W ostatni piątek zwróciliśmy uwagę na to, że w najbliższych tygodniach uwagę rynków mogą w większym stopniu zaprzątać sondaże przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA. Wydarzenia, jakie miały miejsce w weekend - zasłabnięcie Hillary Clinton podczas oficjalnych uroczystości - tylko przyspieszyły zaistnienie potencjalnych scenariuszy. Kłopoty ze zdrowiem kandydatki Demokratów pojawiają się dokładnie wtedy, kiedy Hillary potrzebuje dodatkowych działań, aby odwrócić tendencję wytracania przewagi nad Donaldem Trumpem w sondażach.
USA: Zdaniem Roberta Kaplana z FED spekulowanie nt. konkretnego terminu podwyżki stóp nie jest właściwe. Z drugiej strony dał do zrozumienia, że nie można zbyt długo utrzymywać niskich stóp procentowych, gdyż może to powodować zakłócenia w gospodarce. Jego zdaniem nie widać oznak jej przegrzania, a rynek pracy jest blisko stanu pełnego zatrudnienia.
Agencje opublikowały też wypowiedź Neel Kashkari, który bardziej odnosił się do perspektyw gospodarki, dając do zrozumienia, że potrzebne są dodatkowe deregulacje i zmiany w polityce fiskalnej (choć niekoniecznie poprzez duże wydatki rządowe).
Rynki bardziej zajmują jednak spekulacje nt. faktycznego stanu zdrowia Hillary Clinton, po tym jak zasłabła w niedzielę, a oficjalnym powodem okazało się odwodnienie połączone z zażywanymi lekami przeciw zapaleniu płuc
Japonia: Zamówienia na maszyny wzrosły w lipcu o 4,9 proc. m/m i 5,2 proc. r/r (szacowano -2,9 proc. m/m i 0,3 proc. r/r). Z kolei gorzej wypadły dane nt. inflacji PPI w sierpniu (-0,3 proc. m/m i -3,6 proc. r/r).
W ostatni piątek zwróciliśmy uwagę na to, że w najbliższych tygodniach uwagę rynków mogą w większym stopniu zaprzątać sondaże przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA. Wydarzenia, jakie miały miejsce w weekend - zasłabnięcie Hillary Clinton podczas oficjalnych uroczystości - tylko przyspieszyły zaistnienie potencjalnych scenariuszy. Kłopoty ze zdrowiem kandydatki Demokratów pojawiają się dokładnie wtedy, kiedy Hillary potrzebuje dodatkowych działań, aby odwrócić tendencję wytracania przewagi nad Donaldem Trumpem w sondażach.
Dodatkowo zwiększają tylko spekulacje nt. jej faktycznego stanu zdrowia w kontekście pełnienia urzędu prezydenta (jeżeli wygra wybory). W każdym razie sztab Trumpa najpewniej wykorzysta ten fakt do kreowania swojego kandydata, jako silnej jednostki w kontekście równie nośnego hasła „make America great again”.
Jak powinno się interpretować powyższe informacje? Im mniejsza przewaga Clinton nad Trumpem tym większa nerwowość na rynkach, gdyż te nie brały do tej pory wygranej kandydata Republikanów na poważnie. Tymczasem niepewność, co do perspektyw gospodarki w kontekście potencjalnych posunięć Trumpa jako prezydenta, może prowokować raz, że do kontynuacji przeceny na giełdach (choć oficjalnym powodem piątkowego ruchu w dół mają być obawy związane z posunięciami FED), dwa do odwrotu inwestorów z rynków wschodzących (dotyczyć to będzie też naszego złotego), trzy do osłabienia samego dolara, gdyż może opóźnić termin podwyżki stóp procentowych (chociaż FED zarzeka się, że nie patrzy na politykę - tylko, że takich „polityków” jak teraz, dawno nie było).
Punkt trzeci nie jest na razie realizowany - od czwartkowego wieczora dolar zyskuje, a prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych przesuwa się w górę - model CME FEDWatch wskazuje na 24 proc. szanse na ruch we wrześniu i blisko 60 proc. w grudniu. Tyle, że członkowie FED nie mówią wprost - wprawdzie bardziej „gołębio-centrowy” do tej pory Rosengren przyznał w piątek, że byłoby źle nadmiernie zwlekać z podwyżkami, to już Tarullo z zarządu FED był bardziej ostrożny, a przemawiający w weekend Kaplan próbował ucinać spekulacje nt. konkretnego terminu, choć jak dodał nadmierne zwlekanie nie byłoby wskazane.
Reasumując, FED na razie dobrze wychodzi podtrzymywanie „jastrzębich” nastrojów, ale jak będzie po 21 września? Dzisiaj w kalendarzu mamy wystąpienia członka FED z Atlanty, Dennisa Lockharta oraz członek FED, Lael Brainard (godz. 19:00). Liczyć się będzie głównie te drugie wystąpienie - Brainard miała do tej pory opinię dość ostrożnej w temacie zacieśniania polityki. Stąd też, gdyby wypadła bardziej „jastrzębio” to mogłoby to ustawić oczekiwania przed 21 września. Z drugiej strony, kolejne wyważone słowa mogą doprowadzić do osłabienia się dolara, zwłaszcza, jeżeli zestawimy je z tzw. scenariuszem pod Trumpa.
Układ techniczny na koszyku dolara BOSSA USD pokazuje, że mimo widocznego w ubiegłym tygodniu odbicia, to sytuacja w średnim terminie nie jest najlepsza. Dobrze to widać na wskaźnikach, jak tygodniowy MACD. Analogiczna sytuacja jest na FUSD, będącym nazwą własną US Dollar Index.
Dolar najbardziej traci dziś w relacji z japońskim jenem. Powodem są m.in. obawy uczestników rynku, co do faktycznej postawy Banku Japonii 21 września. Niemniej równie dobrym argumentem może być tzw. scenariusz gry pod Trumpa, czyli dyskontowanie potencjalnej niepewności, a zarazem globalnej awersji do ryzyka.
Na wykresie USD/JPY widać, że rośnie prawdopodobieństwo ponownego testowania minimum z ubiegłego tygodnia przy 101,20. Zarazem oddalamy się od oporu w okolicach 103,38.
Przeciwległy biegun to waluty Antypodów, które kontynuują swoja słabość z ubiegłego tygodnia. Warto zwrócić uwagę na AUD/USD, gdzie jesteśmy po kilku nieudanych próbach złamania górnego ograniczenia 3-letniego kanału spadkowego. Istotne dla AUD informacje napłyną w czwartek (rynek pracy i raport RBA).
Na tym tle EUR/USD wygląda dziś stabilnie. Niemniej tu uwagę zwraca układ świec z ostatnich dni, który uwypukla tylko znaczenie rejonu oporu przy 1,1265-1,1326 (górny poziom to szczyt z 8 września).