Wraki na dnie Bałtyku. Oto plan rządu
Do Sejmu trafił projekt nowelizacji ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej - informuje "Puls Biznesu". Przepisy dotyczą monitorowania i utylizacji zatopionych materiałów niebezpiecznych zatopionych w Bałtyku. To realizacja jednego z kamieni milowych KPO.
Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt nowelizacji ustawy o obszarach morskich, który ma ułatwić monitorowanie i utylizację niebezpiecznych materiałów w Bałtyku. Jak podaje "Puls Biznesu", projekt trafił już do Sejmu. Zmiany realizacja jednego z kamieni milowych KPO.
Na dnie Bałtyku znajduje się wiele wraków, które mogą stanowić zagrożenie dla środowiska i żeglugi. Wśród nich są wraki statków Franken i Stuttgart, gdzie może być broń chemiczna. Tylko 30 proc. polskich obszarów morskich zostało dokładnie zbadanych. Projekt ustawy ma uporządkować przepisy dotyczące tych zagrożeń - informuje "Puls Biznesu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd interweniuje ws. masła. "Rynek zareaguje spadkiem cen"
Wraki na dnie Bałtyku. Jest projekt
Najważniejsze rozwiązania zakładają koordynację zadań realizowanych przez resorty, podmioty naukowe i prywatne, które zajmują się identyfikacją, badaniem, monitorowaniem i neutralizacją zatopionych materiałów niebezpiecznych na dnie morza. Wprowadzony zostaje obowiązek prowadzenia przez właściwych dyrektorów urzędów morskich wykazów tego typu badań, co ma umożliwić właściwe egzekwowanie istniejących przepisów oraz przyczynić się do powiększenia wiedzy na temat zatopionych materiałów niebezpiecznych.
Zgodnie z projektem nowelizacji podmioty, które podejmują działalność mającą na celu ich neutralizację, będą musiały występować do właściwego dyrektora urzędu morskiego o wydanie pozwolenia na planowane działania.
Zgromadzono dane dotyczące 639 obiektów punktowych oraz 44 obszarów. Obiekty punktowe to konkretne obiekty zalegające na dnie Bałtyku, co znaczy, że ich położenie zostało określone przy pomocy współrzędnych geograficznych.
Projektodawcy szacują, że koszty utylizacji materiałów niebezpiecznych zalegających na dnie Bałtyku to około 1 mld zł netto, z czego koszt samej linii utylizacyjnej to około 300 mln zł netto. Z kolei szacunkowy koszt oczyszczenia polskiego wybrzeża, zgodnie z opinią wyrażoną przez przedstawiciela Grupy GeoFusion oraz DEFCON, to około 8 mld zł oraz kilkaset mln zł na rozpoznanie.