Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|
aktualizacja

NBP dokręca śrubę osobom spłacającym kredyty. Oprocentowanie najwyższe od 2008 roku

1279
Podziel się:

Kredytobiorcy muszą zacisnąć zęby i jeszcze głębiej sięgnąć do portfeli. Kolejna podwyżka stóp procentowych stała się faktem. Rada Polityki Pieniężnej w środę ustaliła główną stawkę na poziomie 6 proc. Przez ostatni miesiąc wynosiła 5,25 proc. To odpowiedź na ciągle rosnącą inflację. Oprocentowanie w NBP jest najwyższe od 2008 roku, czyli upadku Lehman Brothers, który stał się symbolem wielkiego światowego kryzysu.

NBP dokręca śrubę osobom spłacającym kredyty. Oprocentowanie najwyższe od 2008 roku
NBP w czerwcu 2022 roku podniósł stopy procentowe o 0,75 pkt proc. (Flickr, NBP)

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) reaguje na blisko 14-proc. inflację. Do walki z nią wytacza kolejne ciężkie działa. Właśnie zdecydowała o dziewiątej z rzędu podwyżce stóp procentowych. Główna stawka oprocentowania w NBP od 9 czerwca będzie wynosić 6 proc.

Tak kształtują się wszystkie stawki oprocentowania w NBP po najnowszych zmianach:

  • stopa referencyjna 6,00 proc. w skali rocznej,
  • stopa lombardowa 6,50 proc. w skali rocznej,
  • stopa depozytowa 5,50 proc. w skali rocznej,
  • stopa redyskonta weksli 6,05 proc. w skali rocznej,
  • stopa dyskontowa weksli 6,10 proc. w skali rocznej.

Stopy procentowe wzrosły o 0,75 pkt proc., wyznaczając nowe wieloletnie maksima. Ostatni raz stopa referencyjna była w okolicach 6 proc. w 2008 roku, czyli w czasie, gdy wybuchał wielki światowy kryzys finansowy i upadł amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers.

Podwyżka oprocentowania w NBP nie jest zaskoczeniem. Żaden ekonomista nie miał wątpliwości, że konieczne będzie kolejne zdecydowane działanie banku centralnego, któremu inflacja odjeżdża. Zgodnie z celem NBP powinna być na poziomie 1,5-3,5, a ostatni raz wskaźnik w tym przedziale był na początku 2021 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podwyżki cen po sankcjach na Rosję. Będą dalsze wzrosty?

Jedyną wątpliwość można było mieć w odniesieniu do skali podwyżki stóp procentowych. Średnia prognoz sugerowała wzrost o 0,75 pkt proc., czyli taki jak miesiąc wcześniej. Sporadycznie pojawiały się głosy, że NBP może nieco wyhamować z podwyżkami (+0,5 pkt proc.) lub przyspieszyć (+1 pkt proc.).

Ekonomiści komentują decyzję RPP

Ekonomiści banku Pekao przyznają, że tym razem obyło się bez zaskoczeń. Jednocześnie czekają już na kolejne podwyżki stóp procentowych, które nadejdą na kolejnym, lipcowym posiedzeniu RPP.

"To najpewniej nie była ostatnia podwyżka" - potwierdzają ekonomiści PKO BP.

Z kolei eksperci ING Banku Śląskiego wskazują, że w ich bazowym scenariuszu nadal docelowa stopa procentowa jest na poziomie 8,5 proc. "Wzrost inflacji bazowej wskazuje na silne efekty wtórne, co wymaga dalszych podwyżek" - tłumaczą.

Zupełnie inną prognozę mają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Ich wizja znacznie bardziej przypadnie do gustu kredytobiorcom. Zakłada, że lipcowa podwyżka stóp zakończy cykl.

"Uważamy, że stopa RPP zakończy cykl na poziomie 6,5 proc." - wskazuje Jakub Rybacki, analityk PIE. Zauważa, że dotychczasowe działania RPP znacznie obniżyły akcję kredytową - liczba i wartość sprzedawanych kredytów hipotecznych są o 40 proc. niższe niż rok temu.

Jego zdaniem spadek dalej się pogłębi w kolejnych miesiącach z uwagi na wyższe wymogi ostrożnościowe. Kolejne podwyżki stóp będą miały już umiarkowane przełożenie na popyt na kredyty hipoteczne.

"Ważnym czynnikiem dla kolejnych decyzji będzie zagrożenie recesją w głównych gospodarkach UE. Coraz silniejsze ryzyko załamania aktywności w państwach strefy euro oznacza mniejsze podwyżki stóp procentowych. Spodziewamy się, że lipcowa projekcja inflacji NBP wskaże solidną dynamikę wzrostu w bieżącym roku, ale również znaczące spowolnienie w 2023" - ocenia Rybacki.

Kredyty będą jeszcze droższe

Najbardziej zainteresowani stawkami oprocentowania w NBP są wszyscy ci, którzy spłacają kredyty w złotych. Zdecydowana większość Polaków wciąż ma raty zależne pośrednio (poprzez stawkę WIBOR) od stóp procentowych.

W normalnej sytuacji podwyżka głównej stawki w NBP powinna oznaczać mniej więcej proporcjonalny wzrost oprocentowania pożyczek i kredytów. Warto jednak podkreślić, że ustalane przez banki stawki WIBOR od dawna wyprzedzają ruchy RPP. We wtorek WIBOR 3M był na poziomie 6,72 proc., a WIBOR 6M wynosił 6,97 proc.

Przy takim oprocentowaniu rata typowego kredytu udzielonego niedawno na 300 tys. zł na 25 lat jest na poziomie około 2,4 tys. zł. W porównaniu z początkiem października 2021 roku, gdy stopy procentowe były zerowe, oznacza to zwiększenie raty o ponad 1,2 tys. zł - wynika z wyliczeń Totalmoney.pl.

Dalszy wzrost oprocentowania o 0,75 pkt proc. oznaczałby zwiększenie miesięcznych płatności z tytułu kredytu o około 160 zł. W takiej sytuacji z budżetu gospodarstwa domowego trzeba będzie co miesiąc wygospodarować prawie 2,6 tys. zł. Dla kredytów na jeszcze wyższe kwoty podwyżka oprocentowania będzie jeszcze bardziej bolesna.

Obligacje dadzą więcej zarobić

Z podwyżek stóp procentowych zadowoleni mogą być oszczędzający. Ci, którzy trzymają pieniądze na koncie, mogą liczyć na łaskę banku. Jest szansa, że w odpowiedzi na ruch NBP też podniesie oprocentowanie lokat.

Pewni wyższych odsetek mogą być za to posiadacze dużej części oferty obligacji skarbowych. Szczególnie tych wprowadzonych przez Ministerstwo Finansów w czerwcu. Mają oprocentowanie wprost uzależnione od stóp procentowych.

Mowa m.in. o rocznych obligacjach "ROR". W nich odsetki od ulokowanych oszczędności są naliczane co miesiąc, a oprocentowanie wynosi dokładnie tyle, co główna stopa NBP. W czerwcu jest to 5,25 proc., a w lipcu będzie 6 proc. Kolejne zmiany w NBP będą z automatu przekładane na oprocentowanie obligacji.

Na podobnej zasadzie działają obligacje 2-letnie. Z kolei 3-letnie papiery są uzależnione od stawki WIBOR 6M.

Damian Słomski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1279)
wszystko do g...
rok temu
koszt mieszkania był 110 do 130 tysięcy w 2018 oczywiście okazyjnie do remontu okolo 45 do 53 m2 miejscowość 170 tysięcy mieskanców Górny Sląsk dziś minimum 180 tysięcy złotych i taniej nie kupisz i to w gorszej lokalizacji i gorszym stanie , ludzi przybyło a mieszkań nie
khdbkhdbxkdb
rok temu
to proste , stare mieszkania z lat 70-80 tych 60 tych 50 tych, kiedyś na to ludzie mieli wywalone , teraz nagle jest to inwestycja na 30 lat i wielkie dobro luksusowe, w bylym NRD już porozbierali większość bloków z Wielkiej Płyty,ludzie z kasy się już wypłukali zainwestowali w stare mieszkania które silą rzeczy będą wymagać coraz więcej wkładów finansowych , zarobili fliperzy klient finalny stracił, nadmierna konsumpcja napędza inflacje, nauczyć się szanować pieniądz i oszczędzać to wam nie braknie
Emil
2 lata temu
Kto nie rozumie gospodarki do konca to prosze przeczytac. Mniej wiecej 10 lat temu gospodarki USA, UE, i Wielkiej Brytanii drukowaly sobie kase. To jest tak: skupywaly oblicaje zeby ratowac rynek i dawaly tanie kredyty. Wiec te pieniadze po czesci trafialy do panswta ktore wydawalo na prawo i lewo, po czesci do gospodarstw domowych domowych w formie kredytow hipotecznych, i po czesci do firm w celu rozwoju ich dzialalnosci. Wszystko fajnie i pieknie, tylko wydrukowali tyle tej kasy ze bilans UE en USA wzrosl 2x od 3x. Problem w tym, ze nie ma pokrycia na te pieniadze, wiec obecnie wszyscy oddajemy w formie inflacji. Kredytobiorcy oddaja znaczenie wiecej, bo w formie kredytu + wykreowanej inflacji przez dodruk pieniedzy. Niestety, fajnie sie wydaje, gorzej oddac z odsetkami. Taki kraj jak Polska ma swoja walute, wiec drukowac duzo nie moze bo efekt inflacji jest widoczny bardzo szybko. Rzad nie majac wyboru, bo PLN sie oslabia (zobaczcie w Turci 2008r: 1 eur = 1,8 lira - 2022r: 1 eur 18,00 lira) musi gwaltownie podniesc stopy procentowe. I to sie dzieje dzisiaj. Zeby faktycznie zdeptac inflacje w Polsce trzeba podniesc stopy do 16%, bo te musza byc mniej wiecej 2% wyzsza od inflacji. Ale takie dialania zniszcza rynek mieszkaniowy (oparty na kredytach), i oddetnie firmy od finansowania. Dlatego zaplacimy w formie inflacji 6% i Glapinski pewnie sie zatrzyma na 7%-10% ze stopami. Tak czy siak wszystko p...dolnie, rynek mieszkaniowy zalamie sie na 30%, gielda oberwie tyle samo, a politycy zwala wszystko na wojne. Wprawdzie wojna ma wplyw na surowce, ale to jest tylko czesc tej inflacji. No i panstwo zostanie bez kasy. Nie koniecznie....Nastepnym etapem bedzie dalsze wykanczanie starcow i chorych celowo zaproszonym gosciem na naszej planecie, zwanym covidem. Zaden polityk nie przyzna sie do tego ze nie ma pieniedzy zeby sponsorowac emertyow przez 20 lat po przejsciu na emeryture. Od tego jest najemnik covid od brudnej roboty. Lekarze w szpitalu w Cordobie (Hiszpania) tak naprawde to udowodnili bo nie jest tak ze nie ma na to leku. Szczepionki? Po uplywie nieustannego stanu zapalnego (obecnosc atycialek w krwi) dochodzi do burzy cykotynowej, ktora powoduje zgon. I tak uzdrowimy gospodarke drodzy Rodacy. Niemcy temat przerabiali po traktacie wersalskim, zabijajac swoich chorych i starych w pierwszych obozach. Wyregenerowane zyski odbudowaly niemiecka gospodarke i Hitler podbil prawie cala Europe. Mozna..mozna...
Olka
2 lata temu
A czemu nikt nie powie jak wzrosly zwykle kredyty gotowkowe.
Dudoinflacja
2 lata temu
Nie wprowadzili poprawek do ściemy Dudy, więc są marne szanse na pieniądze z UE. Co zatem z dudoinflacją?
...
Następna strona