Departament Stanu zwalnia. 1300 osób traci pracę. Dyplomaci ostrzegają
Departament Stanu USA rozpoczął program zwolnień, obejmujący 1300 pracowników. Decyzja ta spotkała się z krytyką, gdyż może osłabić wpływy USA na arenie międzynarodowej. Zwolnienia dotyczą głównie zbędnych biur i funkcji.
Departament Stanu USA rozpoczął program redukcji personelu, który obejmuje 1300 pracowników. Jak informuje agencja AP, decyzja ta jest częścią planu reorganizacji, mającego na celu usprawnienie działania resortu. Zwolnienia dotyczą głównie dublujących się biur i funkcji nie związanych z podstawową działalnością.
Krytycy, w tym byli i obecni dyplomaci, obawiają się, że redukcje osłabią zdolność USA do reagowania na zagrożenia międzynarodowe. Thomas Yazdgerdi z Amerykańskiego Stowarzyszenia Służby Zagranicznej podkreśla, że zwolnienia następują w trudnym momencie, gdy dyplomacja jest kluczowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zbyt "duży" dla Trumpa? "Długo nie będzie mógł z nim konkurować"
Cięcia w administracji USA. Zwolnienia w Departamencie Stanu
Plan reorganizacji, przedstawiony przez sekretarza stanu Marca Rubio, ma na celu lepsze dopasowanie resortu do amerykańskich wartości. Zwolnienia są możliwe dzięki decyzji Sądu Najwyższego, która pozwala na ich realizację bez zgody Kongresu.
Donald Trump, inspirowany działaniami Javiera Milei w Argentynie, planuje drastyczne cięcia w administracji USA. Milei, używając "piły łańcuchowej", zlikwidował połowę ministerstw, co ograniczyło wydatki o 31%. Trump, choć podziwia te działania, napotyka na przeszkody prawne i polityczne, które mogą utrudnić realizację podobnych reform w USA.
Reorganizacja administracji USA pod rządami Trumpa wiąże się z centralizacją władzy i próbą zmniejszenia liczby agencji federalnych. Choć Trump dąży do efektywności, napotyka na opór ze strony urzędników i prawne ograniczenia, które mogą spowolnić proces reform.