Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Rozczarowanie: podatki niższe, ale bez rewolucji!

Rozczarowanie: podatki niższe, ale bez rewolucji!

Wyświetlaj:
Marcin / 2006-04-03 16:46 / Bywalec forum
Wcześniej tego nie łapałem, ale teraz już wiem jak PiS chce uzdrowić nasze państwo. Sprawa jest prosta. Podnoszą akcyzę na benzynę przez co transport samochodowy wkrótce przestanie być opłacalny (zbyt duże koszty), dlatego za niedługo towar do sklepów itp. będzie dostarczany przez kurierów na rowerach albo wręcz pieszo, ponieważ taki kurier na jeden raz będzie w stanie zabrać zbyt wiele towaru pracodawcy będą zatrudniać ludzi do tej roboty, będzie im się to opłacało bo w końcu rząd obniżył im składki na ubezpieczenie. Korzyści z tego są następujące: nie mam w Polsce bezrobocia bo wszyscy obecni bezrobotni będą pracować w transporcie, mam świetnie rozwiniętą swerę usług, która za niedługo pobije przemysł i rolnictwo jeśli chodzi o udział w tworzeniu PKB, na dodatek mamy świetnie wysportowane społeczeństwo co w kolejnych latach umożliwi nam szukania dalszych oszczędności w służbie zdrowia i na koniec najważniejsze, czyściuteńkie środowisko, powietrze bez spalin, już niedługo trawka znów będzie zielona...obyś na niej nie wylądowała Zyta za te pomysły!!!
A / 212.244.189.* / 2006-04-03 08:56
A ja się z Panią niezgodzę, jest to krok... no dobrze "kroczek"; w dobrym kierunku, a co do taniego państwa to poczekajmy, tutaj propozycje muszą być dobrze dopracowane, bo adminstracji jako służby cywilnej to my mamy (w liczbach etatów/mieszkańca) z tego co wiem prawie że najmniej wśród krajów UE, trzeba to dobrze policzyć by dobrze zrobić... a to wymaga czasu. Jedynie podniesienie akcyzy na olej opałowy na pewno się nie uda, to typowa liberalna "donkiszoteria"...
popekjr / 2006-04-03 09:18 / Bywalec forum
hehe myli pan/pani pojecie liberalna, liberalizm odrzuca z zalorzenia dzialalnosc dochodowa panstwa a wiec jednym slowem podatki nie sa wynikiem liberalizmu!
kroczek w dobra strone? bzdura. pseudoobnizenie progow podatkowych spowoduje wzrost akcyzy (opodatkowania) benzyny,oleju op., oleju n., co w rezultacie nic nie da bo podatnicy i tak zaplaca panstwu tyle samo. jest to poprostu mamienie tlumow, na podatek wydam 200 zl mniej ale na benzye bede musial wydac 200zl wiecej. co sie staloi z pania gilowska?
George / 83.25.210.* / 2006-04-01 18:29
Chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze. Pani Minister Gilowska zakpiła sobie w żywe oczy z nas, podatników. Moje obawy że w budynkach MinFin musi być jakieś morowe powietrze znalazły dodatkowe potwerdzenie. Nawet najbardziej rozsądny człowiek zaczyna zachowywać się w sposób budzący niepokój, jak zacznie pracować w naszym Ministerstwie Finansów.
Ciekawie mnie tylko czy w dacie wprowadzenia dwóch progów podatkowych nie ma błędu i czy nie ma to być w roku 3009?
MacMurphy / 84.40.135.* / 2006-04-01 15:53
Podatki będą niiższe, gdy obniżone zostaną wydatki państwa.

A tak się nie dzieje. Wydatki są zwiększane.

Obciężenie podatkowe przeciętnego obywatela rośnie.

Na tym polega manipulacja.
MacMurphy / 84.40.135.* / 2006-04-01 16:27
No i oczywiście rok 2009 wprowadzenia zmian.

Pamietam, że była już taka ustawa podatkowa wprowadzająca jakąć tam obniżkę od roku "po wyborach".

No i oczywiście "po wyborach" obniżka została z ustawy ustawowo usunięta.

Pani premier Gilowska obiecuje nie na swój rachunek
Bernard / 83.30.94.* / 2006-04-01 15:15
Rozumiem każdego, kto zarabia tyle, że mimo wspólnego z małżonkiem lub z dzieckiem samotnie wychowywanym rozliczenia płaci 40% podatku, że chce wprowadzenia podatku liniowego.

Rozumiem każdego, kto posiada zainwestowane od kilkuset tysięcy do kilku milionów, PLN, od których rocznie otrzymuje między 6 a 30% zysków kapitałowych, z czego 20% czyli 1/5 fiskus mu zabiera jako podatek, że chce zniesienia podatku od zysków kapitałowych.

Rozumkiem każdego, kto mając firmę a w niej służbowy samochód całość wydatków związanych z zakupem i eksploatacją samochodu księguje jako koszty uzyskania przychodów firmy, aby zmniejszyć sobie podstawę opodatkowania CIT lub, PIT a tym samochodem oprócz celów zarobkowych jeździ na zakupy z rodziną i do rezydencji weekendowej na Mazurach i na wczasy do Włoch i wszędzie gdzie potrzebuje, że jest przeciwny opodatkowaniu używania samochodów służbowych dla celów prywatnych.

Rozumiem twórców i artystów oraz wszystkich prowadzących jakąkolwiek zarobkową działalność, którzy mając niskie lub zerowe koszty uzyskania przychodu podatek płacą w sposób zryczałtowany lub odliczają zryczałtowane 50% kosztów uzyskania i dlatego płacą podatek znacznie mniejszy niż gdyby musieli płacić na zasadach ogólnych, że są przeciwni likwidacji ryczałtowych form opodatkowania.
Rozumiem wszystkich, którzy mają obecnie rodzinę składającą się z 2 osób pracujących i czasami psa, że są przeciwni ulgom podatkowym na wychowanie dzieci.
Rozumiem wszystkich, którzy mają 1ha ziemi i nie muszą płacić do ZUS składki od 60% średniej płacy krajowej, bo płacą do KRUS 130 zł. kwartalnie, że są przeciwni wprowadzeniu jednakowych zasad ubezpieczenia dla wszystkich obywateli.
Rozumiem elektryków, i ślusarzy, którzy po 25 latach zatrudnienia pod ziemią przy obsłudze i konserwacji pomp, wentylatorów lub trakcji elektrowozów otrzymali pełną emeryturę górnicza, że nie chcą zrównania w zasadach obliczania wysokości emerytury z wszystkimi pozostałymi obywatelami, którzy będą mieli emeryturę uzależnioną wyłącznie od kwoty wpłaconych przez siebie do 65 roku życia składek i przeciętnej dalszej długości trwania życia.
Rozumiem wszystkich, którzy mają lepiej niż pozostali obywatele, że nie chcą, aby im zabrano ich przywileje.
ALE NIE ZGADZAM SIĘ NADAL pozostawać jednym z tych, KTÓRZY NIE MAJĄ ŻADNYCH PRZYWILEJÓW A SAME OBOWIĄZKI PŁACENIA NA UTRZYMYWANIE PRZYWILEJÓW INNYCH.. Sądzę, że jednak większość jeszcze pracujących na zasadach ogólnych zyska na zniesieniu przywilejów dla wybranych. Emerytury wszystkich powinny być zależne wyłącznie od tego ile wpłacili składek. Jestem przeciw utrzymywaniu prawa które dzieli W POLSCE OBYWATELI na tych uprzywilejowanych i tych OD PŁACENIA NA PRZYWILEJE INNYCH. DLATEGO POPIERAM KAŻDĄ ZMIANĘ PRAWA, KTÓRA ZMNIEJSZA CIĘŻARY PAŃSZCZYŹNIANE NA ŻECZ UPRZYWILEJOWANYCH.
Brawo pani minister to jest krok w dobrą stronę, ale rozumiem, że nie jest pani premierem a i premier nie jest niezależnym, bo nie był wybierany w wyborach bezpośrednich zaś prezydent nie rządzi a rada ministrów nie w pełni podziela pani poglądy, że najważniejsze jest nieobciążanie podatkami i parapodatkami w postaci obowiązkowych składek, pracy obywateli. Opodatkowywanie konsumpcji jest bardziej sprawiedliwe, bo ten, kto mało konsumuje i żyje skromnie kupując najtańsze towary nie zapłaci dużo podatku a kto konsumuje dużo towarów drogich, i nie inwestuje, dlatego nie ma miejsc pracy, ten niech płaci podatki takie, jakie są potrzebne dla dobrego funkcjonowania państwa. Szkoda, że nie jest pani w Rządzie wyłonionym przez parlament, w którym dominowałby pogląd, że przedewszystkim PRAWDA O SYTUACJI PODATNIKA DECYDOWAĆ POWINNA O SYSTEMIE PODATKOWYM a nie przetargi pomiędzy różnymi grupami nacisku. Sprawiedliwe prawo musi być oparte na prawdzie o sytuacji obywateli, dla których ustala się obowiązki względem państwa i społeczeństwa a nie w oparciu o skrywaną chciwość grup uprzywilejowanych, które dla utrzymania i rozszerzenia swoich przywilejów używają kłamliwej propagandy a nawet siły raniąc policjantów w trakcie "pokojowych" manifestacji.
MarekP / 85.219.252.* / 2006-04-03 17:00
Bernard napisal:
Rozumiem twórców i artystów oraz wszystkich prowadzących jakąkolwiek zarobkową działalność, którzy mając niskie lub zerowe koszty uzyskania przychodu podatek płacą w sposób zryczałtowany lub odliczają zryczałtowane 50% kosztów uzyskania i dlatego płacą podatek znacznie mniejszy niż gdyby musieli płacić na zasadach ogólnych, że są przeciwni likwidacji ryczałtowych form opodatkowania.

A czy pan Bernad rozumie tworcow ktorych koszty uzyskania przychodu przekraczaja 50%?
real / 81.219.244.* / 2006-04-01 18:53
Panie Bernardzie, o ile w pełni mogę się zgodzić z pańską wypowiedzią do zdania "... KTÓRA ZMNIEJSZA CIĘŻARY PAŃSZCZYŹNIANE NA ŻECZ UPRZYWILEJOWANYCH."", o tyle w dalszej części, moim zdaniem jest już tylko gorzej.
1) Pani Zyta JEST premierem (w randze w-ce), co oznacza, że w sprawach EKONOMICZNYCH i FINANSOWYCH, jej zdanie jest ważniejsze od poglądów Marcinkiewicza w tej materii (nie jest ważniejsze jedynie, niż zdanie j. Kaczyńskiego, który jest "zwykłym" posłem), więc nie tu szukałbym problemu.
2) Nie można "włożyć" wszystkich podatków niezbędnych do funkcjonowania państwa do konsumpcji, bo bardzo szybko okazałoby się, że TOWARY i USŁUGI obciążone tymi podatkami (dodatkowymi) są tak drogie, że społeczeństwo szybko zaczęłoby kupować wszystkie towary z IMPORTU (UE), a rodzimi producenci poszliby z torbami, lub przenieśliby swoje biznesy z Polski do takich miejsc w Europie, gdzie o takich szalonych pomysłach nikt nawet nie myśli.
3) Pisze pan swoją wypowiedź z pozycji pracownika ""....kto konsumuje dużo towarów drogich, i nie inwestuje, dlatego nie ma miejsc pracy, ten niech płaci podatki takie, jakie są potrzebne dla dobrego funkcjonowania państwa.""
Ja zapytam pana, czemu w Polsce jest tak mało inwestorów, przecież nie ma zakazu inwestowania?? Przecież nawet pan, zamiast konsumować, może INWESTOWAĆ i tworzyć jakieś miejsca pracy (jak nie bezpośrednio, to choć pośrednio, związane z działalnością pańskiej (lub milionów innych) jednoosobowej firmy)??
Pański pomysł jest archaiczny i podobny do tzw. podatku "bykowego" - kto nie płodzi dzieci, ten płaci podatek. Obawiam się, że nie tędy droga.
4) Jeśli natomiast marzy się panu SPRAWIEDLIWE opodatkowanie obywateli, a nie SOLIDARNE, to musi pan zmienić miejsce zamieszkania (póki co) i wyjechać z tego pięknego kraju.
Otóż różnica jest taka, że sprawiedliwe opodatkowanie byłoby głównie wtedy, jak WSZYSCY obywatele, którzy korzystają z instytucji państwa (urzędy, szkoły, policja, wojsko, infrastruktura), niezależnie od wysokości zarobków i stanu posiadania, płaciliby taką samą daninę na to państwo, ponieważ KAŻDY obywatel zgodnie z konstytucją ma takie same prawa do korzystania z państwowych instytucji.
Natomiast zasada państwa SOLIDARNEGO, polega na tym, że daninę na państwo płaci się progresywnie, czyli wielkość daniny uzależniona jest od wielkości zarobków (czym wyższe zarobki, tym większa danina), oraz od przywilejów i ulg w tych opłatach.
W związku z taką zasadą, okazuje się, że solidarni chcą być tylko ci, którzy nie płacą wcale lub bardzo mało (bo ciężar utrzymania państwa ich nie dotyczy), a pozostali robią wszystko, aby przynajmniej oficjalnie wyglądało, że oni (solidarnie) też mało mają i dlatego małą daninę płacą, bo nie chcą płacić za innych, co wynikałoby z zasady solidarności.
Obszary państwa, w których jeszcze działa zasada solidarności to :
ZUS, KRUS, NFZ i lecznictwo państwowe, progresywne podatki dochodowe i akcyza na niektóre produkty, głównie paliwa.
Okazuje się jednak w praktyce, że wyżej wymienione obszary państwa, to niestety siedlisko korupcji, nadużyć, kumoterstwa i nepotyzmu, oraz dramatyczna sytuacja finansowa niektórych z tych instytucji.
Zatem jako uzupełnienie do pańskiej wypowiedzi, postawiłbym tu pytanie do społeczeństwa, JAKĄ FILOZOFIĘ SPOŁECZNĄ WYBIERA, SOLIDARYZMU, czy SPRAWIEDLIWOŚCI?? I czy społeczeństwo ROZUMIE na czym polega RÓŻNICA, między tymi filozofiami??
Z moich skromnych obserwacji wynika bowiem, że niestety społeczeństwo zasadę solidaryzmu odbiera jako przywilej (czyli że wszystkim ma być dobrze i mają zarabiać po równo), a nie jako obciążenie (że wszystkim może być źle i po równo trzeba również płacić). I w tym upatruję największy problem.
MDK / 194.7.114.* / 2006-04-03 15:32
W moim zdaniu, podatek liniowy jest wlasnie i solidarny i sprawiedliwy.
Kazdy placi ta sama czesc zarobku (sprawiedliwy). Kto zarabia wiecej placi wiecej (solidarny).
Ale nie widze powodu aby np placic 4-razy wiecej gdy sie zarabia 2-razy wiecej, itd...
MacMurphy / 84.40.135.* / 2006-04-01 15:48
A ja uważam, że sprawiedliwy podatek to "pogłówne" lub "podymne".
Skoro wszyscy mamy równe prawa, to miejsmy także równe obowiązki, Także w obywatelskiej daninie na rzecz społeczności.
George / 83.25.210.* / 2006-04-01 18:22
Nie do końca mogę się z szanownym Panem zgodzić. Jeśli dajmy na to jestem właścicielem majątku wartego 10 mln złotych w postaci nieruchomości, to moje wydatki na ochronę mojego mienia powinny być wyższe niż osoby, która nie ma nic. Dlaczego więc ten który nie ma nic ma płacić na utrzymanie sił zbrojnych i policji tyle samo co ja, który mam więcej do stracenia? Pogłówne byłoby sprawiedliwe wtedy, gdybyśmy wszyscy mieli tyle samo do zyskania i stracenia.
real / 81.219.244.* / 2006-04-01 19:08
Szanowny Panie, odpowiadam na pańskie pytanie ""....Dlaczego więc ten który nie ma nic ma płacić na utrzymanie sił zbrojnych i policji tyle samo co ja, który mam więcej do stracenia?""
- ano dlatego, że policja i wojsko w taki sam sposób (zgodnie z KONSTYTUCJĄ) świadczy na rzecz obywateli. Innymi słowy, wyjazd policyjnego patrolu interwencyjnego do biednego i do bogatego KOSZTUJE BUDŻET TYLE SAMO (nie wnikając już w fakt, że do melin i innych miejsc, gdzie zamieszkują biedni i nazwijmy to ludzie z marginesu, policja jeździ na interwencje czasem po kilka razy dziennie, a bogaci do ochrony swoich posiadłości mają z reguły własne prywatne służby - ochroniarzy).
Marek53 / 83.24.7.* / 2006-04-02 01:47
DEMAGOGIA.

Nagle ze zwolennika podatku liniowego stał się pan zwolennikiem podatku pogłównego.
Czy za dzieci też mamy zapłacić podatek "od łebka". Przecież to obciąża budżet. Leczenie,może szkoła, interwencje policji, jak się małolaty upiją, itd.
(Proszę odpowiedzieć, to jest konkretne pytanie)

Nawet w liberalnej Anglii ten numer nie przeszedł.

Jezeli uznajemy za normalne i prawidłowe, że podatek od nieruchomości płacimy od jego wielkości lub wartości, VAT od wartości, składki ubezpieczeniowe od wartości to czemu nagle dochodowy nie od wartości lecz ryczałtowo, od sztuki.

Na marginesie, w USA podatek dochodowy jest pogresywny i istnieje cały system odliczeń, głównie na dzieci.

I ma się to nijak do pseudoliberalnych europejskich teorii ekonomicznych o zbawczym systemie liniowym lub podatku pogłównym.



I trochę demagogicznie. obsługa przez służby państwowe klienta, który ma 1000 nieruchomości na wynajem jest nieco droższa, niż eremity w Bieszadach (biednego, ale nie z marginesu).

A tak przy okazji. Co uprawnia pana do twierdzenia, że ludzie biedni to margines.
Klasyczne dla nowobogackich prostaków, kilka , jeszcze zalatujących farbą groszy w pierwszym pokoleniu i już pogarda dla biednych.
MDK / 194.7.114.* / 2006-04-03 15:38
"Jezeli uznajemy za normalne i prawidłowe, że podatek od nieruchomości płacimy od jego wielkości lub wartości, VAT od wartości, składki ubezpieczeniowe od wartości to czemu nagle dochodowy nie od wartości lecz ryczałtowo, od sztuki."

Zgadzam sie, dochodowy od wartości , ale tak jak VAT, liniowo. Bo VAT jest 22 %, czy kupuje za 100 zl czy za 1.000.000 !!!!
Albo, zeby zachowac logike , niech VAT sie stanie jak aktualny dochodowy
real / 81.219.244.* / 2006-04-03 00:43
Panie Marku, zalecam panu zmianę godzin uczestniczenia na forum, bo ewidentnie widać (już o tym pisałem, komentując inną pańską wypowiedź), że późno w nocy ma pan kłopot z analizą czytanego tekstu, jak również z logicznym wyciąganiem wniosków.

1) NIGDY nie pisałem, że jestem zwolennikiem podatku liniowego, wniosek taki, musiał pan wyciągnąć z FUSÓW, po wypitej nocnej kawie he,he,he.

2) NIGDY nie napisałem, że jestem zwolennikiem podatku pogłównego, wniosek taki, musiał pan wyciągnąć z FUSÓW, to była chyba druga kawa!!!!!

3)Co do pańskiej demagogii (cieszę się, że już potrafi pan u siebie ją prawidłowo rozpoznać), proszę wykazać na LICZBACH i FAKTACH, że obsługa "klienta", który ma 1000 nieruchomości na wynajem jest DROŻSZA (jak rozumiem dla państwa a nie dla klienta), niż eremity w Bieszczadach.

4) I na koniec - najpierw cytat "".....Co uprawnia pana do twierdzenia, że ludzie biedni to margines""
- otóż jak już wcześniej napisałem, ma pan PROBLEMY z LOGICZNĄ ANALIZĄ ZDAŃ. Poza tym, jak już dużo wcześniej ustaliliśmy, języka w mowie i piśmie używa pan jak - cytuję ""..walenie młotkiem"", co w efekcie prowadzi właśnie do takich rezultatów, ponieważ MŁOTEK nie jest precyzyjnym narzędziem, do subtelnego użycia.
Aby pomóc panu w zrozumieniu tego co napisałem, postaram się to przetłumaczyć z języka polskiego (jak się okazuje jest on dla pana OBCY) na pański język.
Najpierw cytat z mojej wypowiedzi "".....wyjazd policyjnego patrolu interwencyjnego do biednego i do bogatego KOSZTUJE BUDŻET TYLE SAMO (nie wnikając już w fakt, że do melin i innych miejsc, gdzie zamieszkują biedni i nazwijmy to ludzie z marginesu""

Gdyby umiał pan poprawnie stosować zasady pisowni i je rozumieć, to pewnie by pan wiedział, że gdybym chciał napisać, że biedni to margines, to sformułowałbym zdanie następująco ""...., gdzie zamieszkują biedni, CZYLI ludzie z marginesu"". Ja natomiast napisałem, ""...., gdzie mieszkają biedni "I" nazwijmy to ludzie z marginesu"", czyli, że w tych miejscach mieszkają OBOK SIEBIE,( w gorszych dzielnicach miast, w małych wioskach) ludzie biedni ""i"" margines. Litera ""i"" nie jest w tym przypadku znakiem równości, a raczej znakiem rozdzielenia.
Co do umiejscowienia biednych obok ludzi z marginesu, to nie popełniłem błędu logicznego, ponieważ nie słyszałem, aby na strzeżonych osiedlach apartamentowców, lub w willach z monitoringiem i prywatną ochroną, mieszkali biedni lub margines.
Niestety, tak to już jest, że bieda powoduje (ale nie jest to regułą bezwzględną) marginalizację ludzi i spychanie ich na margines społeczny, gdzie wpadają oni niejako automatycznie w patologie.
I jeszcze drobna uwaga, nigdy nie spodziewałem się, że trafię na człowieka, (który uważa się za wykształconego - wyższe), któremu będę musiał tłumaczyć rzeczy tak OCZYWISTE.
Jak się jednak okazuje życie jest pełne niespodzianek, a dyplomy wyższych uczelni, to TOWAR dostępny na bazarze dla każdego.
Marek53 / 83.24.18.* / 2006-04-01 00:42
Panie Agnieszko,

dopiero teraz zauważyłem, że jest Pani antyfeministką.
Z jakiego powodu zwraca się Pani wyłącznie do :cytuję:
"No, i gdzież to "tanie państwo", szanowni panowie z PiS?"
A panie?????

Chyba doniosę Środzie i Jarudze. Nie wspomnę o Ustawach, Trybunale, etc,

To przejaw ksenofobii i szowinizmu. A taka miła buzia.

A gdzie cenzor z Money.
Marek53 / 83.24.18.* / 2006-03-31 23:40
Szanowna pani Agnieszko,

zerowy efekt netto oznacza np, że podatek zapłacą ci, którzy dotychczas go nie płacili, a mniej zapłacą pozostali. I oznacza to rzeczywistą obniżkę podatków.

Teoria o zbawczym obniżeniu podatków, wskutek czego szara strefa zacznie płacić a wpływy wzrosną , też opiera się na zerowym efekcie netto.
(nie neguję przy tym, że wolę płacić niższe podatki).

A takie kuriozalne uzasadnienie: cyt
:"Na pewno jest to dla podatników korzystne ale nie zapominajmy, że taka waloryzacja od lat należała nam się, „jak psu zupa”. Poprzednie rządy nie waloryzowały progów, czyli faktycznie po cichu podnosiły nasze obciążenia fiskalne. Nie zmienia to faktu, że waloryzacja nie jest obniżką podatków!"
Jest korzystne , ale nie jest obniżką podatków.
Zatem, wnioskując z takiej specyficznej teorii, zgadzam się na wszystkie podwyżki i obciążenia, jeżeli będą korzystne.

Wypisuje zatem Pani prymitywne bzdury polityczne, politycznie i medialnie poprawne, POD PUBLICZKĘ, nie mające nic wspólnego z najprostszym nawet bilansem.
AZ / 84.40.142.* / 2006-04-01 10:47
Jest korzystne. Nie jest obniżką. Zgadzam się na rozwiązania korzystne.
No, i gdzie tu kuriozum?
Przecież nie zmienia to faktu, że PiS obiecało zmniejszenie obciążeń podatkowych a tego nie zrobiło? Nie napisałam, że PiS podatki podniosło, więc, niestety, Pana wyjaśnienie bierze w łeb, kolokwialnie pisząc..
Powiem tak: jeśli okradano nas przez lata, a w końcu okradac przestano, jest to korzystne. Ale nie znaczy, że ktokolwiek nam cokolwiek dał....
AZ / 84.40.142.* / 2006-04-01 10:45
Jest korzystne. Nie jest obniżką. Zgadzam się na rozwiązania korzystne.
No, i gdzie tu kuriozum?
Przecież nie zmienia to faktu, że PiS obiecało zmniejszenie obciążeń podatkowych a tego nie zrobiło? Nie napisałam, że PiS podatki podniosło, więc, niestety, Pana wyjaśnienie \
miśka / 83.6.90.* / 2006-04-01 00:20
ale Ty niesympatyczny jsteś .to widać.słychać,i czuć fe.
MacMurphy / 84.40.135.* / 2006-04-01 16:45
Coroczna waloryzacja progów podatkowych jest w systemie podatkowym standardem dla większości podatków.

Brak waloryzacji dla progów podatkowych wymaga w każdym roku szczególnej decyzji. Brak waloryzacji jest więc w każdym roku podniesieniem podatków dla pewnej grupy podatników, których standard dochodowy się nie zmienia, a mimo to wchodzą w wyższy próg podatkowy.

Na tym polega oszustwo prawodawców. Niby nie ma PODWYŻKI podatków, bo stawki 19-30-40-50 nie są podnoszone, ale coraz większe grono obywateli płaci wyższe podatki, mimo że ich standard dochodowy się nie podnosi.

A tak wogóle to wszystkie osoby fizyczne powinny płacić podatek w jednokowej wysokości - "pogłówne".

Równy głos w wyborach - równy podatek.

Równe prawa - równe obowiązki.
Miroka / 81.190.2.* / 2006-04-01 21:01
Tylko gdzie te równe prawa? Odkąd pamiętam, zawsze byli "równiejsi".
A tak na marginesie - co zrobić z tymi, którzy pomimo ciężkiej pracy nie byliby w stanie zarobić na ten równy podatek? Może kara śmierci?
g prawda / 195.128.113.* / 2006-03-31 21:54
Mam pytanie do Gzyty co do kas fiskalnych.
Moje dziecko będzie chciało odsprzedać używany podręcznik szkolny młodszemu koledze.
Do jakiego terminu muszę mu kupić kasę fiskalną?
Czy malec będzie musiał na następny dzień polecieć do okienka w US wpłacić vat?
Pisałem już do Twojego ministerstwa a tam mi odpowiedzieli że w resorcie ciągle trwają konsultacje na ten temat.
Dlaczego choroba szalonych krów atakuje polskich polityków?
To już pytanie do Ministra Religi.
Marek53 / 83.24.18.* / 2006-04-01 00:33
Życie jest pełne niespodzianek. Zawsze słyszałem, że nie ma głupich pytań. Okazuje się, że są.

Poczytaj ustawę o VAT a potem .............................
g prawda / 195.128.113.* / 2006-03-31 21:44
Kto by nie przyszedł równiez z PO na te ministerialne stołki to zacznie tak samo jak Zyta mówić i robić.
Dokonanie czegokolwiek pozytywnego dla gospodarki w tym kraju wiąże się z spadkiem poparcia. Przeciez mamy miliony emerytów i rencistów, urzędasów, którym pasuje tak jak jest i tego miru nie chcą zmieniać na ... normalność
ps.
Sory emeryci ale to wybieraliście od 89 takich żłopów że majątek państwowy który miał na was pracować poszedł w ..zdu, a ekipy łatały świadczenia dla Was okradaniem Nas.
Państwo musi przejąć (ale teraz z czego jak to taki Pan we fraku w samych cholewkach i mankietach) na siebie obowiązek emerytalny względem osób "obiętych umową pokoleń" a nie my.
Marek53 / 83.24.18.* / 2006-03-31 22:59
Emeryci ze swoich podatków finansowali twoje (ewentualne ) wykształcenie, a w każdym razie podstawówkę. Zwróc im to, a nie będziesz musiał płacić na ich emerytury. Rachunek jest prosty.
real / 81.219.244.* / 2006-04-01 17:14
No, nareszcie jakaś "konstruktywna" propozycja pana Marka, w tym morzu demagogii.
Niech mi pan poda adresy, oraz imiona i nazwiska tych emerytów, którzy finansowali moją podstawówkę.
Chętnie im zwrócę, bo lubię proste rachunki.
Marek53 / 83.24.7.* / 2006-04-02 00:35
Wszyscy po trochę, dla uproszczenia może Pan oddać każdemu po powiedzmy 1 PLN. Dużo, niech będzie 10 gr.

Mam nadzieję, że 10 gr nie przekracza Pana możliwości.
I proszę mnie nie pytać, czemu akurat 10 gr. Kwotę wziąłem z sufitu, ale mniej chyba by się Pan wstydził dać.

Po zastanowieniu się obniżyłem koszty Pańskiego wykształcenia do 1 gr na emeryta. Nie chcę być pazerny w czyimś imieniu.
Usatysfakcjonuje mnie, jak zapłaci Pan za przelewy. Kilka milionów przelewów.
Listę posiada ZUS.
real / 81.219.244.* / 2006-04-03 00:54
Ha,ha,ha,ha, ale się uśmiałem.
Ma pan talent do rozśmieszania, a tu się pan marnuje.
Uważam, że cyrk byłby lepszym miejscem dla dowcipów na pańskim poziomie, niż portal money.
Niech pan to przemyśli.
j c / 83.31.68.* / 2006-03-31 20:04
trzeba wreszcie coś zmienić, żeby wszystko zostało po staremu
J.M. / 83.8.83.* / 2006-03-31 18:50
Nie dość że depresja po zimowa to jeszcze Zyta !!!
Jestem podłamany zrównaniem akcyzy na olej opałowy
Kpiną jest mówienie o wyrównaniu kosztów ogrzewania
pani Zyta G zapomniała powiedzieć że nie dotyczy to firm.
a tu strasznie skoczą koszty , u mnie jest to nie do przełknięcia !!!!!. W zeszłym roku Pan minister z innej opcji próbował zrobić to samo, to opcja pani Gilowswkiej go prawie zjadła i całe szczęście . Co się nagle teraz odmieniło ????.
Jeżeli chodzi o kasy fiskalne to niech pani Gilowska powie gdzie można kupić te kasy za 700 zł które ministerstwo wspaniałomyślnie chce zwracać???.
Ja kupiłem drukarki fiskalne jeszcze po 3,5 tysiąca zł a słyszałem że kasy fiskalne kosztują 1,5-2,0 tysięcy zł !!!
Po zmianach proponowanych przez Panią Profesor Minister Finansów możemy się spodziewać tylko lawinowego wzrostu cen, a tam gdzie nie będzie można zrekompensować kosztów ceną ( w większości przypadków niestety tak już jest) - plajt firm.
Firmę prowadzę 18 lat i nie ma roku aby nie grzebano w podatkach i zawsze jest to na gorsze !!!!!
Pozdrawiam wszystkich w depresji.
lecher / 81.190.149.* / 2006-03-31 18:14
Właśnie chłop z jajami dostał stopień generalski (Polko) wię może weżmie jakis pododdział na posiedzenie Sejmu i wszystkjich wywiezie choćby do Kartuz, bo Berezy już nie mamy.
P.Orawski / 195.150.77.* / 2006-03-31 17:56
No to przecież pani Zyta pierwsza go zapłaci bo wozi d... z MF do Sejmu i z MF do domu ...
P.Orawski / 195.150.77.* / 2006-03-31 18:00
Sorry, niedokładnie przytoczyłem, powinno być "konieczność opodatkowania podatkiem dochodowym korzystania z samochodów służbowych. "
Emilia / 83.25.225.* / 2006-03-31 17:25
Niestety PiS kłamał. Zmiany podatkowe podobne do \
adam_inwestkap / 2006-03-31 16:48 / Bywalec forum
Te zmiany to naśmiewanie się z konającego. Szczególnie zabawne jest obniżenie składki chorobowej, która jest składką dobrowolną.
do początku nowsze
1 2 3

Najnowsze wpisy