Zielono-błękitny Poznań
Odbrukowywanie ulic, sadzenie nowych drzew i pielęgnowanie tych już istniejących, budowa nowych zbiorników retencyjnych i dbałość o cenne mokradła - w Poznaniu do zmian klimatycznych podchodzi się bardzo poważnie. Miasto pozyskuje miliony złotych dofinansowania, by lepiej przygotować się na wyzwania, jakie czekają nas wszystkich.
W Poznaniu przybywa zieleni - Miasto od lat stawia na odbruki. To działania bardzo ważne zwłaszcza w ścisłym centrum, gdzie gęsta zabudowa i infrastruktura podziemna nie zostawiają dużo miejsca na nowe drzewa. Wówczas rośliny sadzone są w miejscach, z których nie korzystają piesi, kierowcy czy rowerzyści. To na przykład szerokie chodniki, niegdyś zastawione przez pojazdy, a także fragmenty jezdni niewykorzystywane przez samochody.
Konkretne miejsca, w których mają pojawić się nowe rośliny, są konsultowane z radami osiedli. Następnie weryfikuje się granice działek i przebieg uzbrojenia podziemnego. Jeśli nie ma przeszkód natury technicznej i formalnej, Zarząd Dróg Miejskich zleca projektowanie. Gotowe projekty są opiniowane przez osiedlowych radnych. Wtedy czas na kolejny, kluczowy etap - zapewnienie finansowania i realizację.
- Takie działania nie tylko poprawiają mikroklimat na ulicy, ale również zwiększają bezpieczeństwo, bo wiążą się ze zmianą organizacji ruchu na bardziej przyjazną pieszym - podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Pod koniec 2024 r. pozyskaliśmy prawie 24 miliony złotych dofinansowania na działania związane z rozwojem zielonej infrastruktury. Przeznaczamy je na rewaloryzacje parków i skwerów oraz odbruki na terenach szkół, a także na przywrócenie zieleni w ważnych miejscach miasta, m.in. na Ratajach. Cały czas pamiętamy też o retencji. Podczas modernizacji Starego Rynku umieściliśmy pod jego płytą zbiorniki o pojemności ponad tysiąca metrów sześciennych, a przed nami kolejne inwestycje.
Przykładem takiego odbrukowania może być teren Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 33 w Poznaniu. Jeszcze niedawno plac pomiędzy budynkami tej placówki był zalany betonem. Teraz jego centralna część zamieniła się w zieloną wyspę. Odbetonowano ponad 2 tysiące metrów kwadratowych. Pojawiło się 6 nowych drzew oraz ponad 2000 krzewów i bylin. Dzięki zastosowaniu różnorodnych gatunków roślin, dzieci i młodzież mogą poszerzać wiedzę na temat fauny i flory, zjawisk fizycznych i ekologii. Powstał też ogród sensoryczny - z kolorową nawierzchnią, wykonaną z różnych materiałów oraz ze skrzynkami na rośliny. Przy okazji pojawiła się też wewnętrzna instalacja nawadniania.
Poznań dla wody i retencji
"Plan adaptacji do zmian klimatu Miasta Poznania do roku 2030" to jeden ze strategicznych dokumentów, którymi kieruje się stolica Wielkopolski. Od 2021 roku dofinansowuje ona rozwiązania, których celem jest zatrzymywanie i ponowne wykorzystywanie deszczówki. Dzięki temu woda - zamiast spływać do kanalizacji deszczowej albo do Warty - zostaje w miejscu, w którym spadła i może być na powrót wykorzystana, np. do podlewania przydomowych ogródków. O wsparcie finansowe mogą starać się zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorcy, instytucje oraz wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. W tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, na małą retencję Poznań przeznaczy aż milion złotych.
Retencjonowanie wody jest coraz ważniejszym zadaniem współczesnych miast w całej Polsce. Stąd i w Poznaniu ma miejsce wiele ważnych inwestycji. W ostatnich latach zbiornik na deszczówkę i wody roztopowe o pojemności ok. 3 tys. metrów sześciennych stanął np. w rejonie ulic Kierskiej, Sanatoryjnej i Sztormowej. Mający odciążyć kanalizację deszczową zbiornik retencyjny powstaje także pomiędzy ul. Niemena a Sobczaka na Łacinie. Gromadzone wody będą wykorzystywane do podlewania zieleni. Kolejne pojawią się także przy poznańskich szkołach oraz przy okazji innych ważnych inwestycji, jak np. trwająca właśnie budowa nowej pływalni przy ul. Taborowej.
Lasy i mokradła bogactwem Poznania
W styczniu tego roku Poznań trafił na prestiżową listę 31 nowo akredytowanych miast mokradłowych. Znalazł się w prestiżowym gronie, m.in. obok szwajcarskiej Genewy, belgijskiego Mechelen, francuskiego Arles, japońskiego Nagoya czy chińskich - Hangzhou, Suzhou, Fuzhou. Oznacza to, że mieszkańcy stolicy Wielkopolski zdają sobie sprawę z roli terenów podmokłych i należycie się o nie troszczą.
Aby dołączyć do elity, Miasto musiało spełnić szereg wymogów. Przede wszystkim udowodnić, że należycie dba o te cenne ekosystemy oraz prowadzi szeroko rozumianą edukację w zakresie ochrony przyrody, w tym terenów podmokłych. W Poznaniu występują one m.in. w rejonie strumienia Junikowskiego, rzeki Bogdanki, Lasku Piątkowskiego, rezerwatu Żurawiniec czy użytku ekologicznego Traszki Ratajskie. Do tego dochodzą doliny Warty oraz takich rzek, jak Główna i Cybina. Wszystkie te obszary są chronione prawnie, a na terenach przyległych do mokradeł prowadzona jest co roku konserwacja wód powierzchniowych, rowów, zbiorników, budowli hydrotechnicznych i obiektów małej retencji.
Stolica Wielkopolski dba również o swoje lasy - tylko w ciągu ostatnich 3 lat w Krzyżownikach posadzono ponad 60 tysięcy drzew oraz 5 tys. krzewów. W ten sposób zagospodarowano już 11,5 hektara, a to nadal nie koniec. Szacuje się, że pod koniec tego roku na 55 hektarach rosnąć będzie 175 tys. drzew i krzewów. Będzie to drzewostan modelowy - wielogatunkowy i wielopiętrowy, odporny na zachodzące zmiany klimatyczne.
To ważne o tyle, że w miejscu, w którym na oczach mieszkańców rośnie właśnie okazały las, kiedyś miało powstać pole golfowe. Decyzję o zalesieniu działki podjął już w 2019 roku prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak.