Mogą nie być w stanie opłacić rachunków. Miliony Polaków. Jest prognoza

Aż 11 proc. polskich gospodarstw domowych może doświadczać ubóstwa energetycznego - wynika ze zaktualizowanej strategii rządu w 2030 r. Rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniem, wciąż jednak nie wiadomo, kto skorzysta z zamrożonych cen energii w drugiej połowie roku.

Reporter archiwum 2023 12
29.12.2023 Lodz. Podwyzki cen pradu. Dodatek elektryczny, doplata dla gospodarstw ogrzewajacych pradem, w tym tych korzystajacych z pomp ciepla. Fot. Piotr Kamionka/REPORTER
Piotr Kamionka/REPORTERAż 11 proc. polskich gospodarstw domowych może doświadczać ubóstwa energetycznego
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka/REPORTER
oprac.  KKG

"Prognozy wskazują, że Polska może ustabilizować skalę ubóstwa energetycznego na poziomie nie wyższym niż 11 proc. w 2030 r. oraz nie wyższym niż 7 proc. w 2040 r." - czytamy w aktualizacji Krajowego planu na rzecz energii i klimatu (KPEiK).

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", to oznacza, że rząd liczy się ze scenariuszem, w którym nawet kilka milionów mieszkańców nie będzie w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb energetycznych.

KPEiK to jeden z kluczowych dokumentów dotyczących polskiej energetyki, wskazujący, w jakim kierunku ten sektor będzie się rozwijał i jakie mogą być skutki realizowanych przez rząd działań - rozpisane na scenariusze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21

Polska jest w stanie wyeliminować ubóstwo energetyczne?

Ministerstwo Klimatu i Środowiska szykuje nowe rozwiązania, które mają uchronić najuboższych Polaków przed wzrostem cen energii. Szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z dziennikiem zapewniła, że rekomendacje dotyczące nowego systemu wsparcia, który zastąpi obowiązujące do czerwca mrożenie cen, zostały już przekazane przez MKiŚ do Ministerstwa Finansów.

Zdaniem jej zastępczyni Urszuli Zielińskiej, Polskę stać na całkowite wyeliminowanie problemu ubóstwa energetycznego.

W przyjętej jeszcze przez PiS Polityce energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040), zakładano obniżenie do końca dekady skali ubóstwa energetycznego do 6 proc. Podobnego celu w nowym dokumencie nie określono. W przeliczeniu na ponad 12 mln gospodarstw domowych w Polsce różnica między dwoma scenariuszami - tym zgodnym z PEP 2040 i tym 11-proc., zarysowanym w zaktualizowanym planie klimatycznym - sięga ponad 600 tys. - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak czytamy, większość unijnych wskaźników dla Polski w ostatnich latach poprawiała się, ale pomiary Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące budżetów domowych pokazują trend odwrotny. Z ubóstwem energetycznym zmaga się 11 proc. gospodarstw, a w grupie ryzyka jest kolejne 3 proc.

Eksperci, z którymi rozmawiał "DGP", uważają, że "samo dopuszczenie takiej możliwości, że skala zjawiska będzie w kolejnych latach rosła, tworzy wrażenie, że rząd pozwala sobie na pewien bufor i jest ruchem co najmniej zastanawiającym.

Może rząd chciał tylko pokazać scenariusz, przed którym chce nas uchronić. Ale w takim razie dobrze by było, żeby jak najszybciej określił, jak chce to zrobić - mówi na łamach dziennika Jakub Sokołowski, ekspert ds. ubóstwa energetycznego w Instytucie Badań Strukturalnych.

Próg dochodowy w programie wsparcia rządu

Na początku lutego szefowa resortu klimatu zapowiedziała, że będzie próg dochodowy dla chcących skorzystać z rządowego wsparcia w zakresie cen prądu.

- Chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym - podkreśliła.

Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w pierwszej połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Utrzymana zostaje dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia.

Wybrane dla Ciebie
Chiny zmieniają zdanie. Zawieszają zakaz eksportu do USA galu, germanu i antymonu
Chiny zmieniają zdanie. Zawieszają zakaz eksportu do USA galu, germanu i antymonu
Szukają do pracy przy rybach. Oto ile można zarobić
Szukają do pracy przy rybach. Oto ile można zarobić
Bon senioralny w opałach. Rząd nie zdąży z reformą?
Bon senioralny w opałach. Rząd nie zdąży z reformą?
Ogromny szpital rośnie jak na drożdżach. Pierwsi pacjenci za 2 lata
Ogromny szpital rośnie jak na drożdżach. Pierwsi pacjenci za 2 lata
Kaczyński wzywa do protestu w obronie Obajtka. Gigant reaguje
Kaczyński wzywa do protestu w obronie Obajtka. Gigant reaguje
Protesty w Lizbonie. Demonstracje przeciw zmianom w kodeksie pracy
Protesty w Lizbonie. Demonstracje przeciw zmianom w kodeksie pracy
Szykują się duże zwolnienia w polskiej firmie meblowej. Media: obejmą nawet 800 osób
Szykują się duże zwolnienia w polskiej firmie meblowej. Media: obejmą nawet 800 osób
Trump chce wesprzeć Orbana. Zniósł sankcje wobec Węgier, ale tylko na rok
Trump chce wesprzeć Orbana. Zniósł sankcje wobec Węgier, ale tylko na rok
Ministra odpowiada na weto prezydenta. "Oczywista nieprawda"
Ministra odpowiada na weto prezydenta. "Oczywista nieprawda"
Niemcy mają problem. Brakuje ćwierć miliona fachowców
Niemcy mają problem. Brakuje ćwierć miliona fachowców
Pracowała 32 lata. Nie mogła uwierzyć, gdy otworzyła list z ZUS
Pracowała 32 lata. Nie mogła uwierzyć, gdy otworzyła list z ZUS
Sprawdzili koszty ogrzewania domów przez rok. Oto najtańsze rozwiązanie
Sprawdzili koszty ogrzewania domów przez rok. Oto najtańsze rozwiązanie