Rząd szuka pieniędzy. W grze dwa nowe podatki
Trwają prace nad projektem budżetu. Rząd Donalda Tuska szuka dochodów. I jak informuje serwis wyborcza.biz, brane pod uwagę są co najmniej trzy podatki: cyfrowy, bankowy i nowa wersja podatku handlowego.
Rząd przygotowuje się do wprowadzenia nowych przepisów, które mają na celu zwiększenie nadzoru nad e-sklepami i bankami.
Szykują się zmiany w podatkach
Serwis wyborcza.biz informuje, że rząd rozważa wprowadzenie zmian w podatku handlowym, który wymyślił jeszcze PiS.
"Próba szantażu". Szef Kancelarii Nawrockiego oskarża rząd
Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański chce uszczelnić przepisy i rozszerzyć podatek handlowy o sprzedaż prowadzoną w sklepach internetowych - informuje wyborcza.biz.
Ministerstwo ma także rozważać wprowadzenie podatku, który płaciłyby banki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Friz kończy karierę influencera i buduje imperium - Biznes Klasa Young
- Wiemy, że sektor bankowy ma w tej chwili bardzo wysokie zyski. Te zyski są efektem utrzymywania przez Narodowy Bank Polski wysokich stóp procentowych, (...) w związku z czym pojawiają się tam zyski, które przy niższych stopach procentowych po prostu by nie wystąpiły - mówił niedawno minister Andrzej Domański.
Podatek cyfrowy. Oto ile można zyskać
W ubiegłym tygodniu poinformowaliśmy w money.pl, że resort cyfryzacji przygotował już wstępne założenia do podatku cyfrowego, jaki od 2027 roku chce nałożyć na cyfrowych gigantów, takich jak Google czy Facebook.
W skrócie pomysł zakłada stawkę wynoszącą 3 proc. przychodów, uiszczaną przez firmy o globalnych przychodach powyżej 750 mln euro.
Według szacunków, w pierwszym roku wpływy z podatku cyfrowego przy stawce 3 proc. wyniosłyby 1,7 mld zł, przy stawce 4,5 proc. byłoby to 2,6 mld zł, z kolei przy stawce 6 proc. – 3,4 mld zł.
Według zapowiedzi projekt budżetu ma zostać przedstawiony do końca sierpnia.
- Wszystkie rozwiązania fiskalne, w tym dotyczące sektora bankowego, będą do tej pory przedstawione - zadeklarował minister.