Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Rynek pracy znów się rozgrzewa. Spowolnienie nie zagraża podwyżkom

10
Podziel się:

W lutym podwyżki płac pozytywnie zaskoczyły ekonomistów. Spodziewają się dalej solidnego wzrostu zarobków. Oceniają, że nadchodzące spowolnienie gospodarcze nie powinno przełożyć się na gwałtowny spadek zapotrzebowania na pracowników.

Zatrudnienie rośnie, a wraz z nim w górę idą wynagrodzenia.
Zatrudnienie rośnie, a wraz z nim w górę idą wynagrodzenia. (East News, Piotr Kamionka/REPORTER)

Przeciętna płaca w średnich i dużych firmach to 4949 zł brutto, a więc nieco ponad 3500 zł na rękę - wynika z najnowszych danych GUS. W skali roku płace wzrosły mocniej niż prognozowali ekonomiści. Mowa o podwyżkach rzędu 7,6 proc.

Statystyki pozytywnie zaskoczyły ekspertów PKO BP, którzy spodziewali się podwyżek rzędu 7,1 proc. Według nich dane z rynku pracy potwierdziły, że głosy o wygasaniu presji płacowej w gospodarce mogły być przedwczesne. Sugerują, że być może rynek pracy po pewnym przestoju znowu się rozgrzewa.

"Obraz rynku pracy pozostaje pozytywny, a badania ankietowe i analiza trendów w internecie sugerują, że po przestoju w 2018 presja płacowa może zacząć ponownie narastać w 2019. Stabilny wzrost płac i zatrudnienia oznacza, że wzrost nominalnego funduszu płac będzie się utrzymywał w okolicy dwucyfrowych poziomów" - czytamy w komentarzu PKO BP.

Polska goni unijne zarobki

Nieco mniej optymistycznie na najbliższą przyszłość patrzą ekonomiści mBanku. Komentując najnowsze dane GUS przyznają, że pozytywnie zaskoczyły i świadczą o silnym rynku pracy, ale nie spodziewają się kolejnej fali wzrostu płac.

Ekonomiści niedoszacowanie tempa wzrostu wynagrodzeń tłumaczą m.in. zmianami w zarobkach w górnictwie i energetyce. Średnie w tych branżach należą do jednych z najwyższych w sektorach wyróżnianych przez GUS. Na konkrety można jednak liczyć dopiero w przyszłym tygodniu, gdy opublikowane będą statystyki wynagrodzeń w rozbiciu na branże.

"Dane z rynku pracy należy oceniać pozytywnie biorąc pod uwagę wejście polskiej gospodarki w okres spowolnienia" - dodają eksperci Banku Pocztowego.

Prognozują, że zatrudnienie w przedsiębiorstwach, choć nieco wolniej to jednak nadal rośnie i w kolejnych miesiącach obserwować będziemy prawdopodobnie jego dynamikę w okolicach 2,9-3 proc. Ponad dwukrotnie szybciej, w okolicach 7 proc., rosnąć powinny płace.

"Wolniejsze tempo wzrostu gospodarki nie będzie, w warunkach braku rąk do pracy, przekładać się na gwałtowny spadek zapotrzebowania na pracowników, a firmy, nawet jeśli nowe miejsca pracy będą kreować w mniejszej ilości, najprawdopodobniej będą jednocześnie zabiegać o zatrzymanie u siebie pracowników już zatrudnionych podwyższając im wynagrodzenia" - ocenia Bank Pocztowy.

Dobra sytuacja na rynku pracy, w połączeniu z ogłoszonym przez rząd wdrożeniem już w tym roku transferów socjalnych rzędu 20 mld zł, wspierać będzie konsumpcję. To może ograniczyć skalę wyhamowania polskiej gospodarki. Według prognoz Banku Pocztowego dynamika PKB może w tym roku ukształtować się w okolicach 4,5 proc. wobec 5,1 proc. w 2018.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
DDR
5 lata temu
Kto pisze takie "gienialne" artykuły?. Już są zwolnienia pracowników. A zapotrzebowanie to jest, ale do czarnej roboty za głodowe wynagrodzenie. I to najczęściej do sezonowych prac.
zaklamanie
5 lata temu
w KIELCACH nie ma PRACY -pozabierali ją Ukraińcy ! jeżeli nawet coś znajdziesz to pęsja na pożomie GLODU
LATA
5 lata temu
a pracownicy OCHRONY nadal 1600zl. na pewno nie oddam glosu pisowi . ZA PRLu bylo mi lepiej
Marek
5 lata temu
Ciekawe gdzie się zarabia 3500 na rękę za etat bo za 250 godzin to i i u nas w Słupsku się wyciagnie z sobotami ale ile życia, ale faktycznie z dyrektorami na etat tyle wyjdzie.
karol
5 lata temu
bialystok 3.5 na reke po 12 latach pracy