Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fałszywe banknoty euro. Ich liczba będzie rosnąć

0
Podziel się:

Coraz częściej banknoty są fałszowane na domowych drukarkach.

Fałszywe banknoty euro. Ich liczba będzie rosnąć
(JT/CC2.0/Flicr.com)

W następnych latach może wrastać liczba wprowadzanych także do obiegu w Polsce fałszywych euro - oceniają eksperci. Według nich więcej będzie też tzw. domowych ośrodków fałszerskich i - co za tym idzie - falsyfikatów polskich banknotów o niskich nominałach.

Zdaniem specjalistów m.in. z policji, resortu sprawiedliwości i NBP ma to związek z sytuacją ekonomiczną poszczególnych krajów UE i kryzysem finansowym, który dotyka kolejnych państw.

Jak wynika z raportu MSW dotyczącego bezpieczeństwa, w 2013 r. wykryto w obiegu w Polsce ponad 6,2 tys. falsyfikatów euro; w 2012 r. takich przechwyconych fałszywek było 716. Najczęściej były to banknoty o nominałach 50 oraz 100 euro.

Z kolei jeśli chodzi o polską walutę, liczba fałszywek ujawnionych w 2013 r. zmniejszyła się w porównaniu z 2012 r. - z 10 tys. 410 do ponad 9 tys. Więcej niż w latach poprzednich podrabiano stu- i pięćdziesięciozłotówek; znacząco spadła liczba fałszywek o najmniejszych nominałach - 10 i 20 zł. Najczęściej podrabiano banknoty o nominale 100 zł, z kolei najrzadziej fałszowano dziesięciozłotówki oraz banknoty dwustuzłotowe.

_ - Największe ośrodki fałszowania euro są w tej chwili we Włoszech. Dzięki bardzo dobrej współpracy z włoską policją udało nam się już parę osób zamieszanych tam w produkcję, a u nas w dystrybucję, zatrzymać. Większość z podrabianych we Włoszech pieniędzy trafia jednak do krajów Europy Zachodniej _ - powiedział szef CBŚ nadinsp. Igor Parfieniuk.

Jak dodał, do CBŚ nie docierały jednak sygnały, by tego typu podrabiane euro można było kupić np. w polskich kantorach. - _ Jeśli kupujemy euro w oficjalnych centrach dystrybucji waluty, np. w kantorach, to raczej możemy mieć pewność, że są to pieniądze niepodrobione. Tanie, pokątne, kupowanie może skutkować kłopotami _ - podkreślił szef CBŚ.

Poinformował również, że jeśli chodzi o polską walutę, podrobionych pieniędzy jest mniej. _ - Te, które są podrabiane na domowych drukarkach, można automatycznie wykryć, np. przy płatności w sklepie. Profesjonalne maszyny drukarskie dużo kosztują. Trzeba mieć naprawdę potężne pieniądze, żeby zainwestować w prawdziwą fabrykę fałszywych pieniędzy, biorąc pod uwagę ciągłą zmianę zabezpieczeń oryginalnych środków płatniczych. Na razie na przykład nie mamy informacji na temat podrabiania nowych stuzłotówek _ - dodał.

Nadinspektor wyjaśnił, że polskie banknoty o drobnych nominałach - 20, 10 zł - podrabiane są na domowych drukarkach. _ - Cena zbytu podrobionych pieniędzy to maksymalnie 30 proc. ich wartości. Podrabianiem banknotów o drobnych nominałach zajmują się więc przede wszystkim młodzi ludzie, na domowych drukarkach _ - dodał.

Według specjalistów zarówno w 2014 r., jak i w kolejnych latach liczba fałszywek trafiających do obiegu może jednak wzrastać. Coraz częściej też banknoty będą fałszowana właśnie w tzw. domowych ośrodkach fałszerskich - co jest związane z łatwiejszym dostępem do urządzeń drukujących w technologii atramentowej oraz laserowej; to będzie się wiązać z wprowadzenie do polskiego obiegu fałszywek polskiej waluty o niskich nominałach.

Z raportu MSW wynika też, że zarówno w tym, jak i w kolejnych latach może wzrosnąć liczba falsyfikatów euro, wprowadzanych do obiegu w dużych polskich miastach i na obszarach przygranicznych. W najbliższych latach może też wzrosnąć zjawisko fałszowania monet okolicznościowych (kolekcjonerskich i obiegowych).

Czytaj więcej w Money.pl
Dostaliśmy z Brukseli prawie 164 mln euro Ministerstwo Finansów podało statystyki na temat transferu środków Unii Europejskiej do Polski.
Euro w Polsce? Polacy w tej kwestii są zgodni W czerwcu 72 procent badanych było przeciw przyjęciu euro, jest to mniej o 3 punkty procentowe w stosunku do poprzedniego pomiaru.
Włosi zachwyceni Polską. "Dokonali cudu" W tekście na łamach lewicowej rzymskiej gazety włoski publicysta wyraża opinię, że aby zrozumieć kryzys w strefie euro, warto przyjrzeć się mu z perspektywy Polski, która nie przyjęła wspólnej waluty.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)