Dolar w poniedziałek nad ranem spadł poniżej psychologicznej bariery. Amerykańska waluta była wyceniana na 3,99 zł. Oznacza to jej największą słabość od wakacji, kiedy to dolar zbliżył się do granicy 3,95 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złoty umacnia się względem dolara i euro
Złoty umacnia się też względem euro. Unijna waluta w poniedziałek rano była wyceniana na 4,36 zł. Oznacza to pogłębienie umocnienia, które miało miejsce w zeszłym tygodniu. Wówczas za jeden euro trzeba było płacić 4,37 zł, co oznaczało największe osłabienie od pandemicznego roku 2020.
Co sprawia, że złoty ma ostatnio bardzo dobrą passę? "Wspierają go zarówno czynniki lokalne, jak i globalne" - tłumaczą analitycy XTB. Podkreślają, że po wakacjach nasza waluta zyskała "w dużej mierze po zaskakującej wrześniowej decyzji RPP o silnej obniżce stóp procentowych".
"Świat zapomniał o konflikcie na Bliskim Wschodzie"
Od początku października para dolar-złoty jednak gwałtownie spada, głównie ze względu na powyborczą reakcję w Polsce, ale także na wydarzenia na rynku globalnym - wskazują eksperci XTB.
Nowym impulsem była decyzja RPP, która nie tylko nie zmieniła stóp procentowych, prezes Glapiński zasugerował brak zmian przynajmniej do marca. To pozwoliło parze euro-złoty zejść poniżej 4,40 zł po raz pierwszy od sierpnia 2020 - twierdzą autorzy analizy.
Rynek nie pamięta już w ogóle o konflikcie na Bliskim Wschodzie, a nieco lepsze dane o październikowej inflacji w USA opublikowane w ubiegłym tygodniu wywołały euforię, wyrażoną m.in. sporą przeceną dolara - pisze w opinii dr Przemysław Kwiecień Główny Ekonomista XTB.
Przed tygodniem Stany Zjednoczone poinformowały, że inflacja w USA spadła w październiku do poziomu 3,2 proc. rok do roku z 3,7 proc. we wrześniu. Spadek dotyczy też inflacji bazowej. Po opublikowaniu danych dolar wyraźnie tracił wobec złotego - ok. 1,6 proc. Zmalały bowiem szanse na wzrost stóp procentowych.