Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Co dalej z giełdami za oceanem?

0
Podziel się:

Ostatnie tygodnie przyniosły bardzo niewielką zmienność na amerykańskich parkietach i jak na razie ciągle brak impulsu do większego ruchu...

Co dalej z giełdami za oceanem?

Ostatnie tygodnie przyniosły bardzo niewielką zmienność na amerykańskich parkietach i jak na razie ciągle brak impulsu do większego ruchu amerykańskich indeksów. Ostatnie dni przyniosły zakończenie popytu ze strony firm odkupujących własne akcje, gdyż ze względu na zbliżający się sezon publikacji raportów za I kwartał wchodzimy w okres zamknięty dla transakcji typu buyback. Amerykański rynek zauważalnie stracił siłę, którą widzieliśmy jeszcze w ubiegłym roku, jednak gołębia retoryka ze strony FED skutecznie oddala widmo większej korekty. Piątkowe wystąpienie Janet Yellen nie okazało się w żadnej mierze przełomowe. Prezes FED mówiła o tym, że nierozsądne byłoby zbyt długie zwlekanie z podwyżką stóp, zaznaczając jednak, że tempo podwyżek będzie ostrożne. Janet Yellen podkreślała także raz jeszcze, że żadne decyzje FED nie są obecnie przesądzone i stanowisko Rezerwy Federalnej będzie zależne od danych. Nie dowiedzieliśmy się więc zbyt wiele nowego i inwestorzy ciągle będą zakładać w większości wrześniowy termin
podwyżek stóp.
Bieżący tydzień przyniesie wiele informacji dotyczących gospodarki USA. Dziś opublikowany zostanie ważny odczyt deflatora PCE za luty, jednak wydaje się, że rynek wstrzyma się z rozstrzygnięciami, aż do ukazania się danych z rynku pracy, które poznamy w najbliższy piątek. Trudno obecnie jednak interpretować wpływ odczytów na rynek, gdyż jeżeli dane okażą się bardzo pozytywne, to znów inwestorzy mogą zacząć przesuwać swe oczekiwania dotyczące podwyżek na czerwiec, z kolei bardzo słaby odczyt, będzie budził niepokój o stan amerykańskiej gospodarki i wpływ silnego dolara na wyniki przedsiębiorstw. To jak istotną jest to kwestią dla inwestorów, możemy zobaczyć po zdecydowanie lepiej radzącym sobie od S&P ostatnio indeksie Russel, grupującym małe spółki, posiadające mniejszą ekspozycję zagraniczną. Patrząc na rynek w perspektywie krótkoterminowej należy pamiętać, że sezon wyników zazwyczaj sprzyja wzrostom na giełdach, więc każde większe cofnięcie w najbliższych dwóch tygodniach należałoby wykorzystywać do
zakupów. Jednak w perspektywie kilku miesięcy wydaje się, że będzie bardzo trudno na zdecydowane pokonanie ostatnich szczytów i wzrosty S&P 500 powyżej 2150 punktów wydają się mało prawdopodobne chyba, że perspektywa podwyżek stóp odsunie się w czasie.
Najważniejsze obecnie wsparcie na S&P 500 to okolice 2040 pkt, których przełamanie mogłoby być sygnałem do pogłębienia korekty, powyżej tych okolic ciągle bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz powrotu do 2100 pkt.

forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)