Wybory w Polsce. Sprawdzili, jakie mogą być skutki
Wybory w Rumunii, Polsce i Portugalii według analizy Allianz Trade są odzwierciedleniem postępującego rozdrobnienia politycznego w całej Europie. Wyniki wyborów wskazują na coraz szerszy europejski trend wzmacniania się prawicowego populizmu i nastrojów antyestablishmentowych.
W Polsce sytuacja polityczna również jest napięta - centrysta Rafał Trzaskowski zmierzy się z konserwatystą Karolem Nawrockim w drugiej turze wyborów prezydenckich. Wynik tego starcia będzie miał kluczowe znaczenie dla przyszłości reform związanych z Unią Europejską. Tymczasem w Portugalii obserwujemy wzrost znaczenia skrajnie prawicowej partii Chega, co sygnalizuje rosnące niezadowolenie wyborców, pomimo solidnej kondycji fiskalnej kraju, potwierdzonej niedawną podwyżką ratingu i niską premią za ryzyko.
Analitycy Allianz Trade podkreślają, że we wszystkich trzech państwach nasiliło się ryzyko związane z finansowaniem, dlatego priorytetem dla rządów powinno być przyspieszenie wydatków w ramach programu Next Generation EU. Tempo absorpcji tych środków pozostaje niskie w stosunku do PKB, co może ograniczać potencjał wzrostu gospodarczego w najbliższych latach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowa Zandberg-Trzaskowski? "Limuzyna nie będzie kartą przetargową"
Trendy polityczne i ich wpływ na gospodarki krajowe
Według analizy Allianz Trade, wybory w Rumunii, Polsce i Portugalii pokazują szerszy europejski trend wzmacniania się prawicowego populizmu i nastrojów antyestablishmentowych. Chociaż prounijny centrysta Nicușor Dan wygrał rumuńskie wybory prezydenckie z wynikiem 53,6 proc. głosów przeciwko 46,4 proc. dla ultranacjonalisty George'a Simiona, to wąski margines zwycięstwa i silny wynik Simiona wskazują na głębokie podziały społeczne. Partia AUR Simiona, założona zaledwie pięć lat temu, stała się drugą siłą w rumuńskim parlamencie i może zyskać jeszcze większe poparcie w obliczu nadchodzących cięć budżetowych mających na celu opanowanie rosnącego deficytu.
W Portugalii skrajnie prawicowa partia Chega, która jeszcze sześć lat temu była marginalnym ugrupowaniem, odnotowała znaczący wzrost poparcia w niedawnych wyborach parlamentarnych i może zająć drugie miejsce po ostatecznym podliczeniu głosów zagranicznych. Jej wzrost zepchnął portugalskich socjalistów do najgorszego wyniku od 1987 roku, podczas gdy partie prawicowo-centrowe kontrolują obecnie dwie trzecie mandatów parlamentarnych. Zarówno w Rumunii, jak i w Portugalii, rosnąca polaryzacja i fragmentacja polityczna spowodowały wzrost indeksu niestabilności politycznej.
W Polsce w ostatnich latach odnotowano znaczny spadek niestabilności politycznej, głównie dzięki zwiększonemu zaangażowaniu obywateli. Jednak przed drugą turą wyborów prezydenckich perspektywy pozostają niepewne. Centrysta Rafał Trzaskowski (31,4 proc.) zmierzy się 1 czerwca z konserwatystą Karolem Nawrockim (29,5 proc.) w wyraźnie rozdrobnionym krajobrazie politycznym, gdzie prawicowi kandydaci łącznie zdobyli ponad połowę głosów. Wynik tych wyborów będzie miał ogromne znaczenie dla stanowiska Polski wobec Unii Europejskiej - zwycięstwo Nawrockiego mogłoby zagrozić prounijnym reformom rządu Donalda Tuska.
Każdy z trzech analizowanych krajów wykazuje odmienne trendy gospodarcze. Wybór Nicușora Dana w Rumunii, prounijnego reformatora skupionego na konsolidacji fiskalnej, może zwiększyć stabilność rządu i zaufanie inwestorów. PKB Rumunii wzrósł o 0,6 proc. kwartał do kwartału w pierwszym kwartale 2025 roku, odbijając się od zaledwie 0,1 proc. w czwartym kwartale 2024 roku. Allianz Trade prognozuje wzrost Rumunii na poziomie 1,6 proc. w 2025 roku, w porównaniu z 0,8 proc. w 2024 roku i 2,3 proc. w 2026 roku. Pomimo inwestycji finansowanych ze środków unijnych i odporności konsumpcji prywatnej, niepewność polityczna może opóźnić wdrożenie niezbędnych reform.
Wyzwania fiskalne i reakcje rynków finansowych
Każdy z trzech analizowanych krajów stoi przed odmiennymi wyzwaniami fiskalnymi. Sytuacja w Rumunii jest najpoważniejsza, z prognozowanym deficytem budżetowym na poziomie 8,7 proc. PKB w 2024 roku i długiem publicznym, który do 2027 roku ma przekroczyć próg 60 proc. z Maastricht. Kraj ten zmaga się z podwójnymi deficytami - zarówno fiskalnym, jak i na rachunku obrotów bieżących - zbliżającymi się do 9 proc. PKB, co czyni go silnie uzależnionym od napływu kapitału zagranicznego. Zgodnie z unijną procedurą nadmiernego deficytu, Rumunia musi zmniejszyć swój deficyt poniżej 3 proc. do 2031 roku.
Polska znajduje się w lepszej sytuacji, choć również stoi w obliczu presji na konsolidację fiskalną. Deficyt budżetowy w 2024 roku ma wynieść 5,3 proc. PKB. Oczekuje się jednak poprawy i osiągnięcia poziomu 3 proc. do 2028 roku dzięki działaniom konsolidacyjnym. Niepewność polityczna przed drugą turą wyborów prezydenckich zwiększa ryzyko, ponieważ urzędujący prezydent blokował reformy sądownictwa, które są kluczowe dla odmrożenia funduszy unijnych.
Portugalia wyróżnia się na tym tle odpornością fiskalną i niedawną poprawą wskaźników. Pomimo rozdrobnienia politycznego, zwycięstwo centroprawicowej koalicji sygnalizuje ciągłość polityki gospodarczej. Kraj odnotował nadwyżkę budżetową w 2023 roku, a wskaźnik zadłużenia do PKB spadł o ponad 40 punktów procentowych od szczytowego poziomu z 2021 roku wynoszącego 95,6 proc., przy czym spodziewane są dalsze spadki.
Ryzyko związane z zapewnieniem finansowania wyraźnie wzrosło, dlatego przyspieszenie wydatków w ramach instrumentu Next Generation EU powinno być priorytetem dla wszystkich trzech rządów. Portugalia, Rumunia i Polska są głównymi beneficjentami tego programu i mają otrzymać środki odpowiadające około 10 proc. ich PKB w okresie wypłaty (2021-2026). Wszystkie te kraje charakteryzują się jednak niskim tempem absorpcji w stosunku do PKB.
Reakcje rynków finansowych na wydarzenia polityczne były zróżnicowane. Po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Rumunii rentowność 10-letnich obligacji wzrosła o 100 punktów bazowych do 8,5 proc., a lej osłabił się o 3 proc. wobec euro. Chociaż rentowności obligacji zareagowały pozytywnie na zwycięstwo Dana, spadając do 7,6 proc., to lej nadal jest słabszy o około 1,5 proc. w stosunku do euro. Rynki oczekują dalszej stabilizacji, jeśli nowy rząd przywróci dyscyplinę fiskalną.
Polskie rynki finansowe pozostają silne i należą do najlepiej radzących sobie w tym roku na tle rynków akcji krajów wschodzących. Napędzane są przez solidne wyniki gospodarcze, ograniczoną ekspozycję na globalne napięcia handlowe, stosunkowo wysokie wydatki na obronność i oczekiwany impuls ze strony niemieckiego pakietu fiskalnego. Około 75 proc. handlu Polski odbywa się w ramach UE, co czyni ją atrakcyjną dla inwestorów zagranicznych.
W przypadku Portugalii, zaledwie dwa tygodnie przed upadkiem rządu w marcu 2025 roku, agencja S&P podniosła rating kredytowy kraju do A z A-, powołując się na poprawę zewnętrznej sytuacji finansowej i przyspieszoną redukcję długu publicznego. Od tego czasu reakcja rynku była stonowana, bez oznak znacznego ryzyka, a premia za ryzyko portugalskiego rządu utrzymywała się poniżej francuskich spreadów.