Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Zwrot w sprawie ataku na Nord Stream? "Washington Post" twierdzi, że ma dowody

Podziel się:

Amerykański dziennik "Washington Post" twierdzi, że ma bezpośredni dowód wiążący ukraińskie wojsko i kierownictwo służb bezpieczeństwa z aktem sabotażu. Ukraina zaprzecza. Scenariusz ten miałby być dezinformacją pochodzącą z Kremla.

Zwrot w sprawie ataku na Nord Stream? "Washington Post" twierdzi, że ma dowody
Sprawa uszkodzenia rurociągu Nord Stream 2 wciąż jest badana (East News, HANDOUT)

Sprawa uszkodzenia rurociągu Nord Stream 2 wciąż jest badana, a jej okoliczności wykorzystywane przez wszystkie strony konfliktu jako paliwo do wojny informacyjnej. Wersji i ocen zdarzeń z września 2022 jest wiele.

Washington Post", powołując się na osoby zaznajomione z planowaniem tej operacji przekonuje, że to pułkownik ukraińskich sił specjalnych Roman Czerwinski koordynował atak na Nord Stream w zeszłym roku.

Rola tego oficera to jak dotąd najbardziej bezpośredni dowód wiążący ukraińskie wojsko i kierownictwo służb bezpieczeństwa z kontrowersyjnym aktem sabotażu, który pociągnął za sobą kilka śledztw karnych i został nazwany przez urzędników z USA i Zachodu niebezpiecznym atakiem na infrastrukturę energetyczną Europy – czytamy.

48-letni Czerwinski, który blisko związany ze służbami wywiadowczymi Ukrainy, kierował logistyką i wsparciem dla 6-osobowej grupy, która wynajęła pod fałszywym nazwiskiem żaglówkę i posługując się sprzętem nurkowym umieściła ładunek wybuchowy na gazociągu 26 września 2022 r - twierdzi "Washington Post". Trzy eksplozje spowodowały duży wyciek na nitkach 1 i 2, które biegły z Rosji do Niemiec. Po ataku tylko jedna z czterech nitek gazociągu była sprawna przed nadejściem zimy.

Czerwinski nie działał sam i to nie on zaplanował tę operację. Przyjmował rozkazy od wyższych rangą ukraińskich urzędników, którzy odpowiadali przed naczelnym dowódcą Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerijem Załużnym – przedstawia domniemany przebieg dziennik, powołując się na osoby zorientowane w sprawie.

Rosyjska propaganda

Czerwinski za pośrednictwem adwokata zaprzeczył swojemu udziałowi w akcji sabotażowej. "Wszelkie spekulacje dotyczące mojego udziału w ataku na Nord Stream są rozpowszechniane przez rosyjską propagandę bez żadnych podstaw" – zapewnił w pisemnym oświadczeniu dla dzienników "Washington Post" i "Der Spiegel", które wspólnie badały tę sprawę.

Od początku napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Czerwninski służył w jednostce sił specjalnych koncentrującej się na ruchu oporu na terenach okupowanych przez Rosję. Odpowiadał przed gen. Wiktorem Hanuszczakiem, który kontaktował się bezpośrednio z Załużnym.

Czerwinski pomagał też przeprowadzić inne tajne operacje. W pisemnym oświadczeniu oznajmił, że "planował i realizował" operacje mające na celu zabicie przywódców prorosyjskich separatystów oraz "porwanie świadka", który mógłby potwierdzić rolę Rosji w zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych nad Donbasem w 2014 r. W zeszłym roku sąd w Holandii skazał dwóch Rosjan i Ukraińca za zabójstwo 298 pasażerów i członków załogi tego samolotu, który został zestrzelony przez rosyjską rakietę Buk.

Czerwinski od kwietnia bieżącego roku przebywa w areszcie w Kijowie. Zarzuca mu się przekroczenie kompetencji w związku z zachęceniem rosyjskiego pilota do przejścia na stronę Ukrainy w lipcu zeszłego roku. Władze twierdzą, że działał bez pozwolenia, a operacja ta ujawniła współrzędne jednego z lotnisk ukraińskich, co umożliwiło siłom rosyjskim atak, w którym zginął jeden żołnierz, a 17 zostało rannych.

Czerwinski utrzymuje, że działał na rozkaz, a jego aresztowanie stanowi polityczną odpowiedź na krytykowanie przezeń Wołodymyra Zełenskiego. Oskarżył administrację prezydenta m.in. o nieprzygotowanie kraju na rosyjską inwazję.

Ukraina zaprzecza

Udział Czerwinskiego w ataku na Nord Stream zaprzecza publicznym zapewnieniom Zełenskiego, że jego kraj nie miał z nim jakiegokolwiek związku. "Ukraina nie zrobiła nic podobnego. Nigdy bym tak nie postąpił" – oświadczył prezydent.

Osoby zaznajomione ze sprawą twierdzą jednak, że operację specjalnie zaplanowano z pominięciem szefa państwa. "Wszystkie osoby związane z planowaniem i wykonaniem odpowiadały bezpośrednio przed Załużnym tak, by Zełenski o tym nie wiedział" – pisze "Washington Post", powołując się na informacje wywiadowcze uzyskane przez CIA. Urzędnicy wielu krajów mówili prywatnie, że mają pewność, iż Zełenski nie zatwierdził osobiście ataku na Nord Stream.

Także inne tajne operacje ukraińskie przeciw siłom rosyjskim, w tym ta dotycząca rosyjskiego samolotu, były planowane z pominięciem prezydenta – twierdzą osoby zaznajomione z tematem.

Urzędnicy amerykańscy krytykują niekiedy prywatnie ukraiński wywiad i kierownictwo wojskowe za ataki, które mogą grozić sprowokowaniem Rosji do eskalacji konfliktu – pisze "WP".

Dziennik podkreśla, że w czerwcu 2022 r. holenderski wywiad wojskowy uzyskał informację, że Ukraina może planować atak na Nord Stream. Przedstawiciele CIA przekazali Załużnemu przez pośrednika, że USA są temu przeciwne – twierdzą osoby znające przebieg tych rozmów.

Atak przesunięty

USA sądziły, że z ataku zrezygnowano, a tymczasem okazało się, że jedynie przesunięto go o trzy miesiące.

W czerwcowym wywiadzie dla "WP" Załużny powiedział, że CIA nigdy nie pytało go bezpośrednio o atak na Nord Stream. Dodał, że po eksplozjach dostał telefon od szefa Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Marka Milleya. "Zapytał mnie: 'Czy ma pan z tym coś wspólnego?'. Odparłem: 'Nie. Wiele operacji jest planowanych, wiele operacji trwa, ale nie mamy z tym nic wspólnego, zupełnie nic' ".

Czerwinski napisał w oświadczeniu: "Cale życie poświęciłem obronie Ukrainy". Podczas rozpraw jego zwolennicy pojawili się w sądzie w koszulkach z jego podobizną i napisem #FREECHERVINSKY". "Dla niektórych jest symbolem gotowości ukraińskiego wojska do podejmowania trudnych decyzji w walce kraju o przetrwanie" – pisze "WP".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP