Kryzys ukraiński zdominował moskiewskie rozmowy szefa niemieckiej dyplomacji. Frank - Walter Steinmeier spotkał się niespodziewanie w stolicy Rosji z prezydentem Władimirem Putinem i ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. Obie strony są dość wstrzemięźliwe w ujawnianiu treści rozmów. Około stu sztuk sprzętu wojskowego przerzuciła Rosja w ciągu ostatnich trzech dni w okolice Doniecka. Takie dane przedstawiło ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Aktualizacja: 08:40.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ograniczył się do potwierdzenia, iż doszło do spotkania niemieckiego dyplomaty z prezydentem Rosji. Po rozmowach z Siergiejem Ławrowem, sam Steinmeier podkreślił, że najważniejsze wątki rozmów oscylowały wokół kryzysu ukraińskiego, a konkretnie wiązały się z kwestią -_ rozdzielenia zwaśnionych stron _.
Niemiecki dyplomata dodał, że rozwiązanie tego problemu jest bliskie, ale odpowiedzialność za zawieszenie broni muszą wziąć na siebie wojskowi. -_ Po podpisaniu odpowiedniego dokumentu będzie mogło rozpocząć się wycofywanie ciężkiego sprzętu _- zauważył Steinmeier.
Zwrócił także uwagę, że w 25 lat po obaleniu muru berlińskiego w międzynarodową politykę znowu wkrada się milczenie i brak współpracy.
Przypomniał, że jego pokolenie i ministra Ławrowa ma obowiązek zrobić wszystko, aby nie dopuścić do nowego podziału Europy i przemiany partnerów w przeciwników. Według Siergieja Ławrowa, Rosja uważa za najważniejsze zadanie kontynuację dialogu Kijowa z Ługańskiem i Donieckiem.
Po rozmowach z Ławrowem było źle
Steinmeier przyznał na konferencji, że _ nie ma powodów do optymizmu _, jeśli chodzi o realizację ustaleń z Mińska, podjętych tam przez strony konfliktu we wrześniu. _ Nawet jeśli są powody, by powiedzieć sobie, że najważniejsze zobowiązania nie zostały dotrzymane, to zrezygnowanie z tego dokumentu byłoby ogromną stratą _ - oświadczył.
_ - Tym, co musimy robić, jest ciężka praca nad przekonaniem ludzi w sytuacji, w której wcześniej zainicjowany proces pokojowy, jak się wydaje, nie jest zdolny do działania _ - wskazał.
Ławrow na konferencji powiedział, że priorytetem powinny być teraz zabiegi o ustalenie linii rozgraniczenia. _ Wszyscy powinniśmy teraz poprzeć trwające obecnie ustalanie konkretnej linii rozgraniczenia _ - oświadczył. Oskarżył też władze w Kijowie o _ składanie aroganckich oświadczeń po to, aby nie dopuścić do skoncentrowania się na głównej sprawie, którą jest bezpośredni dialog między władzami kijowskimi i przywódcami południowego wschodu _ Ukrainy.
Podkreślił, że Rosja nalega na dalsze wykorzystanie _ formatu mińskiego _ w rozmowach o uregulowaniu konfliktu. _ Rosja opowiada się za bezwarunkową kontynuacją procesu mińskiego. To unikalny format. Tylko w nim reprezentowane są strony konfliktu przy udziale Rosji i OBWE _ - powiedział rosyjski minister.
_ - Uważamy także, że dalszym nieodzownym krokiem po przerwaniu wszelkich wrogich działań powinna być wspólna praca nad zorganizowaniem więzi ekonomicznych i politycznych _ pomiędzy stronami konfliktu - dodał szef MSZ.
Rosjanie dozbrajają terrorystów
W ciągu ostatniej doby separatyści atakowali ukraińskie siły 43 razy. Zginęło 2 żołnierzy, 13 zostało rannych.Tradycyjnie, ostrzeliwana jest za pomocą wyrzutni Grad trasa łącząca Ługańsk z Siewierodonieckiem. Separatyści w nocy kilkukrotnie atakowali lotnisko w Doniecku oraz Debalcewo. Sztab operacji antyterrorystycznej informuje, że wczoraj doszło do ostrzału miejscowości Bułaniwske akurat w chwili, gdy przyjechała tam kolumna z ukraińską pomoc humanitarną.
Około stu sztuk sprzętu wojskowego przerzuciła Rosja w ciągu ostatnich trzech dni. Takie dane przedstawiło ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. MSZ informuje, że od 15 do 17 listopada przez niekontrolowane przez Kijów przejścia graniczne Izwaryne i Nowoazowsk wjechało na terytorium Ukrainy ponad sto sztuk sprzętu wojskowego, w tym też czołgi i wyrzutnie rakietowe.
Resort przypomniał też wcześniejsze informacje o tym, że Rosjanie wspólnie z bojówkarzami zbierają siły w okolicach Doniecka, Debalcewa i Ługańska.
Tymczasem ukraińskie media coraz częściej informują o buntach miejscowej ludności na terytoriach kontrolowanych przez separatystów. Ludzie są oburzeni tym, że samozwańcze republiki doniecka i ługańska nie wypłacają im rent, emerytur i świadczeń socjalnych. W ciągu ostatnich 2 dni pojawiły się co najmniej 4 takie informacje.
Rozejm tylko na papierze
Naczelny dowódca sił NATO w Europie, generał Philip Breedlove, powiedział w wywiadzie dla dziennika _ Frankfurter Allgemeine Zeitung _, że zawieszenie broni na Ukrainie istnieje tylko na papierze, a granica z Rosją pozostaje przepuszczalna.
_ Ten rozejm istnieje tylko na papierze. Intensywne walki nadal trwają, a separatyści utrzymują ożywione kontakty z rosyjskim zapleczem _ - powiedział amerykański generał, podkreślając, że istniejąca sytuacja jest powodem do niepokoju.
_ Granica między Ukrainą a Rosją pozostaje całkowicie przypuszczalna i szeroko otwarta dla wsparcia udzielanego separatystom _ - powiedział Breedlove _ FAZ _. Jak dodał, NATO może potwierdzić doniesienia OBWE, że separatyści dostają przez granicę wyposażenie wojskowe i ciężki sprzęt. Według niego nie uległa też zmianie sytuacja rosyjskich oddziałów stacjonujących wzdłuż granicy.
Breedlove odmówił podania konkretnych liczb ilustrujących siłę zgromadzonych nad granicą oddziałów. Powiedział natomiast, że dysponują one potencjałem _ zdolnym do wywierania presji na Ukrainę _. Rosyjscy żołnierze pilnują ponadto, by granica pozostawała otwarta dla dostaw z Rosji.
Zdaniem dowódcy NATO w Europie zarówno rosyjskie oddziały specjalne jak i regularna armia operują na terenie Ukrainy szkoląc separatystów, koordynując ich działalność i wspierając je.
Breedlove przewiduje, że dozbrojeni przez Rosję separatyści podejmą próbę skonsolidowania terenów przez siebie kontrolowanych. Zwrócił uwagę, że obecnie _ istnieją odcinki dróg znajdujące się poza ich kontrolą, lotnisko w Doniecku leży poza ich obszarem, nie mają portu _.
Wśród działań podejmowanych przez NATO, by zapobiec zagrożeniu ze strony Rosji, generał wymienił m.in. wzmocnienie Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego w Szczecinie. _ To już zaczęliśmy _ - powiedział. Kolejnym posunięciem ma być natowska _ szpica _ zdolna do działania w ciągu kilku dni. Breedlove wyjaśnił, że w 2015 r. powstanie najpierw _ oddział prowizoryczny _. Jego działalność pozwoli na zebranie doświadczeń i podjęcie decyzji, jak ostatecznie ma wyglądać _ szpica _.
Czytaj więcej w Money.pl