Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej ocenia w rozmowie z dziennikiem, że taką działalność trzeba penalizować. Obecnie resort zdrowia analizuje dane konkretnych lekarzy, którzy wystawiają nadzwyczajnie dużo recept, sprawdza, jakie leki były już wypisywane i czas przeznaczony na pacjenta. To będzie podstawą do przygotowania zgłoszenia do prokuratury.
700 recept na dobę
Jak czytamy w "DGP", rekordziści wystawiali po 700 recept dziennie za pośrednictwem zdalnych konsultacji. Zdaniem redakcji, żeby wystawić tyle kwitów, lekarze musieliby nie spać przez 24 godziny i wystawiać recepty co dwie minuty.
Rekordzista w 2022 roku wystawił ponad 400 tys. recept. Niektórzy lekarze mają kilkanaście sekund na pacjenta i wystawiają zalecenia z kilku placówek jednocześnie.
W opinii Jankowskiego postępowania już się toczą, jednak nie jest to łatwe.
- Doprowadzimy sprawy do końca i pokażemy, że taką działalność, jak wystawianie recept bez pełnej wiedzy o stanie pacjenta, masowo, za pieniądze, trzeba penalizować. Chcemy w trybie pilnym doprowadzić do zmiany mechanizmów - ze względu na szkodliwe skutki zdrowotne dla pacjentów - komentuje szef NIL.