Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Zakaz handlu przyjęliśmy do wiadomości. Zostawiamy w tyle większość Europy

6
Podziel się:

Dane Eurostatu pokazują, że w kategorii zwiększania zakupów Polak ostatnio nie lubi być wyprzedzany przez innych Europejczyków. Zakaz handlu w niedziele, choć początkowo źle podziałał na nasze zakupy, teraz nie spowalnia gospodarki.

Coraz mniej jest niedziel handlowych. To zwiększa tłumy w galeriach handlowych w pozostałe dni.
Coraz mniej jest niedziel handlowych. To zwiększa tłumy w galeriach handlowych w pozostałe dni. (iStock.com)

Zakaz handlu w niedziele być może doskwiera dyskontom i hipermarketom, ale dane wskazują, że w niewielkim stopniu wpłynął na tempo naszych zakupów. Najwyraźniej realizujemy je w innych miejscach, gdzie są mniejsze tłoki, lub w punktach otwartych w niedziele, czy w internecie, bo sprzedaż w lutym wzrosła o aż 6,1 proc. rdr - podaje Eurostat. Wyższe tempo ostatnio było w czerwcu 2018 r.

W tych danych uwzględniono inflację i efekty kalendarzowe (więcej/mniej dni w miesiącu), czyli nie ma co szukać drugiego dna - po prostu więcej kupujemy. Najwyraźniej Polacy z konieczności przystosowali się już do zakaz handlu w niedziele i choć nie zgadza się z nim coraz więcej osób, to swoje plany zakupowe i tak realizuje.

Skąd takie wnioski? Po pierwsze wynagrodzenie wzrosło o 7,6 proc. bez uwzględnienia inflacji. Gdy ją uwzględnić wychodzi na to, że dynamika zakupów przekracza wzrost naszych poborów.

Po drugie, z porównania z Europą wynika, że sprzedaż detaliczna rozwija się u nas w bardzo wysokim tempie. Na Starym Kontynencie tylko mieszkańcy siedmiu krajów mogli się w lutym pochwalić większą ochotą do zakupów. Na pierwszym miejscu była Słowenia, która pozycję lidera okupuje już piąty miesiąc z rzędu.

Oprócz Słowenii od wielu miesięcy stale wyprzedzają nas też Irlandczycy, często wymieniamy się w trakcie roku miejscami z Litwinami i Macedończykami (od niedawna "północnymi"). Ósme miejsce w Europie to może nie jest jeszcze powód do dumy, bo bywało lepiej, ale to też cały czas wysoka lokata w ścisłej europejskiej czołówce. Lista krajów gdzie zakupy rosną to przecież też lista tych, gdzie ludziom poprawia się najbardziej.

Z zastrzeżeniem, że wzrost zakupów musi iść w parze z rozwojem realnej gospodarki, zyskami firm. Inaczej może doprowadzić do przyśpieszenia inflacji, co skończy się wyższymi stopami procentowymi i kłopotami dla kraju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(6)
Bartosz
5 lata temu
Handel powinien odbywać się 7 dni w tygodniu. Ne zależnie od tego czy pracujesz w niedziele czy nie, należy ci się możliwość kupienia podstawowych artykułów. Za pracę w niedzielę specjalne dodatki i sprawa załatwiona- chcesz to pracuj, nie chcesz odpoczywaj lub rób zakupy u innych. Ja, jak i większość osób handluję na portalach- Sprzedajemy, Mofree i innych. Handluję również w niedzielę- sprzedaję, kupuję, wymieniam. Nikt mnie nie zmusza, robię to by zarobić i tyle. WOLNY WYBÓR TO PODSTAWA. Pozdrawiam.
Kryslc
5 lata temu
Czytanie ze zrozumieniem i komentarz, chyba że jesteś z PisZPR to pisz co chcesz.
ela
5 lata temu
Niech dadzą jeszcze po milionie, to i mieszkania sprzedadzą się jak ciepłe bułeczki.Potem już tylko potop.
Shark
5 lata temu
A tak wasz portal lamentował, co to będzie?! Więcej wolnych niedziel, niech ludzie odpoczywają.
ot i cała pra...
5 lata temu
"doskwiera dyskontom i hipermarketom". Dokładnie i dlatego ta nagonka medialna na zakaz handlu ale rzeczywista sytuacja była do przewidzenia - jak markety zamknięte to ludzie robią zakupy w innych miejscach.