Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zarobki kobiet w biznesie. "Pieniądz szczęście daje"

5
Podziel się:

O nierównościach wśród kobiet i mężczyzn w biznesie powiedziano już wiele. Co dotąd się zmieniło? Ile zarabiają polskie przedsiębiorczynie? O sytuacji kobiet na rynku pracy w programie "Money.pl" opowiadała Olga Kozierowska, prezeska Fundacji Sukces Pisany Szminką.

Zarobki kobiet w biznesie. "Pieniądz szczęście daje"
Ile zarabiają przedsiębiorczynie w Polsce? (Adobe Stock)

Krzysztof Majdan, money.pl: Czytam na waszej stronie, że chcecie odczarować mit pieniądza. Co to dokładnie znaczy?

Olga Kozierowska, prezeska Fundacji Sukces Pisany Szminką: Chcemy, żeby Polacy zaczęli inaczej myśleć o pieniądzach, że pieniądz szczęście daje. U nas pokutuje przekonanie, że pieniądze nie dają szczęścia, że jak ktoś ma dużo, pewnie ukradł albo ktoś mu coś załatwił. Moim zdaniem jest coś takiego, że jak lubisz pieniądze, to one do ciebie przychodzą łatwiej, stąd owe czarowanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Program Money.pl 22.12 | Zarobki kobiet w biznesie. "Pieniądz szczęście daje"

Jakie są dochody przedsiębiorczyń w Polsce?

Generalnie sytuacja jest lepsza niż w zeszłym roku. Co siódma przedsiębiorczyni ma przychody na poziomie 20 tys. i wyżej. Jest duża grupa z przychodami między 5-10 tys. zł. Oczywiście pojawia się pytanie, czy to dużo, czy mało.

Właśnie. Dużo czy mało?

Zależy od branży i kosztów, jakie nasza firma generuje. Jeśli niewielkie, to można stwierdzić, że 20 tys. zł plus to dużo. Jeśli koszty są spore, z dużego przychodu robi się mały dochód. Jednocześnie te zmiany związane z wyliczaniem składek ZUS nie są korzystne, dlatego wielu przedsiębiorców płci obojga się na to skarży. I wielu zmienia formę rozliczenia, czyli np. znów wraca do ryczałtu, bo to się dziś bardziej opłaca.

To jest jakiś punkt odniesienia. A badaliście może różnice w zarobkach u mężczyzn? Ile zarabia średnio facet przedsiębiorca?

Nie, badaliśmy kobiety i ich podejście do pieniędzy. Jeśli odnieść się do drugiej części biznesu, tej korporacyjnej, nadal mamy różnice w płacach, wiele firm broni się przed tym, by zrobić audyt płac. Albo trzyma się ogólnikowych wskaźników badań. Jeśli jednak zrobi się pogłębione badania, okazuje się, że cały czas ta różnica w zarobkach wynosi ok. 20 proc.

Jeśli popatrzymy na same stanowiska, to im wyżej w hierarchii, tym bardziej rosną różnice w zarobkach mężczyzn i kobiet. Założyliśmy przed trzema laty klub "Champions of Change" [Mistrzowie zmiany - red.] i kilkanaście dużych firm już zdecydowały się zrobić audyty wynagrodzeń, podczas których okazało się, że te różnice jednak występują. I zostały wyrównane. Jednak różnice w zarobkach to niejedyny problem.

O czym mówisz?

Jest też kara za macierzyństwo, de facto finansowa. Młode mamy omija podwyżka inflacyjna. Moment urodzenia dziecka wpływa na zarobki. Są też badania, z których wynika, że kara ta dotyczy też oferowania awansów, mowa o 2-3 latach opóźnienia, co znów wpływa na zarobki. Można wyobrazić sobie kobietę, która rodzi dzieci i singielkę. Nie ma szans, by matka mogła dogonić singielkę, jeśli chodzi o wysokość zarobków.

Badasz ten temat długo. Jak nam idzie wyrównywanie, jako społeczeństwu? Odrabiamy te lekcje dobrze czy trzeba przyspieszyć?

Trzeba przyspieszyć. Zwłaszcza jeśli chodzi o obecność kobiet na wysokich stanowiskach, gdzie jest władza i podejmuje się decyzje, a także, jeśli chodzi o finanse. Zajmuję się tematem od 15 lat i rzeczywiście z tej perspektywy można powiedzieć, że nastała rewolucja, bo to, co wtedy, a to co, co dziś, to niebo a ziemia. Zmieniły się przepisy, które chronią kobiety wracające z urlopów macierzyńskich, ale także świadomość firm i rynku. Tu naprawdę chylę czoła korporacjom.

Dlaczego?

Mam wrażenie, że państwo nas dziś cofa, narracja wkłada kobiety w tradycyjne role, że nie powinny pracować tylko wychowywać dzieci i rodzić kolejne. Dlatego dla mnie słowo tradycja w tym obszarze stało się synonimem niesprawiedliwości. Jeśli chodzi o korporacje, to mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego, co udało się w wielu firmach osiągnąć.

I nie tylko ze względu na płeć, ale też zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami, neuroatypowych, jak osoby z ADHD, a także generację seniorów. Mówiło się nam, że to młodzi są przyszłością rynku pracy. Społeczeństwo się starzeje, więc to seniorzy są przyszłością.

Wracając do waszych badań, to mówimy o działalnościach gospodarczych? Z jakich obszarów?

To dość ciekawy przekrój branż, w których panie funkcjonują. Największy to sektor opiekuńczy i zdrowotny, dotyczący żłobków, przedszkoli, różnorakiej opieki, w tym lekarskiej, położniczej. Mamy sporo przedsiębiorczyń w farmacji, produkcji leków, kosmetyków ekologicznych. Kolejny związany jest z nauką, edukacją, językami obcymi i turystyką. Co ciekawe, obserwujemy dzięki konkursowi "Businesswoman roku" rosnące zainteresowanie kobiet branżą IT, nowych technologii, telemedycyny.

Jak radzą sobie z obecnym kryzysem?

Nie jest kolorowo. Sytuacja wpływa na wszystkich, jak patrzę na swój koszyk zakupowy, to idę i kupuję to samo, a płacę znacznie więcej. Zauważyliśmy w trakcie badań, że obecnie często rodzice, nie tylko przedsiębiorczynie, a rodzice, rezygnują z zajęć pozaszkolnych dla dzieci. Zaczynamy z tej piramidy Maslowa schodzić niżej.

Im bardziej będą wzrastać koszty życia, a zarobki nie będą adekwatne, tym trudniejsze będzie radzenie sobie. Jednocześnie przedsiębiorcom rosną koszty produkcji, podnoszą ceny. Od paru lat żyjemy w czasach turbulencji i dziś najważniejsza cecha przedsiębiorcy to możliwość adaptowania się do zmian.

Co motywuje kobiety do zakładania firm?

Głównie pasja i elastyczność, bycie samej sobie panią. Ale to, co różni przedsiębiorczynie i przedsiębiorców, to czas pracy. Nie tylko w obszarze samej pracy i biznesu. Przedsiębiorczyni wraca do domu i wykonuje szereg innych prac, nie ma czasu, by odpocząć. Tu już nie chodzi o emancypację i feminizm, tylko o ludzką sprawiedliwość. Jeśli dwie osoby pracują, ale jedna z nich pracuje po pracy, nawet 16 godzin, łącznie nawet 16 godzin, co pokazują nasze badania, to bardzo długo. To zwyczajnie, po ludzku, niesprawiedliwe.

Krzysztof Majdan, money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
rynek pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
WYRÓŻNIONE
wrfw
2 lata temu
Pieniądze dają luksus, nie szczęście autorzynko !
bmb
2 lata temu
Żona- najstarszy zawód świata
Nick
2 lata temu
A konkretnie to o czym jest ten artykuł?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (5)
W Polsce
2 lata temu
*Przedsiębiorczyni* z PRZYCHODEM 5000 zł, to raczej dokłada do biznesu.
Nick
2 lata temu
A konkretnie to o czym jest ten artykuł?
bmb
2 lata temu
Żona- najstarszy zawód świata
kkkk
2 lata temu
Jestem sobie studenteczka co biznesik mam w majteczkach, pisaliście,że kobiety z Konstancina dostają od mężów 150 000/month na drobne wydatki, całkiem dobry biznes
wrfw
2 lata temu
Pieniądze dają luksus, nie szczęście autorzynko !