Na początku września gdyński sąd odmówił tymczasowego aresztu dla jednego z podejrzanych o udział w pobiciu - 23-letniego mieszkańca Katowic.
Mieszkaniec Świętochłowic został zwolniony, bo prokuratura nie dysponowała żadnym dowodami na udział w bójce.
Błażej Bąkiewicz z biura prasowego pomorskiej policji powiedział, że niewykluczone są kolejne zatrzymania. Obywatele Meksyku w większości mają w śledztwie status pokrzywdzonych, część tylko świadków.
- Od 5 lat Platforma Obywatelska toleruje rosnącą przestępczość, czego efektem jest na przykład ostatnia gigantyczna bijatyka na gdyńskiej plaży - mówił lider SP na konferencji prasowej.
- Państwo zrobi wszystko, aby udowodnić, że to ono ma monopol na przemoc, a nie bandyci - mówi minister spraw wewnętrznych.
Nadinsp. Marek Działoszyński polecił szefowi pomorskiej policji odwołanie ze stanowiska zastępcy komendanta miejskiego w Gdyni nadkom. Marcina Potrykusa, który dowodził operacją zabezpieczenia meczu w tym mieście.
Premier stwierdził, że działania policji i prokuratury w związku z bójką pseudokibiców i obywateli Meksyku są szybkie i energiczne.
Dwóch pseudokibiców usłyszało zarzuty pobicia i udziału w zbiegowisku. Policja zatrzymała też trzeciego Polaka zamieszanego w gdyńską bójkę.
Ambasada Meksyku w Warszawie przekazała notę dyplomatyczną polskiemu MSZ, w której zwróciła się o interwencję i wyjaśnienie, kto jest odpowiedzialny za incydent oraz o ukaranie winnych.
Jego zdaniem weekendowe zajścia to skandal i policja powinna w bardziej zdecydowany sposób reagować na chuligańskie wybryki.