Końcówka tygodnia na rynku walutowym przyniosła dosyć ciekawe zmiany. Na większości głównych par wyraźnie zyskiwał dolar. Impulsów do takiego ruchu dostarczyły bowiem piątkowe dane makroekonomiczne, gdzie poznaliśmy kwietniowy bilans handlu zagranicznego.
Wczorajszy dzień przyniósł spore umocnienie dolara na głównych parach. Ciężko doszukiwać się jednoznacznej przyczyny poza krótkoterminowym rozchwianiem na rynkach.
Wczorajsza sesja na rynku walutowym przyniosła sporo ciekawych zmian. Przede wszystkim dzień stał pod znakiem siły europejskich walut względem amerykańskiej.
Poniedziałek na rynku walutowym przyniósł umocnienie europejskich walut wobec dolara. Oprócz czynników technicznych pewien udział w tych zmianach miały również dane makroekonomiczne.
Piątkowe wahania na rynku walutowym nie przyniosły zasadniczych zmian, przynajmniej na głównych parach. Z jednej strony mieliśmy bowiem nieco bardziej korzystne dla amerykańskiej waluty dane makroekonomiczne, ale z drugiej eurodolar po raz kolejny odbił się od swojego wsparcia w rejonie 1,34.
Czwartek na rynku walutowym nie doprowadził do zbyt istotnych zmian w aktualnej sytuacji technicznej poszczególnych par. Dzień stał jednak pod znakiem pozytywnego zachowania walut europejskich względem amerykańskim.
Środa na rynku walutowym przebiegała w spokojnej atmosferze. Na poszczególnych parach przeważała presja umocnienia dolara, choć raczej w ograniczonym zakresie.
Wczorajsza sesja na rynku walutowym stała już pod znakiem zdecydowanie większej aktywności w porównaniu z poniedziałkiem. Powrót inwestorów z USA, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec skutecznie ożywił handel na większości rynków.
Początek tygodnia na rynku walutowym był bardzo spokojny. Sytuacja głównych par, jak również crossów złotowych w zasadzie nie uległa żadnym zmianom.
W minionych dniach można było trochę ponarzekać na niezbyt dużą ilość publikacji makroekonomicznych, a co za tym idzie na brak bardziej istotnych impulsów o charakterze fundamentalnym. Początek tego tygodnia niestety z punktu widzenia danych również nie będzie nas specjalnie rozpieszczał.
Wczorajszy dzień był na rynku walutowym bardzo emocjonujący, ale przede wszystkim na rynku złotego. Na głównych parach działo się nieco mniej.
Wczorajszy dzień na forexie miał być z założenia spokojny podobnie, jak początek tygodnia. Kalendarz danych makroekonomicznych nie był bowiem zbyt bogaty.
Od początku tygodnia problemem pozostaje brak impulsów fundamentalnych, bowiem nie zaplanowano żadnych, ważniejszych publikacji makroekonomicznych.
Początek tygodnia na rynku walutowym przyniósł dosyć znaczące umocnienie amerykańskiej waluty na większości głównych par. Ciężko jest się natomiast doszukiwać konkretnych przesłanek fundamentalnych, bowiem na wczoraj nie zaplanowano żadnych, ważniejszych danych z rynku amerykańskiego.
Patrząc na poszczególne pary z perspektywy kilku tygodni, można tu w zasadzie mówić o stabilizacji, choć cały czas z lekką przewagą amerykańskiej waluty (zwłaszcza na parach powiązanych z funtem, frankiem i jenem).
Czwartek na rynku walutowym przyniósł dość wyraźne umocnienie amerykańskiej waluty, co w zasadzie można tu wiązać z kontynuacją impulsu z poprzedniego dnia, gdzie godziny popołudniowe przyniosły także silne umocnienie dolara, zmieniające krótkoterminowy sentyment do amerykańskiej waluty na pozytywny.
Wczorajszy dzień na rynku walutowym przyniósł sporo, zaskakujących zmian. Można by nawet powiedzieć, że był niemal lustrzanym odbiciem sytuacji z dnia poprzedniego.
Dzisiejszy dzień stał będzie nadal pod znakiem danych na temat inflacji. Dane zarówno dla europejskiej, jak i brytyjskiej waluty mają szansę wywołać do południa jakieś impulsy.
Początek tygodnia na rynku walutowym był bardzo spokojny. Zarówno na głównych parach, jak i rynku złotego niemal nic się nie działo. Bardzo stabilnym notowaniom sprzyjał przede wszystkim kalendarz danych makroekonomicznych.
Minione dni na rynku krajowej waluty przyniosły sporo ciekawych ruchów. W przypadku dolara do złotego po raz pierwszy od kilku miesięcy pojawił się nieco bardziej wyraźny ruch korekcyjny.
Na dzisiaj nie zaplanowano niestety żadnych, ważniejszych publikacji makroekonomicznych z rynku amerykańskiego, więc z tej strony nie należy się spodziewać żadnych impulsów o charakterze fundamentalnym.
Wczorajszy dzień stał pod znakiem kontynuacji impulsu deprecjacji złotego z początku tygodnia. Po środowym, lekkim cofnięciu się cen wczorajsza sesja przyniosła kolejny atak kupujących.
Wczorajszy dzień na rynku złotego w pierwszej części notowań stał pod znakiem stabilizacji w górnym rejonie impulsu wzrostowego, jaki pojawił się na początku tygodnia.
Bardzo ciekawie z technicznego punktu widzenia zachowuje się dolar względem szwajcarskiej waluty. Po wtorkowym impulsie wzrostowym, który doprowadził do przełamania ponad 2,5-miesięcznej linii spadkowej, wczorajsze osłabienie dolara miało charakter korekcyjny, a dokładnie ruchu powrotnego do przełamanej linii trendu, od której ceny odbiły się niemal w punkt.
Wczorajszy dzień był pierwszym od bardzo dawna, gdzie mieliśmy nieco bardziej wyraźny impuls deprecjonujący krajową walutę.
Niewiele działo się wczoraj na rynku krajowej waluty, co było też po części pochodną zachowania głównych par.
Minione dni na rynku złotego, pomimo nieco obniżonej aktywności (długi weekend) przyniosły kontynuację trendu wzrostu wartości złotego. Względem dolara tydzień zakończyliśmy nowymi, rekordowymi poziomami.
Minione dni przyniosły na rynku walutowym korekcyjne umocnienie amerykańskiej waluty na głównych parach. Niewielki wpływ na zachowanie amerykańskiej waluty miał piątkowy raport z rynku pracy, bowiem dane jedynie nieznacznie odbiegały od prognoz.
Czwartek na rynku walutowym przyniósł impuls umocnienia amerykańskiej waluty, po środowym, korekcyjnym jej osłabieniu.
Podczas dzisiejszej sesji może być ciekawie na rynku amerykańskiej waluty, gdyż poznamy liczbę bezrobotnych.