Bernard+
/ 83.22.122.* / 2009-09-08 19:34
falkoo nie myślisz logicznie po co w biedniejszej młodości odmawiać sobie miesięcznie przyjemności życia za 30 lub 50 złotych miesięcznie czyli nie iść do kina lub na spotkanie do restauracji, nie kupić sobie lodów, nie kupić narzeczonej kwiatów, i nie zrobić wiele różnych drobnych wydatków, które decydują o smaku życia w młodości i wieku średnim aby jak dożyje się starości mieć o 50 lub 100 złotych większą emeryturę? i wydawać ją na to co lekarz nam nie zabronił, czyli na ziółka na tabletki i syropy oraz na taksówkę do lekarza. Przecież lepiej jest pojechać na wycieczkę w góry mając 20 lub 30 lat niż gdy się ma 65 i już nie da rady bez tlenu i 2 pielęgniarzy wejść na żaden ciekawy szczyt. Lepiej mając 20 lat pojechać nad może i korzystać z plaży i kąpieli niż pojechać nad morze pierwszy raz w życiu gdy się ma 65 lat. Ty falkoo jesteś agentem funduszy inwestycyjnych i robisz nieuczciwą reklamę swojej złodziejskiej instytucji bowiem im więcej Polacy i inni głupcy będą oddawać swoich pieniędzy takim specom od obiecywania gruszek na wierzbie czyli bogactwa za 35 lub 40 lat tym lepiej i bogaciej będzie się żyło takim obiecywaczom - twórcą obecnego kryzysu światowych finansów. Nikt za 50 złotych miesięcznie czyli za 600zł rocznie odkładane na starość nie będzie na starość żył lepiej i ciekawiej niż żyje się w młodości pracując i pracą dorabiając się lepszego poziomu życia i teraz i na później. Zamiast oszczędzać i odmawiać sobie lepiej podjąć dodatkowe zatrudnienie i więcej zarobić to daje lepszy efekt niż powierzanie swoich oszczędności różnym zawodowym oszukiwaczom. A na starość wystarczy nam jeżeli mamy środki na zapewnienie sobie podstawowych potrzeb życiowych na średnim poziomie i dobrą opiekę lekarską oraz 3 kochających dzieci i 9 wnuków. Jeżeli miałbym teraz mając 60 lat odmawiać sobie wyjazdów na wycieczki, tam gdzie mnie coś ciekawi, aby oszczędzać dodatkowo na emeryturę za 5 lat to byłbym głupcem, bo za 5 lat nie będę może już mógł nadążyć za przewodnikiem chodząc po Londynie czy Paryżu lub Rzymie jak nadążałem 10 lat temu. Za 5 lat może już nie będę mógł degustować Bawarskiego Piwa, bo mi lekarz może zabronić picia takich napojów. Więc nie żałuję tego, że gdy miałem pieniądze to zamiast więcej odkładać na emeryturę więcej od innych zwiedziłem i poznałem. Mając jakieś dodatkowe pieniądze na starość nie będę jak wielu znajomych żałował tego, że gdy byłem młodszy sprawniejszy i zdrowszy to odmawiałem sobie części tego na co było mnie stać aby mieć pieniądze na starość i nie móc już dzięki ich posiadaniu skorzystać z wielu przyjemności jakie oferuje życie. W tym z przyjemności dawania swoim bliskim radości. Miałem w okresie bardzo dobrych zarobków wiele różnych form systematycznego oszczędzania, ale gdy musiałem zredukować wydatki, bo moje zarobki zmniejszyły się to pierwszym rzędzie zlikwidowałem różne udziały w funduszach inwestycyjnych i dobrze na tym wyszedłem bo teraz w kryzysie mniej straciłem. Nie obniżałem zaś sobie i swojej rodzinie poziomu życia tylko poto aby dalej oszczędzać na starość. Więc ta nachalna propaganda dodatkowego oszczędzania na starość jest w dużej mierze nieuczciwa, bo akceptuje fakt niesprawności państwowego systemu emerytalnego i kieruje uwagę ludzi na inne rozwiązania na których dobrze zarobią głównie zarządzający funduszami emerytalnymi i inwestycyjnymi a My ciułacze wyjdziemy na tym tak samo jak wyszliśmy na ubezpieczeniowych polisach posagowych, na oszczędnościowych książeczkach mieszkaniowych i na polisach ubezpieczenia na życie z funduszem inwestycyjnym. Już widać, że to samo czeka tych, którzy dali się nabrać na Super Kapitał w Ampliko i na dobrowolne wstąpienie do najlepszego OFE CU w 1999 roku. A wspólną przyczyną tych rozczarowań gdy kończy się wpłacanie składek i chcemy wypłaty świadczenia jest to, że zawierający umowę i pobierający składki nigdy nic nie ryzykują ryzyko ponosi wyłącznie obywatel, klient ten, który wpłaca swoje zaoszczędzone i już opodatkowane pieniądze . Albowiem Wynagrodzenie biorcy składek jest pobierane z góry niezależnie od rezultatu dla oszczędzającego i to jest nieuczciwa umowa. Fundusze sprzedają nam głównie nadzieję i to dość złudną a nie rzetelne dbanie o zyski klienta, bo z zysku klienta nie jest wypłacane wynagrodzenie dla funduszu. Czy fundusz wypracuje zysk czy gigantyczną stratę jego wynagrodzenie jest częścią dokonanych wpłat a nie częścią wyniku wykonywanych operacji. Dlatego ryzyko dającegopieniądze jezt bardzo wysokie i trzeba byc bardzo ostrożśnym w podpisywaniu takich nieuczciwych umów.
.