k1973
/ 95.40.152.* / 2014-07-06 10:03
a ja inwestuję w mieszkania na wynajem i w d... mam rentowność taką czy siaką. Dziś jest tyle, a za 5 lat będzie co innego - przecież tego nie da się przewidzieć.
Mieszkania na wynajem to budowanie mojego osobistego majątku, budowanie mojej wolności finansowej z której będę korzystał po zakończeniu aktywności zawodowej, to taki mój 'trzeci filar' - moja prywatna emerytura.
Dziś ciężko pracuję i nieźle zarabiam, ale kiedyś przyjdzie czas, w którym nie będę miał siły i ochoty tak zasuwać - wtedy zostanę rentierem (kamienicznikiem-wyzyskiwaczem, jak kto woli).
Nie obchodzi mnie, czy zwrot z inwestycji wynosi 15 czy 25 lat - dla mnie to bez znaczenia. Kupuję wyłącznie niewielkie mieszkania w prestiżowych lokalizacjach, w centrum dużego miasta, zawsze z miejscem parkingowym, w grodzonych, chronionych osiedlach, najczęściej na rynku pierwotnym. Wynajmem zajmuje się moja żona, bo ja nie mam na to czasu i ochoty, a ja na co dzień zajmuję się zarabianiem pieniędzy w zupełnie inny sposób.
Mieszkania są ładnie, choć rozsądnie cenowo, wyremontowane i urządzone na gotowo - wchodzisz i mieszkasz. Wszystko jest - meble, kuchnia, telewizor, odkurzacz - wpłacasz kaucję, podpisujesz umowę i mieszkasz od razu - coś jak długoterminowy hotel.
Z moich wyliczeń wynika, że zwrot z inwestycji to minimum 20 lat, ale jak już napisałem, nie ma to dla mnie znaczenia. Parę lat w lewo, czy w prawo, to nie o to chodzi. Mieszkania kupuję w większości za gotówkę, trochę tylko pomagam sobie kredytem hipotecznym - co parę lat kawalerka, albo 2 pokoje z kuchnią. Wypracowany majątek się nie 'rozchodzi', a jest reinwestowany w kolejne nieruchomości.