Twardy Brexit to cios w sieci handlowe. Szefowie największych sieci supermarketów ostrzegają
Cła, wyższe ceny, spadek wartości funta, a w konsekwencji ryzyko spadku jakości sprowadzanej na Wyspy żywności. Tego obawiają się przedstawiciele brytyjskich sieci handlowych i restauracji, którzy sprowadzają żywność z UE, jeśli Wielka Brytania opuści Wspólnotę bez umowy.
Wspólny list przedstawicieli Konsorcjum Brytyjskiego Handlu Detalicznego, sklepów Sainsbury's, Marks & Spencer i Co-Op oraz restauracji sieciowych McDonald's, KFC i Pret A Manger to głos w sprawie unormowania wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE.
Szefowie tych firm są zaniepokojeni kierunkiem, w jakim zmierza Brexit. Brak umowy, czyli twarde opuszczenie Wspólnoty, będzie dla nich oznaczać poważne utrudnienia – pisze Polska Agencja Prasowa. Trzecia część ich importu żywności pochodzi z UE.
"(…) Nasi klienci będą wśród pierwszych, którzy doświadczą rzeczywistości Brexitu bez umowy. Spodziewamy się istotnego ryzyka dla utrzymania obecnego wyboru, jakości i trwałości żywności, której klienci oczekują od naszych sklepów, a także pojawi się nieunikniona presja na ceny wynikająca z wyższych kosztów transportu, utraty wartości waluty i ceł" – napisali w cytowanym przez PAP otwartym liście.
Na potwierdzenie podali, że zwłaszcza w okresie zimowym aż 90 proc. sałaty, 80 proc. pomidorów i 70 proc. owoców jest sprowadzana z Unii Europejskiej.
Zobacz: Problemów z Brexitem jest co niemiara: city, umowy handlowe, sprawa Irlandii:
Jak pisaliśmy w money.pl, również szefowie znanych polskich marek, które obecne są na brytyjskim rynku, wprost mówią o niestabilności sytuacji i niepewności inwestycji. Porażka premier May i odrzucenie wynegocjowanego porozumienia z Unią ma swoje konsekwencje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl