aniaaaaa
/ 193.188.198.* / 2015-07-30 10:13
Złożyłam prośbę o przywrócenie terminu składek. Umotywowałam to tym,że nie mogłam zarejestrować się do 7.05,bo nie wiedziałam, że nie dam rady zapłacić do 15.05, moją dość trudną w tej chwili sytuacją życiową i tym,że przez te wszystkie lata płaciłam terminowo i nigdy wcześniej nie składałam do ZUS tego typu (ani zresztą żadnych innych) próśb, załączyłam też to ZUA z 1.06 w którym jest zaznaczone,że od początku chciałam być objęta ubezpieczeniem od 1.05 i nie byłam świadoma,że będzie inaczej.Wiem,że celowość jest widoczna bo jednocześnie podwyższyłam składki ale babka w ZUS mojej księgowej z innego miasta powiedziała,że gdybym zarejestrowała się 7.05 to byłoby czarne na białym,że już wtedy wiedziałam,że 15ego nie opłacę składek i byłoby jeszcze gorzej. W tej chwili mam już pracownika, który pracuje za mnie ale firma nie przynosi takich zysków aby mógł utrzymać siebie, firmę, a teraz jeszcze mnie w ciąży więc bez pomocy ze strony Państwa niestety firmę będę musiała zamknąć, a ja sama po porodzie też nie będę miała do czego wrócić. Chcę wierzyć,że może nie doradzaliby mi tak w ZUSie wiedząc,że i tak nie mam szans-jeszcze babka zasugerowała,że odwołania do odmowy wypłacenia zasiłku mam na razie nie składać tylko poczekać za odp na to pismo, że w ciągu 14 dni ją dostanę, a postarają się szybciej ale z drugiej strony wiem,że godząc się na to przywrócenie będą musieli mi wypłacić chorobowe, a potem macieżyńskie i to jeszcze w tej większej kwocie, a na różnych forach to sporo osób pisze,że ZUS szuka oszczędności i na tego typu prośby zawsze są odmowy.Co Pan o tym myśli, może Pan ma doświadczenie jak to w praktyce wygląda?