroczny 9,5-procentowy spadek to efekt zaprzestania produkcji Forda Ka, wytwarzanego w Tychach na mocy porozumienia obu koncernów przez blisko osiem lat. Głównym modelem tyskiego zakładu pozostaje Fiat 500. W ubiegłym roku z linii produkcyjnych zjechało ponad 193,7 tys. egzemplarzy tego modelu, w tym ponad 17,8 tys. spokrewnionego z "pięćsetką" modelu Abarth 500. Zauważalnie wzrosła także produkcja innego wytwarzanego w Tychach modelu - Lancii Ypsilon.

W 2015 r. w Tychach wyprodukowano ponad 302,6 tys. samochodów, a rok wcześniej ponad 313,9 tys. aut. Roczny rekord produkcyjny w tym zakładzie to ponad 600 tys. egzemplarzy. Produkcja i zatrudnienie w tyskim zakładzie mogłyby wzrosnąć, gdyby zarząd koncernu FCA zdecydował o zlokalizowaniu w Tychach produkcji kolejnego modelu. Na początku marca szef koncernu Sergio Marchionne zasugerował, że do Tychów może powrócić produkcja modelu Panda, którego poprzednia generacja była już tu wytwarzana w latach 2003-12. Produkcję trzeciej generacji Pandy ulokowano we włoskiej fabryce koncernu w Pomigliano d'Arco, nieopodal Neapolu.

Przedstawiciele FCA Poland nie mają oficjalnej informacji o nowym modelu dla fabryki Fiata. Na początku marca "Rzeczpospolita" napisała, że FCA ogłosi decyzję o przeniesieniu produkcji pandy z Pomigliano d'Arco do fabryki w Tychach we wrześniu 2017 r. Na podstawie "nieoficjalnego, ale bardzo wiarygodnego" źródła gazeta podała, że związana z tym inwestycja pochłonie przynajmniej 1,5 mld zł, a zatrudnienie przy produkcji znajdzie co najmniej 800 nowych pracowników.

Tyska fabryka to nie jedyna aktywność FCA w Polsce. Do koncernu należy także m.in. zatrudniająca ponad tysiąc osób bielska fabryka FCA Powertrain, gdzie wytwarzane są silniki wysokoprężne Multijet 1,3 oraz dwucylindrowe silniki benzynowe 0.9 TwinAir - w sumie ponad 400 tys. sztuk rocznie. Jesienią ub.r. koncern poinformował, że w 2018 r. zamierza uruchomić w Bielsku-Białej produkcję dwóch nowych silników benzynowych: trzycylindrowego silnika o pojemności 1 litra oraz czterocylindrowego silnika o pojemności 1,3 litra.

gospodarka
przemysł
motoryzacja
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(16)
pracownik
7 lat temu
zwalniają się nie chcą przyjmować wypowiedzeń boja się o swoje stołki ludzie się zwalniają niech powiedzą ile pracownicy dostali na reke w styczniu ,lutym pracownicy z linii produkcyjnej a nie prezesi i dyrektorzy kierownicy
fizol
7 lat temu
totalna ściema pracownik bez sobót zarabia na fiacie średnio 2 tyś zł za miesiąc orania na linii a ludzie się zwalniają w biedrace zarobią więcej . Baba totalnie kłamie zresztą nie będzie oczerniać swojego pracodawcy
gosc
7 lat temu
po pierwsze to w kodeksie jest limit nadgodzin w ciagu roku 400, wiec autor tutaj troche jest nieprecyzyjny. W fabryce najprawdopodobniej je w wyniku jakis wewnetrznych porozumien ograniczyli do 150. po drugie - solidarnosc w mojej opinii to nie jest juz ten zwiazek co kiedys - dzis moim zdaniem angazuje sie za duzo w p[olityke przez co traci sile przebicia.
:)
7 lat temu
Wyścig szczurów kosztem pracowników . Niewolnictwo . Będę jeździł jak najwięcej rowerem. Będę miał lepsze zdrowie :)
robol
7 lat temu
ja w londynie tez miałem 400 godz ale zarabiałem 6 razy tyle co normalny bo nadgodziny w porach nocnych i weekendowych były płacone podwujnie.czyli jak bym zarobił 3tys zł to powinien zarobic 18 tys,ale to chyba nie w polsce.jak by tak było nikt by nie sapał.ja wole robic niz siedziec na internecie lub w galeri.tylko ze jak jade do galeri to kupuje a inni tylko ogladaja. a oni pacza i gegaja skad ma kase ",a z roboty."