Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Plan B dla brexitu. Funt traci przed głosowaniem

9
Podziel się:

Godziny dzielą nas od kolejnego głosowania w sprawie brexitu. Po notowaniach funta widać, że jest pewien niepokój wśród inwestorów. Ekonomiści nie wierzą, że brytyjskim parlamentarzystom uda się porozumieć.

Theresa May ciągle nie potrafi znaleźć porozumienia w parlamencie.
Theresa May ciągle nie potrafi znaleźć porozumienia w parlamencie. (East News, AP/EAST NEWS)

Na wtorek na godzinę 20:00 czasu polskiego zaplanowano głosowanie nad planem B dla brexitu oraz poprawkami parlamentarzystów, które mają na celu co najmniej opóźnić proces wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Z zainteresowaniem na rozwój wypadków czekają rynki finansowe. Uwaga koncentruje się przede wszystkim na funcie.

Brytyjska waluta po spektakularnej porażce Theresy May w poprzednim głosowaniu nabrała wiatru w żagle i niespodziewanie zyskała na wartości. Od początku stycznia kurs funta wzrósł o blisko 20 groszy i w piątek sięgał nawet 4,97 zł. Ten tydzień przynosi jednak lekkie cofnięcie notowań.

W porównaniu z piątkiem brytyjska waluta straciła około 4 grosze. Na minusie jest też we wtorkowy poranek.

Z wypowiedzi członków brytyjskiego rządu wynika, że scenariusz twardego brexitu wydaje się coraz bardziej realny, co do tej pory było bagatelizowane przez inwestorów, ale najwidoczniej teraz czują coraz większy niepokój.

- Dziś kolejny dzień głosowań w brytyjskim parlamencie w kwestii brexitu, jednak podobnie jak wcześniej wiadomo już, że nie przyniosą one niczego konkretnego. Na dwa miesiące przed planowaną datą opuszczenia Unii przez Wielką Brytanię wrażenie bałaganu jest większe niż kiedykolwiek - komentuje sytuację Przemysław Kwiecień, ekonomista Domu Maklerskiego XTB.

Zauważa, że w praktyce nie ma żadnego realnego planu B dla brexitu. May w ostatnich dniach przedstawiała różne niejasne koncepcje, co chwila zmieniając zdanie. Ostatnim pomysłem jest dołączenie do porozumienia poprawki, zakładającej, że rozwiązanie granicy "musi zostać zmienione".

Zobacz także: Co dalej z Brexitem? "Konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii bez umowy są niewyobrażalne"

- Miałoby to dać rządowi mandat do powrotu do negocjacji z UE. Jednak część partii rządzącej już odrzuciła ten pomysł, a Unia wysyła jasne sygnały, że o ponownym otwieraniu puszki Pandory nie ma mowy. Kreatywnością popisują się też brytyjscy parlamentarzyści, który już zgłosili szereg poprawek do porozumienia. Głosowane będą jednak jedynie te, które dopuści przewodniczący izby - wskazuje Kwiecień.

Co dalej z funtem? - Wtorkowe głosowanie może przynieść ponowne podbicie zmienności na brytyjskiej walucie. Z technicznego punktu widzenia widoczna jest chęć wygenerowania korekty spadkowej - ocenia Konrad Ryczko, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Niewielki potencjał do dalszych zwyżek funta widzą także ekonomiści Santandera. Wyrażają przekonanie, że po raz kolejny parlament brytyjski nie przyjmie umowy, co bardziej uprawdopodobni opóźnienie brexitu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
CZARNOWIDZ
5 lata temu
To niech Polacy się martwią, Ich wygryźli z pracy, pracując za 50 % stawki i mniej, teraz będą Polaków wygryzać jeszcze tańsza siła robocza a tego nie zabraknie - Będą wolnym krajem i podpisywać umowy z kim będą chcieli a kto nie będzie chciał z nimi handlować
antyklerykal
5 lata temu
czarne wizje czarnej propagandy polski katolickiej , wyrwanie się z eurokołchozu katofaszystów USA jest bezcenne, eurokołchoz to współczesne niewolnictwo !!!!!!!!!...…….."Polska dołoży do dotacji unijnych 45,5 miliarda złotych"... Przez Tomasz Cukiernik - 25/08/2011 8 ⦁ W 2006 roku przygotowałem artykuł dla tygodnika „Wprost”, w którym wyliczyłem finansowy bilans dotacji unijnych dla Polski na lata 2007-2013. Wyszło mi, że wydatki po stronie polskiej wynoszą 117,5 proc. wartości dotacji przyznanych naszemu krajowi przez Unię Europejską. Po kilku latach realizacji biurokratycznej tortury finansowej z Brukseli warto zweryfikować te wyliczenia. …………………………………...Całkowity koszt bycia członkiem Eurokołchozu w 2011 roku po stronie polskiej wyniesie więc łącznie 117,8 mld zł – to 162,9 proc. wartości tegorocznych transferów z Brukseli do Warszawy (niecałe 8 proc. PKB), co oznacza, że w tym roku Polska dołoży do interesu aż 45,5 mld zł. ……………..więcej w artykule"
Richie
5 lata temu
Powoli należy już plan Z szykować.
Futurolog
5 lata temu
Brytole podpiszą układ o wolnym handlu z USA, co im się zapewne bardziej opłaci niż za przeproszeniem członkowstwo w UE, do której pasowali jak klucz nie do tego zamka. Funt wtenczas poszybuje pod niebiosa, a ci co się go pozbyli po taniości zawyją boleśnie...
eqef
5 lata temu
sd