Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Prowokacja dziennikarska ujawniła patologię. Sprawę zgłosili do ZUS

94
Podziel się:

ZUS sprawdza lekarzy, którzy za dodatkową opłatą wystawiają przez internet zwolnienie lekarskie. Receptę na wybrany lek można otrzymać za 65 zł, a L4 za 99 zł - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Prowokacja dziennikarska ujawniła patologię. Sprawę zgłosili do ZUS
ZUS sprawdzi lekarzy, którzy wystawiają zwolnienia od pracy na zlecenie (Adobe Stock)

Dziennik przeprowadził dziennikarską prowokację i bez trudu odnalazł w internecie lekarza, który bez przeprowadzenia badania wystawił receptę lub wypisał zwolnienie z pracy. Wystarczyło podać imię i nazwisko, numer telefonu, adres i wszelkie dane dotyczące alergii lub chorób przewlekłych.

Lekarz, który wystawił receptę, nie ma sobie nic do zarzucenia. Podobnie prezes firmy, która prowadzi stronę. – Ja zajmuję się organizacją pracy, lekarz odpowiada za to, pod czym się podpisuje – ucina przedsiębiorca, cytowany przez "DGP".

"My skorzystaliśmy z jednego z portali. I jeszcze tego samego dnia otrzymaliśmy to, za co zapłaciliśmy. Bez jakiegokolwiek kontaktu z lekarzami, którzy podpisali się pod naszymi zamówieniami" - to kolejna historia opisywana przez "DGP".

"Nadużycie przepisów"

Według Naczelnej Izby Lekarskiej wystawienie recept czy zwolnień bez badania to nadużycie przepisów, ale "miało swoje uzasadnienie w pandemii". – Dziś to szara strefa – twierdzi Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. W jego opinii telemedycyna to nie wszystko, pacjenta trzeba zbadać. A jeśli nie ma takiej możliwości to bardzo starannie zebrać wywiad medyczny.

"DGP" zgłosiło sprawę do ZUS. Jeśli w podobnych postępowaniach nieprawidłowości zostaną potwierdzone, to dany lekarz może stracić upoważnienie do wystawiania zaświadczeń "na okres nieprzekraczający trzech albo 12 miesięcy".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(94)
matata
rok temu
Tele zwolnienia L4 to sprawa kryminalna , siedzieć za to w więzieniu powinni urzędnicy odpowiedzialni za wprowadzenie w czyn takiej możliwości . Wszyscy jako społeczeństwo za to płacimy .
abc
rok temu
Jakoś w pandemii zus się nie interesował leczeniem przez telefon i wystawianiem L4 i recept. COVID-SROVID był przykrywką dla zamkniętych przychodni i ZUSOWI pasowało🤔
asia
rok temu
Zostawiłam leki, które biorę na stałe, na wakacjach. Kolejna wizyta u specjalisty za miesiąc. Dzwonię, przedstawiam problem i mam zachowaną ciągłość leczenia. Jeśli ktoś ma na tyle pusty łeb, żeby oszukiwać lekarza i wyłudzać receptę na coś co mu szkodzi, to jakoś mi go nie szkoda. A może ten system skrócił kolejki w przychodniach, gdzie i tak zawsze pełno wysiadywaczy-hipohondryków? Tropiciele afer od siedmiu boleści.
emeryt
rok temu
Ja rozumiem, że za kasę można wszystko, ale w przypadku służby zdrowia to już patologia. Recepty na ciężko dostępne leki dla cukrzyków wystawia się na telefon dla osób, które chcą zrzucić parę kilogramów nadwagi nawet nie informując o prawidłowym stosowaniu i dawkach, zwolnienia na telefon. Jedna prywatna wizyta u specjalisty i masz otwartą drogę do badań na terenie szpitala, w którym pracuje lekarz. Przeciętny Kowalski wpłacający od każdej pensji składki ZUS nie ma szans na sprawne leczenie.
Hanna
rok temu
PRL-u teraz zwilnień od psychiatry. Właśnie wystawiane są przez internet na 50-100 zł. Gdzie jest to państwo, jakaś kontrola? Przecież my potem na te lewe zwolnienia wszyscy robimy!
...
Następna strona