teść
/ 77.113.43.* / 2008-11-10 17:34
I własnie o tym mówię od dłuższego czasu na tym forum. Jeśli mam płacić za pośredników, a dodatkowo mam być karany za wycofanie moich własnych pieniędzy (przypomina mi się film Vabank), to znaczy, że doradcy powini mi doradzać. A tu sie okazuje, że nie. Ich clem jest normalna ordynarna sprzedaż na marży. Pamiętam jak mnie namawiali, gdy miałem sporo funduszy w mBanku i poprosiłem o ustawienie portfela finansowego, jak gorąco przekonywano mnie do Skandii. Tak mi ustawili portfel, że straciłem kupę kasy. Ponoć te programy miały pomóc w zysku bez ryzyka, ale bez doradztwa lub samodzielnego śledzenia rynku one nie maja najmniejszego sensu. A powiem Ci więcej. Zrobiłem kilka dni temu eksperyment i swoim "pseudo" doradcom powiedziałem, że nie będę juz inwestował w nowe produkty, no chyba że za jakis czas sie przekonam. Wysłałem maile z prośba o rekomendacje i jaka jest ich reakcja? Nawet nie odpisuja na maile. Jestem osobą raczej zajetą, ale temu formu poświęcam wyjątkowo duzo czasu, aby przestrzec wszystkich przed kupowaniem funduszy w Skanidach, Axach, Aegonach itd. To kosztuje i to dużo, daje własciwie niewiele, a może doprowadzić do utraty wszystkiego, jak to sie stalo w przypadku jednego forumowaicza, który zrezygnowal ze Skandii przed upływem dwóch lat. Problem polega na tym, że te programy, firmy itd. zakładają ludzie, którzy wiedzą jak szkolić agentów do sprzedaży. Patrz skyline itp. piramidy finansowe.