- To będzie nasza zemsta - oznajmili na nagraniu.
Według Life News podejrzanymi o dokonanie tych aktów terroru są 23-letni Asker Samedow i 26-letni Magomed Isajew.
Terroryści prawdopodobnie przeszli szkolenie w jednej z republik na Północnym Kaukazie.
Wśród ciężko rannych jest troje dzieci, w tym trzymiesięczna dziewczynka, której mama i babcia poniosły śmierć w jednym z wybuchów.
Putin zapowiedział, że Rosja będzie niezłomnie, brutalnie i konsekwentnie walczyć z terrorystami aż do ich całkowitego unicestwienia.
Dziś w szpitalu w Wołgogradzie zmarła 34. ofiara. Stan siedmiorga rannych w wyniku zamachów lekarze określają jako skrajnie ciężki.
Na razie pięciodniową żałobę - od 30 grudnia do 3 stycznia - ogłosił w swoim regionie gubernator obwodu wołgogradzkiego Siergiej Bożenow.
Zdarzenie miało miejsce, gdy pojazd patrolu policyjnego znalazł się na rogu dwóch ulic.
Według portalu informacyjnego Gazeta.ru na demonstrację, zorganizowaną za pośrednictwem portali społecznościowych, przybyło około 200 osób. Organizatorzy nie mieli zgody władz miasta na tę akcję.
Resort spraw zagranicznych FR podkreślił, że akty terroru w Rosji, USA, Syrii, Iraku, Libii, Afganistanie i innych państwach mają wspólnych inspiratorów.