Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czas wyczekiwania na najważniejszych rynkach

0
Podziel się:

Najważniejsze rynki akcyjne wyglądają w tym tygodniu bardzo sennie.

Czas wyczekiwania na najważniejszych rynkach

Zmienność na parkietach europejskich jest niewielka, natomiast na Wall Street widzimy powolne budowanie wzrostów w stronę ostatnich szczytów. Inwestorzy mają tym razem ułatwione zadanie, gdyż żadne istotne dane z gospodarki USA nie napłyną na rynek do piątku i wydaje się, że także ze strony przedstawicieli Federalnego Komitetu Otwartego Rynku nie pojawią się wypowiedzi mogące zmienić obecne nastawienie wśród inwestorów. Jak pokazała wczorajsza sesja na giełdach w USA niespecjalnie zwrócono uwagę na pewne głosy mówiące o możliwym ograniczeniu stymulacji gospodarki w Chinach, a szansa na ugaszenie pożarów w Kanadzie zdawała się poprawiać nastroje. Już po zamknięciu sesji poznaliśmy wskazania instytutu API dotyczące zmiany zapasów ropy w USA w ostatnim tygodniu, które pokazały ponowny ich wzrost tym razem o 3.4 mln baryłek. Dane te nie osłabiły jednak silniej ropy naftowej, gdyż skutek ograniczenia wydobycia w Kanadzie powinien być widoczny w większym stopniu dopiero w danych, które zostaną opublikowane w
przyszłym tygodniu. Natomiast dziś o 16:30 poznamy oficjalne wskazania Departamentu Energii, które mogą mieć największy wpływ na rynkowe nastroje.
Na dość spokojnym rynku warto zwrócić uwagę na funta, który w ostatnim czasie ponownie stracił nieznacznie w stosunku do większości walut, ze względu na wzrost ryzyka związanego ze zbliżającym się referendum w sprawie Brexitu. Przed kilkoma tygodniami widzieliśmy zdecydowany spadek prawdopodobieństwa opuszczenia Unii Europejskiej i pozytywne trendy w sondażach, niestety ostatnie ponownie pokazują, ze sytuacja jest niejasna, a do referendum pozostało niewiele ponad miesiąc. Dziś szerszą kampanię na rzecz pozostania w Unii Europejskiej ma rozpocząć minister skarbu George Osborne. Wydaje się, że w kontekście dzisiejszych danych o produkcji przemysłowej oraz jutrzejszego posiedzenia Banku Anglii ryzyko skierowane jest zdecydowanie w stronę osłabienia funta, szczególnie w stosunku do słabszego w ostatnim czasie dolara.
Patrząc na EURUSD widać, że brak obecnie impulsu do wyłamania się poniżej linii trendu wzrostowego na 1.1370, należy wiec liczyć się z konsolidacją nad tym poziomem do publikacji danych o sprzedaży detalicznej z USA. Dopóki jednak kurs pozostaje poniżej 1.1420, to nastawienie pozostaje ciągle spadkowe.

forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)