Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Wzięli udział w konkursie NCBR, teraz są na skraju bankructwa. Twierdzą, że padli ofiarą "miotły" po PiS

207
Podziel się:

Spółki, które wzięły udział w konkursie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) "szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe", stoją dziś na skraju bankructwa - pisze "Gazeta Wyborcza". Przedstawiciele firm twierdzą, że stali się ofiarami "sprzątania" po rządach PiS.

Wzięli udział w konkursie NCBR, teraz są na skraju bankructwa. Twierdzą, że padli ofiarą "miotły" po PiS
Trwa rozliczanie wydatków Narodowego Centrum Badań i Rozwoju za rządu PiS (East News, Jakub Kaminski)

Budżet programu NCBR wynosił 800 mln zł. Jego założeniem było stworzenie innowacyjnych produktów i usług z obszarów cyberbezpieczeństwa, cyfrowych technologii kreatywnych oraz cyfryzacji przemysłu. Centrum znalazło się jednak po zmianie władzy w Polsce pod lupą śledczych. Stawiane są zarzuty dotyczące m.in. łapówkarstwa za przyznanie dotacji.

Na aferze cierpią jednak również spółki, które zdobyły pieniądze na swoje projekty, uczestnicząc w konkursie. "Gazeta Wyborcza" podaje, że "za drobne, a czasem nawet nieistniejące nieprawidłowości, muszą zwracać miliony złotych z przyznanych im pieniędzy". Twierdzą, że padły ofiarą "porządków" po rządach PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Biznes na sprzedaży okularów. "Marże nawet 90%" - Mateusz Matula, prezes Kodano w Biznes Klasie

- Przez dwa dni zalegaliśmy do ZUS z opłatą 3,5 tys. zł. Nie miałem o tym pojęcia, a gdy tylko się dowiedziałem, księgowi natychmiast uzupełnili brak - opowiada dziennikowi Artur Kurasiński, który otrzymał grant na finansowanie swojego projektu od NCBR. - Za to NCBR chce od nas zwrotu 1,8 mln zł, które już otrzymaliśmy i wstrzymał wypłatę obiecanych 2,7 mln zł - powiedział.

Małe, ale kosztowne błędy

Kurasińki wyjaśnia w rozmowie z "GW", że NCBR w większości przypadków zwlekało z wypłaceniem pieniędzy. W tym czasie wraz ze wspólnikami finansował projekt innowacyjnego systemu do gier RPG z własnej kieszeni.

- Zwolniliśmy 30 osób. Moi prawicy mówią, że to jest do wygrania w sądzie, ale za jakieś 7-8 lat, bo tyle te sprawy trwają. Teraz jestem wzywany na przesłuchania, a ministra Pełczyńska-Nałęcz mówi publicznie, że robię "ewidentne szwindle" - powiedział dziennikowi.

Gazeta podaje dużo więcej podobnych historii. - My przez kilka miesięcy mieliśmy zaległość 3,4 tys. zł wobec ZUS. Zwykła pomyłka. I teraz mamy zwrócić 800 tys. zł dotacji. Płatność przeoczyła księgowa i natychmiast ją uzupełniła. Przecież to by było idiotyczne: ryzykować 800 tys. dla 3,4 tys. Zwłaszcza że mieliśmy wtedy na koncie VAT kilkadziesiąt tysięcy zapasu - mówi z kolei Sebastian Zieliński, który od ponad 10 lat tworzy programy szkoleń w wirtualnej rzeczywistości w rafineriach i na podobnych instalacjach technicznych.

Co na to Narodowe Centrum Badań i Rozwoju? "NCBR twierdzi, że właściciele spółek wprowadzili centrum w błąd: w momencie podpisania umowy twierdzili, że ich firmy nie mają zaległości w ZUS albo Urzędzie Skarbowym, a w rzeczywistości ją miały" - czytamy w poniedziałkowym "GW".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(207)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Jarzombek
miesiąc temu
Ponad 3 tys zaległości nazywa zwykła pomyłka, to chyba księgowa do zwolnienia
To są tzw.jaj...
miesiąc temu
Haha, ja znam przypadek że jakąś tam tarczę covidową trzeba było zwracać,bo była zaległość w zus na jakieś grosze 😄🫣 Co najlepsze, ta osoba tej zaległości nie widziała na PUE, a sam ZUS zanim ją zlokalizował to na pytanie tego organu sprawdzającego odpisał,że potrzebuje więcej czasu żeby sprawdzić czy jest zaległość czy nie.
asdd
miesiąc temu
brednie
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
śledź
miesiąc temu
Śmieszne tłumaczenia, taki kwit dostać można z ZUS w ciągu tygodnia nawet nie podając prawdziwego powodu, mówimy że chcemy kredyt z banku i po sprawie. We wszystkich przypadkach winne są księgowe, to po co w firmie Prezesi wmercach w lizingu.
maniek
miesiąc temu
Przestępcy zwsze tak mówią: za drobne uchybienia płacimy ogromne kary. Pomijają swoje grube przewinienia i mówią o drobnych.
maciek
miesiąc temu
Miało być na naukę i rozwój technologii, a poszło na gry komputerowe i "szkolenia". Lekko się wydaje na głupoty pieniądze podatników.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (207)
Vateusz
miesiąc temu
To na nowogrodzką trzeba iść niech oddają jak narobili łajna
Hehe
miesiąc temu
Chcieliście Niemca to macie
miesiąc temu
Czy prawnik kiedykolwiek powiedział że sprawa nie jest do wygrania?
lux
miesiąc temu
Proszę o zrozumienie faktu, że dla urzędnika nie może być małej czy dużej pomyłki. Decydują przepisy! W prawie nie ma kwot zapisanych gdy pomyłka jest mała więc i urzędnik nie może tego sam zadecydować. Inaczej grożą mu sankcje dyscyplinarne. Dodatkowo pytanie czy 3,5 tys. PLN zaległości do ZUS to mało czy dużo? A dlaczego nie 4,5 tys. PLN? itd...
Tdf
miesiąc temu
Dotacje na gry RPG? Kuźwa, to jest chore. Ani grosza nie powinni dostać na takie g z pieniędzy podatników. Innowacyjna gospodarka?
...
Następna strona