Brexit boksy i pożyczki ratunkowe. Tak się zarabia na strachu Brytyjczyków przed opuszczeniem UE bez umowy
Równowartość 1,4 tys. zł kosztuje specjalne pudełko ratunkowe na wypadek kryzysu, jaki może wywołać bezumowny brexit. Parabanki oferują natychmiastową pomoc w postaci pożyczki na wysoki procent, dla "zapobiegliwych", którzy chcą zdążyć zabezpieczyć się przed katastrofą. – To żerowanie na strachu i niewiedzy – komentuje dr Przemysław Kwiecień z XTB.
Jak będzie wyglądał brexit? Tego nikt nie wie. Natomiast o jego konsekwencjach mówi się bardzo dużo i od dawna. Czarne scenariusze piszą politycy, eksperci sektora finansowego, przedsiębiorcy. Im bliżej ostatecznej daty wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, tym temperatura rośnie.
Wysokie ceny żywności, braki w sklepach, załamanie funta, krach na rynku nieruchomości – to tylko niektóre z zagrożeń wieszczonych przez media zarówno na Wyspach, jak i w Europie. Niepewność i poczucie zagrożenia powoduje, że znajdują się tacy, którzy chętnie wykorzystają sytuację.
Puszka przetrwania
"Brexit box to dobry początek, aby zabezpieczyć się przed obawą o brak żywności w sklepach po brexitcie" – przekonuje internetowy sklep Emergency Food Storage.
Specjalne pudełka ratunkowe zawierają najpotrzebniejsze produkty, które mają pomóc przetrwać. "Ten rodzaj ubezpieczenia żywnościowego o żywotności do 25 lat - to naprawdę najlepsze, co możesz uzyskać przygotowując się do brexitu" – zapewnia producent.
W puszcze można znaleźć wyprodukowaną w UK, bez udziału GMO, żywność, a dokładniej 60 porcji posiłków, 48 porcji mięsa, specjalny filtr do wody oraz żel do rozpalania ognia. Całość zapakowana jest w ważącą 15 kg puszkę o wymiarach 47 x 33 x 36 cm.
Cena zestawu? Od 295 funtów, czyli równowartość około 1,4 tys. zł. To jednak wersja podstawowa. Wersja poszerzona – deluxe to koszt już 595 funtów, czyli blisko 3 tys. zł. Popyt jednak jest, co potwierdzał reportaż stacji BBC.
Ratunkowa pożyczka
Brexit box to niejedyny pomysł na biznes wykorzystujący strach przed brexitem. Cash On Go, firma świadcząca usługi finansowe w Wielkiej Brytanii, proponowała Brytyjczykom wysoko oprocentowaną pożyczkę na wypadek brexitu.
Obejrzyj: Brexit zbliża się wielkimi krokami. Przedsiębiorcy uważnie śledzą sytuację na Wyspach:
"W nagłych przypadkach naciśnij tutaj" – baner tej treści znajdował się w rozsyłanych przez firmę mailach opisujących możliwe skutki wystąpienia Wielkiej Brytanii u UE. Sprawę nagłośniły brytyjskie media, między innymi BBC.
Reklama sugerowała, że na Wyspach może zabraknąć żywności, a robiąc zapasy "będzie się przygotowanym na najgorsze". Zachęcała do zaciągania pożyczki. "Problemy mogą pojawić się nawet wtedy, gdy myślisz, że wszystko idzie gładko. Wówczas możesz potrzebować dodatkowej pomocy” – brzmiał przekaz.
W końcu sprawą zajęła się brytyjska administracja. Advertising Standards Authority nakazała wycofanie reklamy. Uznała ją bowiem za szkodliwą społecznie i nieodpowiedzialną.
Firma, jak pisze BBC, ostatecznie zastosowała się do wniosku i reklamę usunęła. Zapowiedziała również, że będzie zwracać większą uwagę na wrażliwość społeczną.
Żerowanie na strachu
- Kryzysowe sytuacje rodzą lęki, a z nimi niebezpieczeństwa, że ktoś będzie na nich próbował zarobić. To chęć żerowania na czymś, o czym dużo się mówi i na niewiedzy obywateli – ocenia dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Niepewność sytuacji rodzi plotki, a one mogą mieć poważne konsekwencje. Pamiętamy masowe wypłaty z bankomatów w Grecji czy zawirowania w Turcji czy Argentynie - wylicza.
Jak przekonuje ekspert, skutki brexitu będą niekorzystne dla Wielkiej Brytanii, ale ich natężenie nie będzie tak wielkie, jak niektórzy próbują twierdzić. - Gdyby doszło nawet do nagłego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, nie będzie tak, że Brytyjczykom zacznie brakować żywności, że sklepy będą puste czy coś się zawali. To duże nadużycie - wyjaśnia.
- Media na różne sposoby odmieniają słowo "brexit", głośno jest o ryzyku związanym z brakiem umowy i konsekwencjach. Właściwie nikt nie wie, co się stanie - argumentuje. - Było trochę tych czarnych scenariuszy pisanych nawet przez Bank Centralny. To są jednak raporty, których ludzie zwykle nie rozumieją. One są złożone, a nikt nie tłumaczy opinii publicznej, że scenariusze te oparte są na takich czy innych założeniach.
To zdaniem dr. Kwietnia jest pożywką dla wykorzystania co bardziej podatnych na sugestie osób. - Pokazuje też kreatywność w nie najlepszej odsłonie innych, którzy potrafią przekuć ludzkie strachy na biznes.
Faktem jest, że firmy robią zapasy. - Widać było to w marcowych danych indeksu PMI. Był on bardzo wysoki jak na brytyjskie warunki, ponieważ firmy produkowały więcej na zapas. Z ich punktu widzenia jest to działanie uzasadnione – zaznacza główny ekonomista XTB. - Po stronie firm są pewne przygotowania, ale one mają charakter dużo bardziej systematyczny, zaplanowany, nie chaotyczny i emocjonalny. Nie polegają na kupowaniu brexit boksów czy pożyczaniu pieniędzy po stopie lombardowej, ale na przygotowaniu planów awaryjnych - podkreśla.
Jak zaznacza dr Kwiecień, twardy brexit będzie miał szereg konsekwencji, które można przewidzieć, jak choćby kłopoty z przewozem towarów przez granicę. Z punku widzenia firm to więc poważny problem. - Natomiast panika na pewno nie jest wskazana, bo nie ma do niej podstaw – uspokaja główny ekonomista XTB.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.