- Zasada jednomyślności, w której nacjonaliści są tak zakochani, powoduje na przykład, że nasz fundusz modernizacji sił zbrojnych nie otrzymuje 450 mln euro z tytułu rekompensaty za dostawy, jakie wysłaliśmy Ukrainie, za waszego rządu. Decyzję blokują węgierscy przyjaciele dzisiejszej opozycji. Zadowoleni? - mówił, kierując wzrok w stronę miejsc zajmowanych przez posłów PiS.
W trakcie exposé szef MSZ podkreślił rolę sojuszy, których Polska jest częścią. - Jesteśmy silni sojuszem NATO i członkostwem w UE. To członkostwo nie ogranicza suwerenności Polski, a pomaga tej suwerenności bronić. Zapewnia dostęp do mechanizmów współpracy, które pozwalają na bardziej skoordynowane działania. Jesteśmy lepiej przygotowani na trudne czasy, niż bylibyśmy jako samotna wyspa poza sojuszami - przekonywał minister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski stawiał Polskę jako przykład w kontekście wydawania pieniędzy na obronność. Podał liczby. - Europejscy sojusznicy, podążając za Polską, zwiększają wydatki na obronność. Przeprowadźmy kalkulację. Załóżmy, że wszystkie kraje UE przeznaczają na obronność 3,5 proc. PKB jak USA. Daje to kwotę 1,9 bln dol., czyli trzynastokrotnie więcej niż Rosja. Pójdźmy dalej, wykonajmy taką samą symulację, zakładając, że kraje wydają na obronność tyle, co obecnie Polska, czyli 4,7 proc. Wówczas uzyskalibyśmy kwotę 2,5 bln dol., czyli siedemnastokrotnie więcej niż Rosja - wskazał.
- To pokazuje skalę naszego potencjału. I to, że dopóki NATO jest efektywnym sojuszem, Rosja z nami nie wygra. Warunkiem potencjału obronnego jest budowa potencjału gospodarczego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że będziemy rozwijać się najszybciej w Europie - dodał.