Unia Europejska przeznaczy 150 mld euro na zbrojenia - wynika z przedstawionej w środę białej księgi obronności. Jednym z założeń specjalnego funduszu jest wydanie co najmniej 65 proc. środków na przemysł europejski. A to oznacza, że Polska nie będzie mogła kupować głównie sprzętu amerykańskiego czy koreańskiego, jeśli chce skorzystać z funduszu.
"Europa nie może już dłużej biernie przyglądać się kwestiom własnego bezpieczeństwa. Dziś podejmujemy zdecydowane kroki, aby mieć pewność, że nasza obrona jest w naszych rękach" - podkreśliła Komisja Europejska na portalu X.
Obszarami, które zdaniem UE wymagają dozbrojenia, są: obrona powietrzna i przeciwrakietowa, systemy artyleryjskie, amunicja i Tarcza Wschód dla wzmocnienia ochrony granicy lądowej.
Biała księga przygotowana przez komisarza ds. obrony, pochodzącego z Litwy Andriusa Kubiliusa doprecyzowuje zaprezentowany wcześniej plan dozbrajania Europy przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. Poza 150 mld euro pożyczek na projekty zbrojeniowe zakłada się też poluzowanie dyscypliny budżetowej państw członkowskich w zakresie wydatków obronnych i możliwość przesuwania środków w ramach unijnego budżetu. Propozycja zostanie omówiona przez liderów 27 krajów członkowskich na szczycie w Brukseli w czwartek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pieniądze dla Polski
- Jeszcze rok temu w Brukseli słyszałem takie zdanie: "Jak mamy podnosić wydatki na obronę, skoro nasi wyborcy by tego nie zrozumieli?". Ale pod presją Trumpa dotarło do nich, że Rosja jest zagrożeniem. Trzeba było komunikatu Amerykanów, że Europa musi liczyć na siebie - mówiła nam kilka dni temu osoba związana z rządem. Europa ma się zbroić także za pieniądze UE.
Państwa członkowskie UE będą mogły brać pożyczki na zbrojenia ze wspomnianego funduszu. Pożyczki będą gwarantowane przez budżet UE w ramach pułapu zasobów własnych, który obecnie wynosi 1,4 proc. PKB wspólnoty.
Jak pisaliśmy na money.pl - w Planie Modernizacji Technicznej na lata 2021-2035 na nowe uzbrojenie i wyposażenie dla żołnierzy resort obrony narodowej zaplanował rekordowe wydatki na poziomie 524 mld zł. Tylko w tym roku łączne wydatki na obronę w budżecie i planie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych to 186,6 mld zł, czyli 4,7 proc. PKB.
By otrzymać pożyczki, kraje członkowskie będą musiały przedstawić plan inwestycyjny dla przemysłu obronnego. Korzystać z nich będzie mogła także Ukraina, ale będzie musiała o nie wnioskować wraz z innym krajem członkowskim.
Kluczowa Tarcza Wschód
Jednym z krytycznych obszarów obronności dla UE, które wymaga wzmocnienia, jest "Tarcza Wschód dla ochrony granicy lądowej". Jak podkreśliło źródło UE, zapis ten pomoże Polsce i krajom, które zbroją się już od pewnego czasu, by również mogły skorzystać z preferencyjnych kredytów.
Program Tarcza Wschód zakłada budowę fortyfikacji i naturalnych przeszkód terenowych. Budowa umocnień na odcinku ok. 800 kilometrów wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski obejmie kluczowe województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie, lubelskie, podlaskie i podkarpackie. Już w tym roku ma się rozpocząć budowa pierwszych elementów Tarczy na granicy północnej i wschodniej kraju.
W białej księdze podkreślono, że obecność amerykańskich sił zbrojnych w Europie przyczyniła się do jej uzależnienia od USA. "Nadmierne poleganie na ochronie ze strony Stanów Zjednoczonych osłabiło zdolność Europy do samoobrony i jej autonomię działania we własnym sąsiedztwie. Jedynym sposobem na przezwyciężenie tej zależności jest rozwijanie niezbędnych zdolności poprzez wspólne europejskie projekty (...), szczególnie teraz, gdy Stany Zjednoczone rozważają zmianę podejścia" - czytamy.
Pożyczki na wspólne zamówienia obronne mają być wypłacane do 2030 r. Zachętą do ich realizowania przez kraje członkowskie w ramach SAFE ma być zwolnienie z podatku VAT.
Komisja Europejska chce, by pożyczki przyczyniły się do rozwoju europejskiego przemysłu obronnego. "Dlatego wspólne umowy na zamówienia publiczne powinny zawierać wymóg, aby koszty komponentów pochodzących z Unii, państw EFTA-EOG (zrzeszonych w Europejskim Stowarzyszeniu Wolnego Handlu i należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, m.in. Szwajcaria i Norwegia - PAP) lub Ukrainy stanowiły nie mniej niż 65 proc. szacowanych kosztów produktu końcowego" - głosi projekt rozporządzenia.