Ceneo
/ 83.19.80.* / 2011-06-08 11:01
To jest świetny pomysł liberalnego rządu.
Emerytura bez względu na przepracowane lata, niezależnie od posiadanego stażu pracy, po osiągnięciu określonego wieku emerytalnego.
Problem polega tylko na tym, że minimalna emerytura wynosiłaby - na obecne realia - 728 zł, a dla pracującego 40 lat pewnie 730 zł !!!!, bo suma wydatków musi się bilansować.
Ludzie to przecież kompletna paranoja!!!
Po co mówić o konieczności oszczędzania na emeryturę, mamić ludzi że jej wysokość zależeć będzie WYŁĄCZNIE od stażu pracy, osiąganych przychodów [przynajmniej do 2,5 krotności średniej], zapłaconych składek?
Następnym krokiem - w imię oczywiście sprawiedliwości społecznej - będzie decyzja, że ci którzy oszczędzali całe życie na emerytury, mieli prywatne polisy opłacane przez lata kosztem wyrzeczeń, nie otrzymają państwowych emerytur, bo przekroczyli określony pułap dochodów, a interes społeczny, przy pustej państwowej kasie, wymaga aby Ci co mają więcej, oddali tym, co nic nie mają, lub mają mniej.
Rozumiem coraz lepiej tych co pracują w szarej strefie i nie płacą nic: żadnych podatków, żadnych składek na ZUS, żadnych składek zdrowotnych etc. Oni mogę decydować sami, a nie wpłacają wypracowanych przez siebie środków do czarnej dziury zwanej budżetem państwa, pozostającym poza wszelkimi formami społecznej kontroli, w wyłącznej dyspozycji partiokracji, która w zależności od swoich interesów i doraźnej koniunktury politycznej decyduje o redystrybucji.
Gdzie zaufanie do państwa i jego instytucji, gdzie miejsce dla normalnie pracującego, legalnie funkcjonującego człowieka?
Takie propozycje, taka polityka to po prostu wezwanie do anarchii, do przechodzenia do szarej strefy.
Intencja dla mnie jest oczywista: chodzi o zabezpieczenie interesu tych, którzy stanowią kluczowy elektorat PSL: beneficjentów KRUS.
Partiokracjo !!!, ty jesteś naszym głównym problemem!!!!
Szerzej na ten temat:
frankofil-francja-przede-wszystkim.blogspot.com