DOZ
/ 2008-06-21 10:10
/
Ciemno widzę
Siergiej Skorochod uważa, że instytucje bankowe nie będą chciały zakładać redakcji do prowadzenia witryn internetowych i narażać się na odpowiedzialność karną. - tu się troszkę zagalopował - banki nie zajmują się krytyką Łukaszenki i nie mają się czego bać.
A co do wolności słowa - w Polsce prawo jest podobne, było już nawet kilka procesów o opoblikowanie w necie treści dla kogoś-tam niewygodnych. Problem nie w prawie, a w jego stosowaniu. A jak będzie stosowane, tego nie wiem, bo cała moja wiedza na temat współczesnej Białorusi pochodzi od polskich mediów, czyli wiem tylko tyle, ile polskie media chciałyby żebym wiedział, a to z prawdą niewiele ma pewnie wspólnego...