Udany koniec tygodnia na GPW - po dobrym otwarciu piątkowych notowań za oceanem, indeks największych spółek „poszybował" w górę zbliżając się do poziomu tegorocznych szczytów.
W poniedziałek należy się spodziewać kontynuacji wzrostów na otwarciu notowań w Warszawie, później niestety strona popytowa może nie mieć już tak łatwo.
Środa na GPW, mimo iż cechowała się dużą zmiennością w trakcie sesji, na fixingu nie przyniosła znaczącego rozstrzygnięcia w porównaniu do zamknięcia z dnia poprzedniego.
Dane były nieco gorsze od oczekiwań ale nie na tyle, by skutkować tak silną przeceną.
Ostatnia w minionym tygodniu sesja na GPW dostarczyła inwestorom nie lada emocji.
Jeżeli na rynku nastąpi poprawa nastrojów, nie tylko w Warszawie ale i w "zachodniej europie", możemy być świadkami próby zakończenia obecnej fali przeceny.
Indeks największych spółek rozpoczął nowy tydzień od blisko 2,5 proc. wzrostu, pokonując tym samym poziomy oporu z ostatniego miesiąca.
Piątek 13 z pewnością nie jest zbyt zachęcająca dla przesądnych inwestorów. Czy po wczorajszym czerwonym czwartku na Wall Street czeka nas czarny piątek na GPW?
W trakcie gdy nasi inwestorzy świętowali, giełdy w USA ustanawiały kolejne tegoroczne maksima.
Mamy szanse na dobre otwarcie notowań. Głównie ze względu na debiut PGE.
Przebieg wtorkowej sesji na GPW nie odbiegał znacząco od scenariusza nakreślonego przez indeksy w poniedziałek - mieliśmy więc słabe otwarcie, powolne osuwanie indeksów i odbicie w końcówce sesji.
W czwartek na naszej giełdzie, wsparciem dla spadających indeksów powinny być poziomy 2250 punktów a następnie ok. 2190 punktów w przypadku indeksu największych spółek.
Wczorajsza sesja na GPW dobitnie pokazała, że poziom 2 450 punktów w przypadku indeksu największych spółek jest już naprawdę „wyśrubowany".
Najprawdopodobniej rozpoczniemy od spadków, choć ich skala nie powinna przekroczyć -0,5 proc.
Pierwsza część wczorajszej sesji na GPW przebiegała zgodnie z wcześniejszymi prognozami.
Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie, mimo iż zakończyła się wzrostami głównych indeksów, nie daje zbyt wiele powodów do zadowolenia.
Ubiegły tydzień na GPW jest już za nami. W nowym należy ponownie spodziewać się sporych emocji i dużej zmienności, która będzie zasługą publikowanych danych makro i kwartalnych wyników finansowych amerykańskich firm.
Ostatnia w minionym tygodniu sesja ponownie dostarczyła wielu emocji inwestorom - rozpiętość przedziału w jakim poruszał się indeks największych spółek WIG 20 wyniosła kilkadziesiąt punktów.
Duża zmienność jaka towarzyszy ostatnim notowaniom na GPW z pewnością nie ułatwia zadania inwestorom a kierunek przyszłego trendu jest nadal jedną wielką niewiadomą.
Wczorajsza sesja na GPW to zdecydowana przewaga strony popytowej już od pierwszych minut notowań.
Nieudana próba pokonania poziomów tegorocznych szczytów, z jaką mieliśmy do czynienia w minionym tygodniu, utworzyła na wykresie indeksu największych spółek formację podwójnego szczytu.
Ostatnia w minionym tygodniu sesja na GPW nie wniosła nic nowego do ogólnego obrazu rynku, choć to strona podażowa była tą dominującą przez większą część piątkowych notowań.
Po nieudanej próbie pokonania tegorocznych szczytów w przypadku indeksu największych spółek, kupujący nieco dali za wygraną i obecnie kontrola na naszym parkiecie należy do kupujących.