Zagraniczne media reagują na marsze. To napisali o Nawrockim
- W Warszawie odbyły się wiece dwóch kandydatów na prezydenta Polski, którzy prezentują odmienne wizje przyszłości kraju - pisze w swojej relacji z Warszawy brytyjski "The Guardian". Według amerykańskiego "Washington Post" wybory 1 czerwca "najprawdopodobniej będą brzemienne w skutki dla przyszłości kraju".
Za nami polityczna superniedziela. Do finału wyborów prezydenckich zostało 6 dni. Nic dziwnego, że temat polskiej kampanii trafił na czołówki zagranicznych mediów. Oto na co zwracają uwagę dziennikarze w relacjach z Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile właściciel Lecha zainwestował w klub? Pasja czy twardy biznes? Jacek Rutkowski w Biznes Klasie
Brytyjska prasa podkreśla różnice w poglądach kandydatów
"The Guardian" podkreśla znaczące różnice światopoglądowe między kandydatami.
Na czele jednego z marszów stanął Rafał Trzaskowski, 53-letni proeuropejski prezydent Warszawy, który opowiada się za prawami do aborcji i włączeniem społeczności LGBTQ+. Trzaskowski jest bliskim sojusznikiem politycznym premiera Donalda Tuska. (...) Trzaskowski przedstawił wizję Polski jako kraju inkluzywnego, obiecując jednocześnie wspierać rozwój przemysłu w ramach transformacji gospodarczej kraju w regionalną potęgę ekonomiczną i militarną - pisze brytyjski dziennik.
Z kolei Karol Nawrocki według dziennikarzy brytyjskiego dziennika to "konserwatywny historyk i były bokser, wspierany przez narodowo-konserwatywną partię Prawo i Sprawiedliwość, która rządziła Polską w latach 2015-2023. Nawrocki kieruje państwowym Instytutem Pamięci Narodowej, który pod rządami PiS zyskał reputację promowania nacjonalistycznych wersji historii Polski".
Niemiecka prasa pisze o starciu wartości
"Wybory te są postrzegane jako starcie wartości proeuropejskich i liberalnych z konserwatyzmem narodowym" - pisze niemiecki portal Deutsche Welle.
W relacji dla niemieckich czytelników można przeczytać, że "wybory odbywają się w momencie, gdy urzędujący prezydent Andrzej Duda, związany z konserwatywną partią Prawo i Sprawiedliwość (PiS), kończy swoją drugą i ostatnią pięcioletnią kadencję". Trzaskowski, wspierany przez nowo wybranego prezydenta Rumunii Nicusora Dana, nazwał swoje wydarzenie "Marszem Patriotów", podczas gdy zwolennicy Nawrockiego zorganizowali "Marsz dla Polski".
Amerykańska prasa pisze o ważnej decyzji przy urnach
"Washington Post", oprócz relacji z marszu przypomina także ostatnie kontrowersje związane z Karolem Nawrockim, a wśród nich historię z przejętym mieszkaniem, udział w ustawkach z kibicami i zażycie woreczka nikotynowego podczas debaty.
"Jego zwolennicy opisują go jako ucieleśnienie tradycyjnych, patriotycznych wartości — człowieka, który, podobnie jak prezydent USA Donald Trump, obiecuje przywrócić to, co nazywają "normalnością". Wielu wyraziło sprzeciw wobec aborcji i praw LGBTQ+, mówiąc, że Nawrocki odzwierciedla wartości, z którymi dorastali" - pisze "Washington Post".
Według amerykańskiego dziennika decyzja Polaków przy urnach 1 czerwca "najprawdopodobniej będzie brzemienna w skutki dla przyszłości kraju".
" Zwolennicy Trzaskowskiego uważają, że ich kandydat lepiej chroniłby interesy kraju, wzmacniając więzi z europejskimi partnerami, takimi jak Francja i Niemcy. Ich zdaniem sojusze te są kluczowe dla bezpieczeństwa Polski, zwłaszcza w obliczu wojny Rosji na Ukrainie i obaw, że zwycięska Rosja mogłaby próbować odzyskać kontrolę nad częściami Europy Środkowej i Wschodniej" - dodaje dziennik.