Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowa Ordynacja podatkowa. Ujawniamy jej założenia

0
Podziel się:

Komisja Kodyfikacyjna Ogólnego Prawa Podatkowego przez rok pracowała nad założeniami nowej Ordynacji podatkowej. Oto, co ma się w niej znaleźć.

Nowa Ordynacja podatkowa. Ujawniamy jej założenia
(PAP/Jakub Kamiński)

Z ponad półrocznym opóźnieniem, ale w końcu powstały założenia do nowej Ordynacji podatkowej, nad którą w resorcie finansów pracowała specjalna komisja. Mają one przyczynić się m. in. do zmiany okresu przedawnienia zobowiązań podatkowych, uprościć mechanizm zwrotu podatku czy wydłużyć okres, w którym można składać skargi i zażalenia na fiskusa. Powraca też sprawa kontrowersyjnej klauzuli dotyczącej unikania opodatkowania. Dziś założenia przyjęła Rada Ministrów. Teraz trafią one do konsultacji, by później przerodzić się w nową ustawę. Już teraz jednak eksperci oceniają, że to krok w dobrą stronę.

[aktualizacja godzina 18:58]

Podstawowymi celami, które mają być zrealizowane poprzez nową Ordynację podatkową są ochrona praw podatnika, a także zwiększenie skuteczności i efektywności wymiaru oraz poboru podatków.

Cel pierwszy - ochrona praw podatnika

Pierwszy z tych celów będzie realizowany m.in. poprzez "złagodzenie nadmiernego rygoryzmu i formalizmu Ordynacji podatkowej w odniesieniu do podatników, płatników, inkasentów, następców prawnych, osób trzecich" - czytamy w projekcie założeń.

Jak to osiągnąć? Komisja chce wprowadzić przepis, który w kampanii prezydenckiej forsował ówczesny prezydent Bronisław Komorowski - zasadę rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika. Nie chodzi tu jednak o bezkrytyczne branie strony interesanta. Jak zastrzegają autorzy projektu, chcą oni doprowadzić do "zapewnienia równowagi pomiędzy interesem publicznym oraz interesem podatnika".

Ponadto na znaczeniu mają stracić interpretacje indywidualne na rzecz tych ogólnych. Konkretne przypadki mają być rozpatrywane przez organy skarbowe tylko wtedy, gdy nie można zastosować interpretacji ogólnej.

Nowością, która ma pojawić się w nowej Ordynacji podatkowej, jest możliwość "dogadania się" podatnika z organem skarbowym w drodze negocjacji. Konsensus będzie można zastosować na przykład, gdy np. poszukiwanie dowodów jest zbyt uciążliwe i kosztowne, zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. W trudniejszych sytuacjach można będzie również skorzystać z usług mediatora podatkowego.

Zmiany dotyczyć mają również przedawnień. Okres przedawnienia ma wynosić 3 lata, jeśli rozliczenie podatku nie było związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Pięcioletni okres obowiązywałby zaś przy rozliczeniach związanych z prowadzeniem firmy.

Trzyletnim okresem przedawnienia wymiaru będą więc objęci podatnicy, których rozliczenia dotyczą spraw o nieskomplikowanym charakterze, czyli m. in. większość podatników podatku PIT. Oznacza to, że po upływie 3, a nie jak obecnie 5 lat, duża grupa podatników zwolniona będzie z obowiązku przechowywania dokumentów dotyczących zobowiązań podatkowych.

Termin 3 lat dotyczy jednak tylko wymiaru podatku. Tyle czasu ma więc fiskus, żeby obliczyć i nałożyć na kogoś podatek np. za niezgłoszony dochód. Natomiast jeśli kwota zobowiązania jest już znana, to urząd skarbowy będzie miał 5 lat na pobór daniny. W tej kwestii zatem nic się nie zmieni.

Cel drugi - zwiększyć wpływy do państwowej kasy

Drugim celem, który według niektórych może być częściowo sprzeczny z pierwszym, jest zwiększenie skuteczności i efektywności wymiaru i poboru podatków . "Jest to szczególnie ważne w sytuacji, gdy nasila się zjawisko agresywnej optymalizacji podatkowej oraz oszustw podatkowych, skutkujące znaczącym zmniejszeniem wpływów budżetowych z tytułu opodatkowania" - alarmują członkowie Komisji.

Między wierszami mowa tu oczywiście o kontrowersyjnej klauzuli dotyczącej unikania opodatkowania. Była ona krytykowana przez część specjalistów oraz przez organizacje zrzeszające przedsiębiorców. Rozwiązanie to miało działać w przypadkach, gdy przedsiębiorca stosuje sztuczną konstrukcję podatkową po to, żeby osiągnąć znaczną korzyść.

Według przyjętego w 2014 r. projektu zmian w Ordynacji podatkowej przedsiębiorca, który tym sposobem zaoszczędził ponad 50 tys. zł podatku rocznie, musiałby liczyć się z karami. Pomysł lansowany jeszcze przez ministra Jacka Rostowskiego spotkał się z ostrą krytyką ze strony organizacji przedsiębiorców. Rządowe Centrum Legislacji uznało, że klauzula jest sprzeczna z konstytucją.

Według resortu nowy przepis miał być wykorzystany przeciwko korporacjom, które stosują zabiegi księgowe w celu unikania podatków, ale środowiska biznesowe obawiały się, że w praktyce uderzy on w małe i średnie przedsiębiorstwa, bo duzi, których stać na dobrych prawników, poradzą sobie z nową bronią fiskusa.

Po tym, jak o klauzuli zrobiło się głośno, resort wycofał ją z projektu nowelizacji ustawy, ale nie zarzucił całkowicie tej koncepcji. Jak widać, przepis może powrócić w projekcie nowej Ordynacji podatkowej, tyle że w zmienionej formie.

"Konsekwencją zastosowania klauzuli będzie pozbawienie podatnika korzyści podatkowej, którą zamierzał osiągnąć lub osiągnął. Jeśli na skutek tego dojdzie do ujawnienia zaległości podatkowej, podatnik będzie zobowiązany do zapłaty odsetek za zwłokę. Nie przewiduje się natomiast dodatkowych sankcji finansowych" - czytamy w projekcie. Brak dodatkowych kar różni klauzulę od pierwotnej wersji. Fiskus nie mógłby więc zarabiać na przedsiębiorcach, odzyskiwałby jedynie to, co mu należne. Nadal jednak ograniczałby "operatywność" polskich firm, które zgodnie z prawem stosowały optymalizację podatkową.

Ponadto Ordynacja ma usprawnić komunikację miedzy administracją podatkową a podatnikami, wydłużyć termin składania skarg i zażaleń na fiskusa oraz uporządkować mechanizm kontroli skarbowej.

Kopacz: To będzie ordynacja na lata

- Mam nadzieję, że ta Ordynacja podatkowa będzie już Ordynacją na lata. Czyli będzie przemyślana, dobrze skonstruowana, bardzo przyjazna dla podatników i nie tylko w tym obszarze, w którym udało nam się krótką nowelizacją uwzględnić - powiedziała premier. Zaznaczyła, że chodzi o wprowadzoną tą nowelizacją zasadę rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika.

Proszona o podsumowanie ośmiu lat rządów PO-PSL w dziedzinie podatków premier powiedziała, że były takie obszary, w których trzeba było podatki podnosić, ale i takie, w których podatki były obniżane.

- Wynikało to z jednej oczywistej potrzeby. My przez ten trudny okres kryzysu gospodarczego, który był nie tylko w Polsce, był w Europie, był na świecie, musieliśmy przejść suchą stopą - wyjaśniła. Dodała, że zdjęcie przez Komisję Europejską z Polski procedury nadmiernego deficytu wymagało bardzo restrykcyjnych działań, które pozwoliły na uzdrowienie finansów publicznych.

Przypomniała, że dlatego obniżono VAT na świeże pieczywo, ale jednocześnie trzeba było podnieść podstawową stawkę VAT z 22 proc. do 23 proc. - Ponieważ sytuacja finansowa i stan naszych finansów publicznych jest zdecydowanie korzystniejszy teraz niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu, w związku z tym ustawowo zapisaliśmy, że w roku 2017 stawka VAT z 23 proc. wróci do 22 proc. - podkreśliła.

Eksperci są na "tak"

zdaniem specjalistów podatkowych z Konfederacji Lewiatan nowa Ordynacja podatkowa jest potrzebna tak samo, jak nowe spojrzenie administracji podatkowej na podatnika. "Powinna ona uwzględniać zasadę zaufania obywatela do państwa, jak i państwa do obywatela" - napisano w komentarzu. Według organizacji przepisy prawa podatkowego powinny być proste i zrozumiałe dla wszystkich.

"Pozytywnie przyjmujemy zawartą w założeniach propozycję skatalogowania praw i obowiązków podatnika. Chodzi o wskazanie praw przysługujących obywatelom, ochronę pozycji podatnika i skierowanie do urzędów jasnych wytycznych postępowania - wielu podatników nie zna swoich uprawnień, więc katalog z ordynacji ułatwi im zidentyfikowanie zachowań urzędniczych, które wykraczają poza przyjęty kanon, a w konsekwencji ułatwią dochodzenie swoich praw" - oceniono.

Aprobatę organizacji zyskała koncepcja wprowadzenia do Ordynacji zakazu nadużywania prawa przez organy podatkowe, tym bardziej w kontekście proponowanego wprowadzenia klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania, zasady pragmatyzmu, która miałaby się przejawiać w niepodejmowaniu przez organy działań nieekonomicznych, oraz zasady rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatników.

Zaznaczono, że przy projektowaniu klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania trzeba będzie uwzględnić sposób jej stosowania i zabezpieczyć podatnika przed nadużyciami ze strony aparatu skarbowego.

Lewiatan krytykuje zaś propozycje ograniczenia dostępu do interpretacji indywidualnych oraz projekt regulacji dotyczących przedawnienia zobowiązań podatkowych, zaznaczając, że w niektórych przypadkach zobowiązania podatkowe będą się przedawniać po upływie 15 lat. "Tak długi okres jest w naszej ocenie zasadny i stoi w sprzeczności z celami nowej regulacji służącej zapewnieniu funkcji gwarancyjnej i stabilizacyjnej przedawnienia" - dodano.

Komitet Podatkowy Pracodawców RP zwrócił uwagę na cele, które przyświecały autorom projektu: zwiększenie ochrony praw podatnika oraz podwyższenie skuteczności wymiaru i poboru podatków. Jako rozwiązanie kontrowersyjne wskazano jednak klauzule przeciw unikaniu opodatkowania, która "mogłaby się okazać szkodliwym narzędziem w rękach administracji skarbowej".

Pracodawcy RP pozytywnie ocenili jednak np. zmiany dotyczące przedawnień, pełnomocnictw ogólnych, interpretacji indywidualnych czy uporządkowanie kwestii dot. kontroli podatkowych. Według organizacji nic nie stało na przeszkodzie, by te korzystne dla podatników zmiany wprowadzić do obowiązującej Ordynacji podatkowej.

Prace szły opornie

Zadania Komisji pracującej nad nową Ordynacją zostały określone w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 21 października 2014 r. w sprawie utworzenia, organizacji i trybu działania Komisji Kodyfikacyjnej Ogólnego Prawa Podatkowego.

Zgodnie z paragrafem 8 tego aktu do zadań Komisji należy: opracowanie kierunkowych założeń ustawy dotyczącej ogólnego prawa podatkowego oraz stworzenie konkretnego projektu ustawy wraz z przepisami wykonawczymi.

Na to pierwsze zadanie Komisja miała, według rozporządzenia, 4 miesiące od pierwszego posiedzenia, które odbyło się w listopadzie ubiegłego roku. Pytany o napięty kalendarz prac przewodniczący prof. Leonard Etel zaznaczył, że jego zdaniem to "trudny okres, ale to jest do zrobienia". - Gdyby było inaczej, nie przyjąłbym funkcji przewodniczącego Komisji - powiedział prof. Etel.

Życie zweryfikowało plany i zamiast 4, prace nad założeniami trwały prawie 11 miesięcy. To oznacza, że na stworzenie ustawy został już tylko nieco ponad rok.

podatki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)