Po tym jak inwestorzy w Stanach Zjednoczonych nie przejęli się działaniami odwetowymi ze strony Chin na amerykańskie cła lub wręcz ucieszyli się z umiarkowanej skali odpowiedzi, sentyment na rynku pozostaje świetny a indeksy pną się na wyższe poziomy. Nastroje te wzmocnione zostały gołębim przekazem jaki popłynął z posiedzenia Banku Japonii, który podkreślił, że będzie prowadził ultra luźną politykę monetarną jeszcze przez długi czas oraz wspólnymi rozmowami na Półwyspie Koreańskim. Kim Dzong Un przyjął w Pjongjangu prezydenta Korei Południowej i sam został zaproszony do Seulu, a obydwa Kraje mają ubiegać się o wspólną organizację Igrzysk Olimpijskich w 2032 roku. Z formalnego punktu widzenia kraje od 1953 roku pozostają w stanie wojny, czego zniesienie powinno być kolejnym krokiem. Wczorajsze wzrosty na Wall Street mogą wydawać się zaskakujące w kontekście eskalacji wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami, która w coraz większym stopniu przekładać się będzie na pogorszenie aktywności gospodarczej. Jest to
dowodem siły hossy na amerykańskim rynku akcyjnym i wskazuje, że nowe szczyty są tylko kwestią czasu. Pytaniem otwartym pozostaje jednak jak duża jest jeszcze przestrzeń do wzrostów.
W przypadku europejskich indeksów jest jej dość sporo, bowiem tym jeszcze niedawno zagrażało pogłębienie tegorocznych minimów, jak było to w przypadku niemieckiego Daxa. Ten jednak wybił się powyżej 12100 pkt., co powinno sprzyjać wzrostom w kierunku 12500 pkt. Na rynku walutowym obok jena w defensywie pozostaje jeszcze USD oraz frank szwajcarski, który dodatkowo może tracić ze względu na jutrzejsze posiedzenie SNB i ryzyko mocniejszego uderzenia w gołębie tony po tym jak CHF umacniał się w ostatnich miesiącach, co może przełożyć się na pogorszenie prognoz inflacji. Podobnie jak i wczoraj wśród grona G10 najsilniejsze są waluty Antypodów, co związane jest z poprawiającymi się nastrojami. Dodatkowym wsparciem zarówno dla AUDa jak i NZD były słowa chińskiego premiera Li Keqianga, który zaprzeczał temu, że władze celowo dewaluują wartość waluty w celu wspierania eksportu. Jego zdaniem w dłuższej perspektywie działania te przyniosłyby więcej szkód niż pożytku. Notowania AUDUSD odbijają powyżej 0.72, a NZDUSD
0.66. W dniu dzisiejszym najważniejsze w kalendarium makroekonomicznym są sierpniowe dane o inflacji w Wielkiej Brytanii. Dla funta szterlinga większe implikacje będzie miał jednak szczyt UE w Salzburgu, na którym dyskutowana na być kwestia granicy Irlandii Północnej, a więc kluczowej wciąż nierozwiązanej kwestii. Ostanie komunikaty jakie pojawiały się sugerowały na możliwość ustępstw po obu stronach, co dawałoby szansę zbliżenia stanowisk mogące prowadzić do dalszej aprecjacji brytyjskiej waluty.