Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KB
|

Ubezpieczył sześciu pracowników na grube miliony. Czworo już nie żyje

72
Podziel się:

Biznesmen z Torunia ubezpieczył sześciu swoich pracowników na grube miliony. Czterech spośród nich już nie żyje. Sprawę bada prokuratura. Biznesmen nazywa śmierć czterech pracowników "przypadkiem losowym".

Ubezpieczył sześciu pracowników na grube miliony. Czworo już nie żyje
wypadek trójkąt miejsce wypadku (Materiały WP, Getty Images)

Z informacji, do których dotarli dziennikarze "Raportu" Polsatu wynika, że Maciej B. – biznesmen z Torunia miał ubezpieczyć sześciu swoich pracowników na ogromne kwoty w dziewięciu towarzystwach ubezpieczeniowych. Dwóch spośród nich zginęło w wypadku.

28 listopada 2020 r. na drodze w Starogrodzie Dolnym doszło do makabrycznego wypadku. Dwie osoby podróżujące daewoo lanosem zjechały do przydrożnego rowu. Pojazd następnie zsunął się ze skarpy i spłonął. W wypadku zginął 25-letni Rafał K. i 45-letni Sławomir Ś.- przypominają dziennikarze.

Prokuratura wykluczyła wówczas udział osób trzecich w śmierci obu mężczyzn.

Zobacz także: Kołodziejczak idzie po władzę. "Trzeba stworzyć rząd, który nie będzie podkładał nóg, a podawał rękę"

Jednak teraz śledztwo ma zacząć się od nowa. A to za sprawą wysokiego ubezpieczenia zmarłych. Maciej B. miał w razie śmieci w wyniku wypadku ubezpieczonych otrzymać po 200 tys. zł za każdego. Według informatora "Raportu", Maciej B. otrzymał w sumie z 9 firm ubezpieczeniowych aż 6 mln zł z tytułu ubezpieczenia swoich pracowników.

Spośród szóstki ubezpieczonych, czworo już nie żyje. Pozostali dwaj to bezdomni. Według Macieja B. zajmowali się oni wyszukiwaniem nieruchomości na sprzedaż, choć nie mieli w tej branży żadnego doświadczenia.

Śledczy sprawdzą teraz, czy Maciej B. nie przyczynił się w jakiś sposób do śmierci swoich pracowników. Mężczyzna usłyszał już zarzuty dotyczące fałszowania podpisów na dokumentacji ubezpieczeniowej Rafała K. i Sławomira Ś., którzy spłonęli w samochodzie.

Biznesmen nazywa śmierć czterech pracowników "przypadkiem losowym". - To jest tragiczne wydarzenie i to jest jakieś szalone. Prokuratura zajmuje się tym w Chełmnie, myślę, że tam pytania trzeba złożyć. Ja byłem przesłuchiwany - tłumaczył mężczyzna dziennikarzom "Raportu".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(72)
afafa
3 lata temu
koszmar.... bezdomni też mieli "zniknac" ? niezle wycenione życie.....
Starszy Persp...
3 lata temu
Hmmm... A kto od razu pomyślał o innym biznesmenie z Torunia? Przyznać się!
Ania Nowak
3 lata temu
Wieść niesie, że obie ofiary wypadku samochodowego były pod wpływem alkoholu, w momencie zdarzenia co telewizja Polsat sprytnie przemilczała, a jak wiadomo alkohol w organizmie wyklucza jakiekolwiek odszkodowanie. To gdzie tu wina tego faceta ? W takim razie Polsat lansuje pijanych kierowców ?
Leon Z
3 lata temu
Przykład idzie z góry. Rząd zamknął w 2020 służbę zdrowia, żeby przekonać ludzi do s-c.zepien (i dostać prowizję od firm farm.), a że przy okazji zmarło 100 tys. Polaków, którzy nie dostali się do lekarza? A kogo obchodzi polski motłoch?
Klaudyna
3 lata temu
Czyżby to był niejaki Maciej Barański?
...
Następna strona