Morawiecki: Podatek od mediów będzie progresywny
- Podatek od reklam, którym mają zostać objęte koncerny medialne, będzie miał charakter progresywny - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Ta danina była powodem solidarnego protestu mediów w zeszłym tygodniu.
- Zależy nam na tym, żeby ten system był progresywny. Stosujemy tutaj kryterium znane z innych państw europejskich - powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o podatek od mediów podczas swojej poniedziałkowej wizyty na Pomorzu.
Na razie nie wiadomo jeszcze, jak będą wyglądały progi. Jak twierdzi premier, mają zostać skonstruowane tak, aby można było nimi "ruszać w górę i w dół", żeby system był "jak najbardziej sprawiedliwy".
Morawiecki stwierdził, że podatkiem mają być objęte przede wszystkim duże, międzynarodowe koncerny, "których kapitalizacja wynosi półtora biliona dolarów".
Media bez wyboru. Andrzej Duda podsumowany. RPO udzielił rady
- Normalne firmy, które płacą w Polsce CIT czy podatek PIT, wiedzą, co to jest sprawiedliwe odprowadzanie podatków - powiedział Morawiecki. - I dla tych firm te podatki obniżamy. Ale system podatkowy musi być sprawiedliwy.
Morawiecki zwrócił się też do lokalnych mediów i oświadczył: "ten podatek nie jest dla was".
Na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisano projekt ustawy, którego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej. Zgodnie z założeniami, połowa wpływów ze składek od reklam ma trafić m.in. do NFZ.
W środę w zeszłym tygodniu przeciwko dodatkowemu opodatkowaniu zaprotestowało we wspólnej akcji "Media bez wyboru" ponad 40 prywatnych wydawców, w tym Wirtualna Polska, właściciel money.pl.
Największe stacje i portale internetowe przez cały dzień emitowały tylko czarną planszę z hasłem przestrzegającym, że po wprowadzeniu nowego podatku niezależne media mogą zniknąć.
Do akcji przyłączyły się również niektóre dzienniki i stacje radiowe. Protest mediów wsparły również niektóre opozycyjne partie polityczne. W piątek sprzeciw wobec projektowanych zmian wyraził koalicjant PiS - Porozumienie.
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", projekt nowego podatku nie trafi na najbliższe posiedzenie Sejmu i prawdopodobnie zostanie zmieniony.