Wysokie styczniowe rachunki za energię wywołały masowe protesty uliczne, które doprowadziły do obalenia centroprawicowego rządu.
Nowy rząd Bułgarii ma powstać po przedterminowych wyborach parlamentarnych, które wyznaczono na 12 maja.
Najwięcej uczestników - 50 000 - zgromadził protest w Warnie nad Morzem Czarnym.
Premier Bułgarii przebywa od poniedziałku w szpitalu z powodu nadciśnienia.
Partie postrzegane są przez demonstrantów jako symbol korupcji i czynnik, który doprowadził do ubóstwa.
Uczestnicy protestów w Bułgarii przystąpili do tworzenia platformy politycznej.
Obniżki cen prądu o 8 procent od 1 marca, którą premier Bułgarii Bojko Borysow obiecał, w przededniu swej dymisji, nie będzie.
Kadencja obecnego parlamentu upływa w lipcu. Według wstępnych ocen prawników najbliższym terminem, w którym mogą odbyć się wybory, jest 28 kwietnia.
Człowiek zmarł od ran w drodze do szpitala. To pierwszy wypadek samospalenia w Bułgarii z takich przyczyn. Policja nie podała nazwiska ofiary.
Bułgarskie władze obiecały podjęcie pilnych kroków w celu regulacji rynku energii elektrycznej dla ludności.