Podatek od zwycięstwa. Tyle odda Iga fiskusowi
Finaliści turnieju Wimbledon 2024 mogą liczyć na wysokie nagrody pieniężne, jednak według analiz przedstawionych przez Forbes, niemal połowa tych kwot zostanie przeznaczona na podatki. Iga Świątek, która zmierzyła się w sobotnim finale z Amandą Anisimovą. Za zwycięstwo otrzyma około 4 milionów dolarów, z czego znaczną część pochłoną zobowiązania podatkowe zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce.
Według wyliczeń ekspertów podatkowych, z którymi skonsultował się Forbes, zwycięzcy prestiżowego turnieju wielkoszlemowego zapłacą łącznie co najmniej 2,9 miliona dolarów podatków. Andreas Bosse, międzynarodowy konsultant prawny ds. podatków z siedzibą w Monako, wyjaśnia, że Wielka Brytania opodatkowuje nie tylko nagrody pieniężne z Wimbledonu, ale również przychody z kontraktów reklamowych związanych ze sprzętem używanym podczas turnieju.
Zanim zaufasz ChatGPT, zobacz jak działa polski Bielik - Sebastian Kondracki w Biznes Klasie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Początkowo od nagród pobierany jest podatek u źródła w wysokości 20 proc., a następnie, po odliczeniu powiązanych wydatków, zastosowanie znajduje stawka sięgająca nawet 45 proc. Sean Packard, dyrektor ds. podatków w OFS Wealth, w rozmowie z Forbes szacuje, że Wimbledon stosuje efektywną stawkę podatkową na poziomie 36,52 proc., co oznacza, że z głównej nagrody w wysokości 4,05 mln dolarów zwycięzca otrzyma "na rękę" około 2,5 mln dolarów.
Dodatkowe obciążenia podatkowe w krajach pochodzenia zawodników
Oprócz podatków brytyjskich, tenisiści muszą liczyć się z dodatkowymi zobowiązaniami podatkowymi w swoich krajach. W przypadku Igi Świątek, reprezentującej Polskę, Forbes wskazuje na dodatkowe obciążenie w wysokości 4 proc., co uszczupli jej potencjalną wygraną o kolejne 162 tys. dolarów. Jeśli polska tenisistka zajmie drugie miejsce, z nagrody w wysokości 2 mln dolarów straci dodatkowo około 80 tys. dolarów na rzecz polskiego fiskusa.
Sytuacja podatkowa różni się w zależności od kraju pochodzenia zawodnika. Amanda Anisimova jako Amerykanka będzie musiała zapłacić dodatkowe podatki w USA, w tym składki na samozatrudnienie i dodatkowy podatek Medicare. Carlos Alcaraz, który zmierzy się w niedzielnym finale mężczyzn z Jannikiem Sinnerem, prawdopodobnie zostanie objęty najwyższą hiszpańską stawką podatku dochodowego wynoszącą 47 proc., choć otrzyma ulgę podatkową za podatki zapłacone w Wielkiej Brytanii.
Ciekawym przypadkiem jest Jannik Sinner, który jako rezydent podatkowy Monako nie zapłaci żadnych dodatkowych podatków poza tymi uiszczonymi w Wielkiej Brytanii. Monako jest popularnym miejscem zamieszkania dla wielu czołowych tenisistów, takich jak Novak Djoković, Daniil Miedwiediew czy Stefanos Tsitsipas, a także kierowców Formuły 1, właśnie ze względów podatkowych.
Wimbledon 2024 - wzrost puli nagród i transmisje finałów
Tegoroczna pula nagród w Wimbledonie wynosi łącznie 72,2 miliona dolarów, co stanowi wzrost o 7 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Finał kobiet, w którym Iga Świątek zmierzy się z Amandą Anisimovą (która sensacyjnie pokonała najwyżej rozstawioną Arynę Sabalenkę), zaplanowano na sobotę o godzinie 11:00 czasu wschodnioamerykańskiego i będzie transmitowany na antenie ESPN.
Według rankingu Forbes dotyczącego najlepiej zarabiających tenisistów, Carlos Alcaraz, który walczy o trzeci z rzędu tytuł w Wimbledonie, zajmuje pierwsze miejsce z łącznymi zarobkami (na korcie i poza nim) w wysokości 42,3 miliona dolarów. Tenis jest sportem, w którym czołowi zawodnicy osiągają znaczące dochody - Iga Świątek plasuje się na czwartej pozycji z zarobkami wynoszącymi 26,7 miliona dolarów, a tuż za nią znajduje się Jannik Sinner z kwotą 26,6 miliona dolarów.