Co więcej na wzrost gospodarczy bardzo duży wpływ ma popyt generowany z wpływów z eksportu ropy i gazu, a przemysł w znacznym stopniu koncentruje się na produkcji maszyn wydobywczych oraz rafineryjnych. Nic więc dziwnego, że niskie ceny ropy mocno uderzyły w norweską gospodarkę. Mimo tego, że inflacja pozostaje blisko celu Banku Norwegii (2.4% wobec celu na 2.5%), by wesprzeć gospodarkę oraz nie dopuścić do głębokiego spadku inflacji, w grudniu ubiegłego roku władze monetarne zdecydowały się obniżyć stopy procentowe. W projekcji kształtowania się stóp w przyszłości, Bank zakłada również, że do końca 2016 roku pozostaną one na obecnym lub niższym poziomie. Polityka monetarna w Norwegii powinna jednak pozostać silnie uzależniona od kształtowania się cen ropy. Jeżeli powrócą one do spadków Bank Norwegii prawdopodobnie znów zostanie zmuszony do obniżki stóp, co również powinno przełożyć się na osłabienie korony. Postępująca nadpodaż na rynku ropy zwiastuje natomiast, że trwające od kilku tygodni odbicie notowań
surowca to jedynie korekta w trendzie spadkowym i ostatecznie ceny ropy powrócą do zniżek, a co za tym idzie rosnąć powinna presja na Bank Norwegii. Dopóki jednak trwa korekta na rynku ropy, relatywnie mocna powinna pozostawać również norweska korona - zwłaszcza wobec wspólnej waluty, którą osłabiać powinien rozpoczynający się dziś program skupu aktywów. Krótkoterminowo korona wsparta może również zostać jutrzejszymi danymi o inflacji - oczywiście jeżeli tak jak zakłada konsensus rynkowy wskażą one na przyspieszenie dynamiki wzrostu cen. Obecnie notowania EURNOK testują strefę wsparcie między 4.48 a 4.51, wyznaczoną przez zniesienie Fibonacciego (76.4%), lokalne ekstrema z ubiegłego i bieżącego roku oraz 200- dzienną średnią kroczącą. Jej przebicie powinno otworzyć drogę do kolejnego wsparcia na 4.39.
